W styczniu tego roku jechałem dalekobieżnym autobusem przez Kraków. Przede mną siedziały dwie młody osoby: student uczelni technicznej i studentka jakichś studiów humanistycznych - tak wynikało z ich głośnej rozmowy.
W pewnej chwili usłyszałem coś takiego:
- Gdzie jesteśmy teraz?
- Acha, widzę, że na ulicy jakiegoś tam Grottgera.
- A kto to był?
- Nie wiem!
Zdenerwowałem się i po chwili się zapytałem:
- Czy państwo wiedza, co to jest gender lub LGBT? Pytam, bo rozwiązuję krzyżówkę - powiedziałem o tej krzyżówce dla zmyłki.
- Oczywiście, że wiemy! A co pan taki staroświecki?
To mi wystarczyło. Signum temporis! Resztę pozostawiam bez większego komentarza.
Właśnie tym oraz podobnym wielbicielom bzdur, ku przestrodze i opamiętaniu się publikuję "pro publico bono et ad futuram rei memoriam" tę oto wystawę o Arturze Grottgerze (zob. galerię zdjęć: "Artur Grottger. Dramat i idea Niepodległości"; wystawa z mat. z domeny publicznej: polona.pl).
.
Drodzy i Wspaniali Blogerzy, Przyjaciele Narodu Polskiego!
Kliknijcie, proszę, na ten filmik o Arturze Grottgerze!
Przed chwilą go opublikowałem na YouTube.
On jest "pro publico bono et ad futuram rei memoriam".
Ten film jest non profit - na Ojczyźnie się nie zarabia, Ojczyźnie się służy!
.
.
.
Link strony autora: Marek Sikorski i jego książki
.
.
Komentarze