
W istocie to przyrząd, którym Marek Czachor bezskutecznie usiłował obalić LEMAT BINIENDY - JORGENSENA O NIEISTNIENIU KLINA obowiązujący w kręgach podkomisiów Macierewicza gdzie służy do obrony sensu pozbawienia żony Biniendy dwóch garnków z lotniczego duraluminium.

Klin to znana nie obdarzanym przez Macierewicza zaufaniem ludziom a być może i niektórym zwierzętom maszyna prosta służąca do zmiany wartości i KIERUNKU siły. Kierunek może zmienić na niemal prostopadły ale aż taka zmiana nie jest potrzebna do bezwybuchowego wyjaśnienia loków w dolnej powłoce urwanego fragmentu skrzydła.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka