nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
326
BLOG

Czy idea Boga jest w ogóle hipotezą?

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Technologie Obserwuj notkę 41

Jeśli przyjmuje się, że życie na Ziemi stworzył nieweryfikowalny naukowo byt, to czy nie jest to zarazem twierdzenie, że nauka jest fałszem? Byt ów wtedy istnieje, ale tylko tak istnieje, by na jego istnienie nie można było zdobyć żadnego dowodu. Istnieje co najwyżej nieudowadnialna hipoteza. Wszystko co zbudował i z czego się cieszy człowiek jest tylko jednym wielkim omamem.

Brzmi to oczywiście mocno niepoważnie, bo negując możliwość jakiegokolwiek przez człowieka poznania, negujemy zarazem możliwość poznania również i idei Boga. Stajemy na stanowisku, że człowiek jest niezdolny do odkrycia jakichkolwiek praw obowiązujących na Ziemi jak i w kosmosie. Może to i z pozycji szacunku do ogromu wciąż niepoznanego wszechświata w pewien sposób urocze, ale jakże nieprawdziwe.

Człowiek potrafi zarówno zbudować broń jądrową, jak i wyhodować syntetyczne embriony. Embriony z bijącym sercem i zalążkiem mózgu. Nauka potrafi więc łatwo i szybko zgładzić życie na Ziemi, jak i je w zasadzie samodzielnie stworzyć. To drugie nauka potrafi jakby mniej. Aczkolwiek chwilę temu potrafiła jeszcze mniej.

Na świecie żyje dzisiaj wiele szczęśliwych rodzin, które dzięki nauce cieszą się chociażby narodzinami zdrowych, niczym się nie różniących od rówieśników dzieci z in vitro. Wielu z nas dostaje dzięki nauce kilka, kilkanaście dodatkowych lat życia. 

Konsekwencją postępu nauki może też być w przyszłości stworzenie nieśmiertelnego człowieka. Człowieka o teoretycznie nieograniczonych możliwościach. Zarówno fizycznych jak i możliwe, że umysłowych. Pewnie niektórzy już podejrzewają do czego piję. Zatem dlaczego nie. Dlaczego człowiek, skoro tak bardzo pragnie idei Boga, miałby sobie tego Boga w końcu nie stworzyć? 

Chwilowo na boku zostawmy to, że przecież każdy miałby inną wizję tego Boga, że każda religia lepiłaby go na swoją modłę. Wg np. buddystów byłby powiedzmy zaledwie mistrzem jogi, a wg katolików sprawiedliwym - choć oczywiście surowym i nieprzejednanym - inkwizytorem. Chodzi tylko o to, że technicznie byłoby to możliwe, a praktycznie wywołałoby zapewne potężną awanturę.

Czy więc skoro jesteśmy w zasadzie już tak blisko, to czy w ogóle potrzebujemy jakiegokolwiek Boga? 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie