nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
123
BLOG

O deklaracji Trumpa warto pamiętać przy wyborach do europarlamentu

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 4

Wypowiedź Trumpa odbieram beznamiętnie. Znieczulam się tak w jednym zwłaszcza celu. Żeby nie zaprzątać sobie głowy nadzieją, że USA za Donalda Trumpa w przypadku agresji Rosji nas obroni. Kilka argumentów.

1. Trump inaczej działać, niż potrzebujący wykończyć całą istniejącą konkurencję biznesman, nie potrafi. Myśli prosto - Europa albo będzie mu jadła z ręki, albo nie musi jej być wcale. I nie jest przecież wymagany tutaj nawet żaden akt wiary, że taki Trump jest i o to właśnie mu chodzi.

2. Trump jest patriotą. I to niestety pokroju tych wielkich. Jakkolwiek to 'wielkich' by nie zabrzmiało. Putina, Hitlera, Stalina i całej reszty pomniejszych już Pinochetów. Patriotą nie idącym na żadne kompromisy. USA są potęgą, a imperializm jest składową i fundamentem takich potęg. 

3. USA są, i nawet bez Trumpa dalej chcą być światowym hegemonem, dlatego w przypadku jakiegokolwiek otwartego konfliktu dla samego tylko utrzymania własnej państwowości muszą przyjąć zdecydowane stanowisko. Opowiedzieć się po jednej ze stron. Amerykański patriotyzm szczególnie traktuje odwagę. Tak musi znaczyć tak, nie znaczyć nie. Trump wielokrotnie już się opowiedział. Również tym trzymaniem Dudy na stojaka, i to bynajmniej nie z powodu osobistej niechęci czy też złośliwości.

4. Trump jest tchórzem. Obawia się Rosji na pewno nie mniej niż cały świat, tylko dodatkowo jest zwykłą szują. Szują gnącą się przed silniejszym, potrafiącą za to naprawdę długo czekać aż silniejszy przyjaciel się odwróci lub potknie. Szują knującą. Taki większy Obajtek.

5. Swojej sympatii do Rosji Trump nie kryje. Zakładając teraz, że jest to tylko strategiczna gra z nieobliczalnym przeciwnikiem, i że tak jak nie zamierza deklarować lojalności Europie, tak w chwili prawdziwej próby będzie nielojalny wobec Rosji, to jest to jednak gra bardziej ośmielająca Rosję, niż zachęcająca do liczenia się z jednością NATO. 

6. Trump jest świadomy chaosu jaki rozpanosza się obecnie na świecie, bo sam go osobiście wznieca. Nie robi tego bez powodu. Raz, żeby wygrywać wybory, dwa, żeby być ewentualnym panem tego chaosu. Dokładnie tak jak Putin. Obecne odpuszczenie sobie Ukrainy przez USA jest drogą, po której z przytupem idzie jeden z liderów światowego chaosu Trump. Ukrainy, która geopolitycznie jest już w zasadzie integralną częścią Europy. Kontynentu w skład którego wchodzi Polska.

7. Andrzej Duda osobiście zaświadcza, że Trump jest człowiekiem dotrzymującym słowa. Nie jest to oczywiście wypowiedź godna jakiegokolwiek poważnego polityka, lecz traktować ją trzeba poważnie, bo poważnie odbierze ją bez wątpienia Trump. Otóż tym bardziej po takich peanach nie będzie skłonny stawać po stronie słabych i nie gwarantujących silnej Europy jej składowych gamoniów. Czyli ewentualnych sojuszników. Antyeuropejskość samych europejczyków wzbudzać może w USA wyłącznie tylko szkody. Nawet i bez całego tego Trumpa. Jakaś wyimaginowana wspólnota? Thank you very much.

Można dokładać argumentów. Można też zdać się na deklarowanie lojalności Trumpowi mimo wszystko.

Ale nie można zapomnieć o Trumpie i jego akolitach przy choćby wyborach do europarlamentu. 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka