nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
151
BLOG

Słaba głowa redaktora Gmyza wydrenuje mu portfel?

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 9

...On nie informuje o tym, co się dzieje, tylko co sam o tym myśli...


Nie jest to bynajmniej aluzja ile pan redaktor Gmyz może, bo tego zwyczajnie nie wiem. Jego potykanie się z mikrofonem po spożyciu może być przecież efektem dawki, która większość z nas mogłaby uczynić niezdolnymi do stania na nogach. Zatem głowę pan redaktor do konsumpcji może mieć wręcz stworzoną. Albo i nie, ale naprawdę nie w tym rzecz. 

Trudno przy tym ukryć, że nawet gdy się pan redaktor charakterystycznie nie potyka, a głowa mu się osobliwie nie kiwa, to produkowane przez pana redaktora głowę treści nie wykazują istotnej różnicy od tych nonszalancko artykułowanych niewyraźnym głosem.

Całkiem więc możliwe, że pan redaktor wypić może naprawdę dużo, ale już paranie się dziennikarstwem to chyba nadmierne ryzykanctwo. Zwłaszcza na trzeźwo, bo gdy się tak stylowo kiwa to przynajmniej jest śmiesznie.  

Sam bowiem notorycznie sobie szkodzi. I nie chodzi już tylko o reputację, bo to sprawa dawno już przegrana. 

Nie chodzi więc o te moje złośliwości kierowane do człowieka, który wg mnie dziennikarzem co najwyżej jest tylko w swoim mniemaniu. Pije nawet w pracy? Widać musi, może chory. Nie zamierzam też czepiać się tej jego cynglerskiej nieuczciwości jakimkolwiek moralizowaniem. Są dziennikarze, i są płatne gnidy, bo im bozia mniejsze główki dała.

Tylko, że gdy ma się tak słabą główkę, to się ani na dziennikarstwie, ani nawet na hejcie nie zarabia. Czego pan redaktor Gmyz wybitnym przykładem.

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka