Zagraża, bo za plecami najbliższych swoich sojuszników Polska odgrywa tani teatrzyk mordowanej Ukrainie, że sama to by samoloty już wczoraj nawet pomalowała, ale patrzcie jak to całe NATO wykręca nam ręce...
Nielojalność wobec własnych sojuszników, z równoczesnym mamieniem mordowanego narodu zwyczajnie jest słabe. Bo niby mamiąc jesteśmy dla napadniętych lepsi od innych? No właśnie pokazujemy, że wręcz przeciwnie.
Tym bardziej, że już ponad tydzień wcześniej temat samolotów dla Ukrainy został ostatecznie przez sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga zamknięty, a Andrzej Duda uroczyście i przy świadkach sygnalizował przyswojenie ze zrozumieniem oficjalnego stanowiska NATO w tej sprawie. Jak on to potem mówi? Pacta sunt servanda?
Widać dla polskiego rządu kompletnie nie ma znaczenia, do czego prezydent RP na ogólnoświatowych forach oficjalnie się zobowiązuje, bo wbrew ustaleniom NATO postanowił tę śladową ilość starych samolotów do jakiejś swojej gry jednak wykorzystać. Oficjalnie więc złom miałby na Ukrainę lecieć... Tyle że nie w imieniu Polski, a w imieniu USA...
Rozumiemy to dostatecznie? Praktycznie miałoby z tej żałosnej sztuczki chyba wynikać, że to Kaczyński zarówno zajebisty sprzęt, jak i rozkaz amerykańskiej armii do ataku na Rosję daje - a politycznie wyszło, że totalnie zdumione USA aż przyklasnęło pomysłowi, tylko że tak cwanemu PiSowi dyplomatycznie zaproponowało, żeby to jednak Kaczyński z Dudą włożyli lotnicze hełmofony. Zmieszczą się przecież śmiało.
I nie ma w tej historii żadnych podtekstów, czy jakiegokolwiek drugiego dna. Jest ciągle tylko te same neurotyczne i zarazem błazeńskie wstawanie z kolan, jakie już niestety doskonale znamy. I niestety wiemy jak się kończy.
nietypowy-prezent-dla-jaroslawa-kaczynskiego-od-prezesa-polskich-linii-lotniczych-otrzymal-samolot...
