myślę myślę
283
BLOG

Wymiana ulotek wyborczych

myślę myślę Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Bez bilbordów, autobusów, tramwajów i zawieszek na słupach z moim wizerunkiem, ale tylko skromną ulotką informacyjną kim jestem i dlaczego chcę być radną,stając się kandydatką do Rady Miasta.

Z małym plecaczkiem wypełnionym ulotkami i saszetką z przodu, kijkami do nordic walking w rękach, wyruszam do mieszkańców mojego miasta żeby ich poinformować o swoim zamiarze. Na szczęście swoich ulotek nie muszę upychać do skrzynek pocztowych bo ktoś wpadł na pomysł zamontowania przy drzwiach wejściowych specjalnych koszyczków na ulotki i reklamy.

Wychodzi chłopak patrzy na mnie i ze zdumieniem pyta - to pani?

Jeszcze nigdy nie spotkałem nikogo z ulotki. Zachowam sobie to na pamiątkę tylko czy da mi pani swój autograf?

Chcę być radną żeby coś dla innych zrobić, a nie gwiazdorzyć...przelatuje mi przez głowę, ale uśmiecham się przymilnie prosząc jednocześnie o jego głos.

O jak miło, odzywa się sąsiadka chłopaka, że nas ludzi skromnych pani o głos prosi. Choć do wyborów nie chodzę, tym razem zrobię wyjątek i chłopa swojego też namówię.

Podchodzę do trzech pań siedzących na ławeczce. Witam się z nimi i wyłuszczam o co mi chodzi. Jedna z nich spojrzawszy na logo mojej ulotki, sztywnieje, zmienia w momencie swoją minę jednocześnie wrzeszcząc z obrzydzeniem, że nigdy na tą partię nie zagłosuję! A ja tylko na tą...i mój mąż też, odzywa się druga, zawsze tylko na tą partię głosujemy, daj pani te ulotkę! Trzecia patrzy z zaciekawieniem i mówi że też chciałaby z takimi kijami chodzić bo mówią że to dobre.Zapraszam na konkretną godzinę do parku i proponuje naukę prawidłowego chodzenia. To ja też przyjdę odzywa się ta z odrazą do partii, ale ile trzeba za to płacić? Widząc moje zdumienie i słysząc zapewnienie darmowego pokazu, chce też wziąć ulotkę i przyjść do parku.

Jest też pan z pretensjami że nie dostał 10 tysięcy jak emeryci i nawet wdowy dostały, a on nie. Pewnie babcie i dziadkowie też mają pretensje do rządu o 500+ bo przecież nikt im nie dawał takiej kwoty gdy same, czasem w biedzie swoje dzieci wychowywały - mówię. O! co to to, to co innego! Młodym się należy i to na wszystkie dzieci, ale głupi rząd wszystkim nie chce dać. Sami się obdzielają i innych okradają.

Starsza pani podparta na lasce, w drugiej ręce z siatką wypełnioną zakupami, przystaje odpoczywając. Może pomóc - pytam. O nie, dziękuję, odsapnę troszeczkę. Muszę się teraz zastanowić który to mój dom.Odremontowali, wszystkie bloki jednakowe i trudno mi się połapać czy ten numerek to mój bo komuś nazwiska w tabliczkach przeszkadzały. Dzieci to też mi się jakoś poodmieniały. Narzekają na rząd bo tylko do kościoła każe chodzić, a oni nie chcą. Przecież chodziły, w Boga wierzyły, a teraz im się tak poodmieniało.Kłócą się o byle co, a myśmy tyle już lat z moim chłopeckiem w zgodzie przeżyli.

Na starość przyszło nam patrzeć jak do wszystkich o wszystko mają pretensje. Dobra się wstydzą, a zło wpuszczają bez wstydu drzwiami i oknami.....

Usiadłam teraz ja, na ławeczce w parku czekając na kogoś komu pokarzę jak chodzić z kijkami.

Zbliża się do mnie przystojny mężczyzna z koszykiem ulotek i z uśmiechem wręcza mi jedną z nich. W mig odgaduje i rozpoznaje przystojniaka z bilbordu.

Uśmiecham się i ja wręczając swoją. Przyjmuje ją, dalej się uśmiecha i życzy mi powodzenia choć jego szef krzyczy -

"Musimy wygrać te wybory i zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę".

 No to jak? Pokaże mi pani jak się z tym chodzi? Po to tu jestem, odpowiadam. Pani słucha, próbuje....ciężko jej to idzie. Mylą się kroki, nie potrafi złapać rytmu. Nie zniechęca się jednak, a mnie serce rośnie.Dołącza do nas druga na rowerze. Też chce się nauczyć....a obok przechodzi zwiewna dziewczyna z koszem ulotek. Już mam odpowiadam, a to pani, uśmiecha się do mnie z nieukrywaną sympatią. Świetny pomysł dla seniorów i nie tylko dla nich.Aktywne życie. Gratuluję i życzę sukcesu...ja wam też..odpowiadam.

Co też pani mówi - odzywają się jak na komendę obie panie. Przecież to wróg!

Ale ładny...uśmiecham się i do nich. Szczerze i z rozbawieniem.

Podziały, wrogość i tu i tam....a tak niewiele trzeba by chcieć zrozumieć innego i innego patrzenia na te same rzeczy.

myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka