Parafialne zawody w rzucaniu kamieniem

...Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień...

Kolejny raz przeczytałem; "co pani sądzi o popierających aborcję" i kolejny raz mnie ta prostacka inkwizytorska nachalność aż rusza. Trzeba mieć wyjątkowy tupet, by nawet nie kryć, że aborcję sprowadza się do zaledwie zachcianki kobiety. Skoro dla takiego kieszonkowego inkwizytora to zaledwie kaprys, to jakże blisko ma, by zaraz dodać; a lubi pani to robić? I nie czekając na odpowiedź triumfować; a ja nie lubię takich suk, jak pani...

Nie potrzeba takiemu/takiej uwzględniać żadnych okoliczności skłaniających kobietę do takiej decyzji. Nie potrzeba wiedzieć, że są różne powody, a przy podobnych powodach nadal różne osobiste sytuacje różnych kobiet. On/ona tylko przecież zadaje proste pytanie. Odpowiadaj; tak albo nie. Jeśli chce się tylko rzucić w kogoś kamieniem, jest to pytanie w genialnie prosty sposób rzut umożliwiające.

Nie byłoby to oczywiście takie proste, gdyby ludzie słuchali w tej sprawie tylko specjalistów. Biologów, lekarzy, pracowników socjalnych, etyków, itd. Ale akurat słuchają Kai Godek, która nie tylko wie kiedy zygota staje się człowiekiem, ale też wie jak ma być skonstruowane sumienie każdej kobiety. Kaja Godek wie to od swojego odłamu Kościoła. Odłam natomiast wie wiadomo już od kogo. Oto jedyny specjalista i jego specjaliści.

Za wyrykującą swoje "czy jest pani za aborcją?" Godek stają kolejne i zaczynają te swoje parafialne mistrzostwa kolejny raz i kolejny. I kolejny. Kamień mają wciąż ten sam. Jeden dla wszystkich. Cywilizacja rzucania kamieniem.

Z boku już czają się padlinożercy z PiS. Co specjaliści od rzutu kamieniem na swoich igrzyskach utłuką, padlinożercy podniosą i zrobią osobisty użytek. Kamień plus.