Opozycja wobec PiS cierpi na brak charyzmatycznego lidera więc wobec nadmiaru demagogów po stronie PiS w oczach przeciętnego wyborcy przegrywa. Bo przeciętny wyborca nawet w krajach znacznie starszych demokracji niekoniecznie kieruje się wizją tego, co będzie za kilka kadencji.
Póki co negatywne skutki potrzebnego acz nazbyt radosnego kupowania sobie popracia spolecznego nie wywołują jeszcze niezadowloenia choć są widoczne - za zakupy kosztujące w czasie kampani 37zł dzisiaj trzeba by zapłacić 62zł czyli 500+ odniesione do tych towarów, na które głównie miało pójść, warte jest już poniżej 300 zł. Podobnie zdrożał koszyk kosztów stałych w gospodarstwach - z około 900 do około 1500zł. Co ciekawe - w podobnej proporcji wydłużył się czas trwania przewodów sądowych.
Nie wiem, czy to zdązy ukształtować wynik przyszłych wyborów, nawet nie jestem przekonany czy powinno. Być może pokolenie wychowane we względnie dobrych warunkach musi się na własnej skórze boleśnie przekonać, że nie brały się znikąd i nie ma cudotwórcy, który dla wszystkich wyczaruje "każdemu według potrzeb". Dobrą ilustracją życzniowego myślenia PiS jest reakcja pisowskiej propagandzistki Paczuskiej na słowa prezesa Ryanaira o bezsensowności projektu CKP - mniej więcej tak to leciało "Nie będzie szef tanich linii pluł nam w twarz".
Z drugiej strony w PiS zdolnośći krytycznego spojrzenia na własne błędy zastąpione są obwinianiem otoczenia. Nie ma ani jednego przypadku w historii partii Kaczyńskiego, w którym własny błąd lub niepowodzenie nie zostałoby wytłumaczone spiskiem obcych. Według tego samego schematu będą tłumaczone nie tylko zawinione błędy ale i spodziewane spowolnienie gospodarcze uzależnione przecież od sytuacji w gopspodarce światowej. Będą tłumacznie kolejnymi paktami Ribbentrop-Mołotow i targowicami a to może doprowadzić do izolacji międzynarodowej i rozpadu tkanki społecznej - do zapaści, z której będzie trudniej wyjść niż z komuny, bo tym razem nikt przyjaznaj ręki nam nie poda*.
Chyba więc lepiej byłoby nie ryzykować nauczki na własnych błędach i w przyszłym roku odsunąć PiS od władzy. Świetnie się stało, że do bezbarwnej koalicji PO i Nowoczesnej dołączyła Barbara Nowacka. Wprawdzie nie wniosła posagu w postaci procentów poparcia w sondażach, ale jeżeli ktokolwiek ma poprowadzić opozycję do zwycięstwa to chyba tylko ona. Ma wszelkie cechy lidera wiecowego i debatowego polemisty. Jej wyrazista lewicowość w obecnej sytuacji wcale nie musi być wadą, bo - dalibóg - i tak jej jest biżej do papieża Franciszka niż polskiemu superprymasowi.
Niestety jeżeli chce wejść do wielkiej polityki czyli bezwzględnej gry to musi wykorzystać swój atut w walce przeciw PiS Kaczyńskiuego i Macierewicza - zażądać wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Nie wiecznego dochodzenia do prawdy, o którym Czarnecki mówi, że misja ta potrwa jeszcze przez pewien czas, ale tej, którą zna inny pisowski polityk Ziobro**. Nowacka ma do tego moralne prawo i choćby nie wiem co zrobiła i powiedzała, to nie dorówna wieloletniemu pisowskiemu cynizmowi i zakłamaniu, bo PiS wspiał się na szczyty absolutne, czego kolejnym dowdem jest wspomniany wywiad z Czarneckim.
Last but not least - jest inteligentną, wrażliwą i piękną kobietą.
_______________
*Założę się, iż zaraz pojawią się komentarze, że Zachód nie tylko nie podał nam ręki ale wziął w niewolę gorszą niż ZSRR.
** Klincz smoleński, w jakim trzymają się Ziobro, Macierewicz i Kaczyński będzie kiedyś przedmiotem fascynujących badań politologicznych, socjologicznych i psychologicznych - szkoda że rozgrywany jest kosztem sporego kraju, w którym mieszkam.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka