Streszczenie
Artykuł analizuje paradoks nowoczesnej praworządności, która – odwołując się do wartości formalnych i neutralności wobec moralności – produkuje model obywatela jako istoty sterowanej lękiem przed sankcją, a nie jako osoby działającej z powinności moralnej. W oparciu o teorię autopoiesis prawa (Luhmann), filozofię moralną Kanta oraz formułę Radbrucha, autor dowodzi, że współczesny system prawny wytwarza warunki, w których osoba zostaje zastąpiona przez jednostkę prawną, a moralność przez konformizm sankcyjny. W rezultacie powstaje struktura bliska totalitaryzmowi systemowemu: nie poprzez przemoc polityczną, lecz poprzez autopoietyczne funkcjonowanie samego prawa, które przestaje potrzebować osoby jako podmiotu moralnego.
1. Wprowadzenie: od rozumu praktycznego do rozumu sankcyjnego
Koncepcja praworządności w nowoczesnych demokracjach opiera się na fundamencie pozornie niewinnym i technicznym – na formalnej ważności normy i przewidywalności sankcji.^1^ Prawo ma być neutralne światopoglądowo, moralnie bezbarwne, „czyste” proceduralnie i niezależne od poglądów etycznych obywateli.
Jednakże już Gustaw Radbruch wskazał, że takie ujęcie prowadzi do sytuacji, w której posłuszeństwo prawu staje się w pełni oddzielone od moralności.^2^ Obywatel jest zobowiązany „ponieważ norma obowiązuje”, a nie dlatego, że jest moralnie słuszna. W ten sposób powstaje struktura, w której źródłem obowiązywania prawa jest:
nie dobro, nie godność osoby, lecz strach przed sankcją.
To odejście od kantowskiego imperatywu moralnego – działania z powinności – stanowi fundament dla niniejszej analizy.
2. Autopoiesis prawa: system, który nie potrzebuje osoby
Niklas Luhmann twierdzi, że system prawny jest autopoietyczny – reprodukuje swoje elementy (normy) poprzez własne operacje (orzeczenia, interpretacje, legislację).^3^ Oznacza to, że:
prawo nie opisuje świata osób ani moralności;
prawo opisuje samo siebie w operacyjnym kodzie „legalne/nielegalne”;
człowiek nie jest podmiotem prawa, lecz adresatem norm;
moralność nie jest źródłem prawa, lecz jego środowiskiem zewnętrznym.
W tak zdefiniowanym systemie:
osoba jest niewidzialna (nie istnieje w kodzie legalność/nielegalność),
jednostka prawna jest konstruktem funkcjonalnym,
świadomość jednostki jest użyteczna tylko jako nośnik lęku lub przewidywalności.
To prowadzi do kluczowej tezy:
Autopoiesis prawa eliminuje osobę jako byt moralny i zastępuje ją jednostką podporządkowaną sankcji.
3. Lęk jako fundament nowoczesnej praworządności
3.1. Strach przed sankcją: od Hobbesa do Radbrucha
Już Thomas Hobbes widział źródło posłuszeństwa w lęku przed suwerenem.^4^
Nowoczesne państwo demokratyczne oficjalnie odrzuciło ten model, lecz w praktyce go utrwaliło:
źródłem obowiązywania normy jest jej sankcja,
źródłem posłuszeństwa jest obawa przed jej konsekwencjami.
Radbruch jasno to diagnozował:
„Prawo, które odrywa się od moralności i odwołuje się jedynie do formalnej ważności, przestaje być prawem.”^5^
Jednak to właśnie takie prawo jest modelem dominującym.
3.2. Konsekwencja: obywatel jako podmiot strachu, nie jako osoba moralna
Obywatel systemu modernistycznego:
zachowuje się legalnie, bo boi się konsekwencji,
wewnętrznie nie musi akceptować norm,
nie jest zobowiązany do myślenia, lecz jedynie do podporządkowania się.
W efekcie system wytwarza:
posłuszeństwo, ale nie
etyczną odpowiedzialność ani cnotę moralną.
4. Kantowski imperatyw moralny jako alternatywa – i jego śmierć w systemie prawnym
Immanuel Kant twierdził, że moralność zaczyna się tam, gdzie jednostka działa:
nie zgodnie z normą, lecz z powodu uznania jej za moralnie konieczną.^6^
Działanie „zgodne z prawem” nie ma żadnej wartości etycznej, jeśli wynika ze strachu lub korzyści.
System prawny nowoczesnych państw jednak:
nie wymaga moralności,
nie rozróżnia między działaniem z powinności a działaniem ze strachu,
nie jest w stanie w ogóle „widzieć” osoby jako podmiotu moralnego.
W konsekwencji:
Kant umiera w każdym urzędzie, sądzie i procedurze administracyjnej.
5. Dlaczego autopoiesis prawa jest formą totalitaryzmu systemowego?
5.1. Totalitaryzm miękki: nie polityka, lecz forma prawa
System autopoietyczny:
jest samowystarczalny,
nie potrzebuje moralności,
nie wymaga osoby,
nie podlega ocenie zewnętrznej.
Totalitaryzm polega tu nie na przymusie politycznym, lecz na:
wykluczeniu moralności z przestrzeni publicznej,
redukcji obywatela do jednostki sterowanej lękiem,
sprzężeniu zwrotnym, które wzmacnia proceduralizm kosztem godności.
5.2. „Praworządność” jako semantyczna zasłona
Współczesne państwa europejskie używają pojęcia praworządności w sensie formalnym:
legalność = praworządność,
zgodność z procedurą = legitymizacja,
wykonalność = obowiązywanie.
Tymczasem Radbruch odróżniał:
praworządność formalną (legalność) od
praworządności materialnej (sprawiedliwość).^7^
Nowoczesne państwa deklarują jedno, ale stosują drugie.
6. Śmierć osoby w nowoczesnym systemie prawa
W wyniku działania systemu prawnego:
osoba znika z perspektywy prawa,
jednostka staje się „adresatem norm”,
świadomość jest redukowana do przewidywalnych reakcji.
Prawo formalne tworzy warunki, w których:
nie liczy się intencja,
nie liczy się dobro moralne,
nie liczy się sumienie,
liczy się wyłącznie: czy norma została naruszona.
To oznacza, że:
Nowoczesna praworządność jest porządkiem bez osoby.
7. Zakończenie: powrót osoby czy dominacja systemu?
Możliwe są dwa scenariusze:
(1) Zwycięstwo autopoiesis prawa
Wtedy:
prawo staje się coraz bardziej proceduralne,
moralność znika z przestrzeni publicznej,
obywatel staje się figurą statystyczno-sankcyjną,
osoba zostaje zepchnięta do sfery prywatnej,
system staje się technokratyczny i totalitarny w sensie strukturalnym.
(2) Odrodzenie osoby w prawie
Wtedy konieczne jest:
uznanie materialnych warunków sprawiedliwości,
odbudowanie relacji między moralnością a prawem (Radbruch),
przyjęcie osoby jako bytu nadrzędnego wobec systemu,
odrzucenie wizji obywatela jako konstrukt lękowy.
Przypisy
H. Kelsen, Reine Rechtslehre, Wien 1960.
G. Radbruch, Gesetzliches Unrecht und übergesetzliches Recht (1946).
N. Luhmann, Das Recht der Gesellschaft, Frankfurt a.M. 1993.
T. Hobbes, Leviathan, London 1651.
G. Radbruch, dz. cyt.
I. Kant, Grundlegung zur Metaphysik der Sitten (1785).
G. Radbruch, dz. cyt.
Bibliografia
Hobbes T., Leviathan, Penguin, London 1985.
Kant I., Groundwork of the Metaphysics of Morals, Cambridge 1998.
Kelsen H., Pure Theory of Law, Chicago 1967.
Luhmann N., Das Recht der Gesellschaft, Suhrkamp, Frankfurt a.M. 1993.
Radbruch G., Gesetzliches Unrecht und übergesetzliches Recht, 1946.
To co jest, jest in actu, natomiast to, co jest inaczej niż w akcie - naprawdę nie jest.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo