We wcześniejszej notce napisałem w zasadzie dokładnie to samo, co ludzie dopisują do nazw ulic upamiętniających Jana Pawła II, czyli Karola Wojtyłę, a nie wzbudziło to ani skandalu, ani nawet jakiejkolwiek polemiki z obrońcami "dobrego imienia" Jana Pawła II. Czegoś nagle się wstydzą?
Wg podklejonych pod bombastyczną eklezję radykalnych mediów, od lat mit Wojtyły pompujących, skandal jest, chociaż nie są w stanie ani przybliżyć na czym miałby polegać, ani nie dyskutują z faktami dotyczącymi tej akurat wstydliwej spuścizny Wojtyły. Ci więc też, chociaż emocjonalnie i napastliwie, ale się wstydzą.
Główny problem więc chyba właśnie we wstydzie, który nagle na dźwięk imienia polskiego papieża ogarnia wciąż jeszcze niemałą część Polaków. Ale to tylko tych, którym zaszkodziły wadowickie kremówki. To w zasadzie też ofiary JPII.