Kaczyńskiego trzeba czytać uważnie. Większość z nas traktuje go jednak zbyt dosłownie, i dlatego gdy mówi "młode kobiety dają w szyję", myślimy, że to tylko starcza demencja daje mu w kość.
Również, ale miliony publicznych pieniędzy na pisowskie think tanki i inne instytuty myśli politycznej bez żadnych demencyjnych sentymentów wyrzucają PiSowi informację, że młodzi w nadchodzących wyborach są dla PiS przegrani. PiS nie może im nic zaproponować, a Polskę w pisowskiej ruinie (i w efekcie ruiny pisowskie słupki) trzeba czymś ratować. I tylko tyle powiedział ten schodzący powoli prezes. Naszczuł na młodych, co dla wciąż biednego i dlatego sfrustrowanego społeczeństwa jest też przecież wciąż towarem. To tylko tyle. Zwykła socjopatia i socjotechnika.
Nie kobiety są więc tym razem adresatem, tylko ludzie młodzi. Psikane gazem kobiety ma już też (szkoda miejsca i czasu wymieniać kogo jeszcze) przecież z główki, więc niczego nie ryzykuje. Kibolki (ale i rzecz jasna kibole) z Radia Maryja parasolką potwierdzą. Nie chodzi tu o "młode Polki", chodzi o prawdziwych Polaków. Alleluja i do przodu.
