"Myślę, że telefon Pati Koti, aczkolwiek skierowany do prowadzącego i widzów, za faktycznego adresata miał Kaczyńskiego, bo to prezes ma problem czy wywalić Ziobrę ryzykując, że ten rzuci mediom całą wiedzę prokuratury o katastrofie. Obrazowo wygląda to tak, że pan Zbyszek w jednej ręce trzyma odbezpieczony granat a drugą jest skuty z Kaczyńskim".
Tak myśląc, chyba miałem więcej racji niż mi się kilkanaście godzin temu wydawało. Oto "W briefingu biorą udział: minister finansów prof. Teresa Czerwińska, prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński, p.o. przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marcin Pachucki oraz prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Zdzisław Sokal. To następstwo nocnego posiedzenia, podczas którego Narodowy Bank Polski zadeklarował gotowość natychmiastowego uruchomienia wsparcia płynnościowego w celu zapewnienia obsługi zobowiązań wobec klientów banków: Getin Noble Bank oraz Idea Bank".
Odbywa się to w czasie uchwalania przez PiS ustawy pozwalającej przymusowo przejąć banki Czarneckiego za złotówkę. Według medialnych enuncjacji ludzie z NBP i KNF to ludzie Ziobry więc ich obecność jest naturalna ale w szacownym gronie wystepuje minister finansów czyli po pierwsze najgłówniejsy poborca podatkowy a po drugie osoba z umeblowania Morawieckiego.
Wygląda więc na to, że sprawy doszły na poziom upadku rządu.
