Mieszczuch7 Mieszczuch7
1097
BLOG

Sprawa Grodzkiego. Upokorzeni łapówkami chorzy nie liczą się, hieny nie odejdą

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 85

Wszyscy kochamy dzieci i kochamy robić im prezenty, ale nie każdy może sobie pozwolić na sprezentowanie córce ćwierć miliona. Takie prezenty to może robić tylko tata-milioner. Jednak czytając biografię marszałka senatu Tomasza Grodzkiego nie mamy przed oczami ścieżki kariery biznesmena-cudotwórcy, ale lekarza, dyrektora, ordynatora, kierownika kliniki, wykładowcy, radnego i senatora. Wg deklaracji majątkowej z 2019 r., złożonej na początku kadencji, Grodzki miał dom - 120 m kw., mieszkanie - 70 m kw., działkę - 2, 750 m kw. warte łącznie co najmniej 955 000 zł oraz ok. 200 000 zł w różnych walutach oraz różne akcje m.in. Orlenu... Jeździł Jaguarem XF z 2016 r. Pewnie to nie jest kompletny obraz i pewnie nieaktualny... Skąd ten wielomilionowy majątek w walutach i nieruchomościach? 

Dzisiejszy wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu senatorowi Grodzkiemu jest konieczny do przedstawienia mu zarzutów i procesowego wyjaśnienia sprawy. Bez tego Grodzki nie będzie mógł wykazać swojej niewinności, ani prokurator udowodnić zasadności zarzutów. Grodzkiego to jednak nie interesuje, od razu zapowiedział, że immunitetu się nie zrzeknie, choć powinien - myśląc logicznie - postąpić inaczej, jak inni wcześniej dawali przykład, np. jego partyjny kolega, były prezes NIK, zaplątany w aferę Burego, senator Kwiatkowski. Zrzeczenie się immunitetu stawia prokuraturę przed swoistym egzaminem, sprawdzeniu podlega siła zebranych dowodów, czy obronią się w postępowaniu przed sądem. To byłaby przecież szansa dla marszałka Grodzkiego.

Wniosek przedstawiono po ponad roku śledztwa regionalnej prokuratury szczecińskiej ws. podejrzenia korupcji w szczecińskim szpitalu, gdy ordynatorem jednego z oddziałów był obecny marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Postępowanie wszczęto po zawiadomieniu radnego gdańskiego sejmiku, Karola Guzikiewicza z PiS, do którego wpłynęła skarga od córki jednego z operowanych pacjentów Grodzkiego. Wcześniej, w listopadzie 2019 r.,  jeszcze przed wyborem Grodzkiego na marszałka senatu na facebookowym profilu prof. Agnieszki Popieli z Katedry Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Szczecińskiego pojawił się inny sygnał o korupcji: "Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację." W ciągu ostatniego roku 15 osób złożyło zeznania pod rygorem odpowiedzialności karnej i dodatkowo wiele z nich potwierdziło je także przed kamerami, wobec całej opinii publicznej, mówiąc o kolejnych łapówkach, wręczanych Grodzkiemu.

Wniosek dotyczy "podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich w czasie, gdy Tomasz Grodzki był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej". Chodzi o cztery zarzuty obejmujące czyny z lat 2006-2012. Niestety, czyny sprzed tego okresu objęte są przedawnieniem.

Zawsze słyszałem narzekania lekarzy na to, jak mało zarabiają, gdy była mowa o przyjmowaniu "wyrazów wdzięczności od pacjentów". Kiedyś, gdy od pewnego ordynatora usłyszałem, że mojego chorego na raka przyjaciela, bardzo zasłużonego człowieka, leczyć nie będą, bo był po 70-ce, za stary, pomyślałem sobie wychodząc, że to był błąd, że dałem tylko kwiaty. Na parkingu przed szpitalem stały liczne drogie auta... Opowiadałem potem o tym jakiemuś lekarzowi i usłyszałem, że może to mężowie lekarek albo żony lekarzy tak dobrze zarabiają, że ich stać na te samochody. Takie tłumaczenie. Hieny solidarnie bronią swoich... 

A teraz tłumaczenie z Radia Szczecin, na żywo, samego Grodzkiego, cytuję: "...Na przytoczone przez dziennikarza słowa „córka pacjenta: tata wręczył profesorowi Grodzkiemu pieniądze w kopercie. Chodzi o 2 tysiące złotych”, marszałek Grodzki zadziwił tymi słowami – „Niech pan powie dalej. Wręczył w gabinecie prywatnym. Można w gabinecie pracować dla idei, ale to nie było w szpitalu”. Tym samym marszałek potwierdził, że nagranie i słowa świadka to nie wymysł dziennikarza." Jak wynika z ustaleń śledztwa, korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w złotówkach i dolarach – w wysokości od 1500 do 7000 zł, w kopertach, lekarz przyjmował w zamian za przeprowadzenie operacji w państwowym szpitalu. Nie w prywatnym gabinecie. 

Kolejne wybory - samorządowe - będą już za rok. Trzeba w senacie pilnować spraw PO, a nikt nie zrobi tego lepiej niż zdolny do wszystkiego Grodzki, prawda? Dlatego Koalicja Obywatelska, a razem z nią PSL i Lewica będą go bronić. Za dwa lata będą wybory parlamentarne. Grodzki i spółka mogą liczyć na to, że sprawa się przeciągnie i dotrwa do końca kadencji, a potem... któż to wie...  Tak więc raczej pewne jest, że będą oni korzystać ze wszystkich możliwości proceduralnych, by ten wniosek prokuratury wyhamować, mając w pogardzie ewentualne zarzuty, że marszałek senatu rozpatrywać, oceniać od strony formalnej,  będzie wniosek we własnej sprawie, będąc w ewidentnym konflikcie interesów. 

Krótko mówiąc, to po stronie Grodzkiego i Koalicji Obywatelskiej oraz PSL i Lewicy, jako Antypisu, jest ten interes polityczny, nie po stronie prokuratury. Nawet w dzisiejszej konferencji prasowej nie zaprzeczył zarzutom o czyny łapówkarskie, ale zapewniał, że będzie walczył aż do "ostatrecznego zwycięstwa nad autorytarnymi rządami PIS", walczył będzie aż do końca o przegraną PIS! To dla niego, dla polityków, którzy za nim stoją, jest walka polityczna, a nie są w ogóle ważni pokrzywdzeni, upokorzeni chorzy ludzie, na których żerują i dalej żerować będą hieny, nie lekarze... 


Ps. Oczywiście, są też lekarze biedni i uczciwi, nawet większość, nieraz wykorzystywani jak na prywatnych folwarkach, ale to inna historia.

https://www.senat.gov.pl/sklad/senatorowie/oswiadczenia,893,10.html

https://szczecin.tvp.pl/46055638/pelnomocnik-marszalka-tomasza-grodzkiego-zapowiada-procesy-wobec-dziennikarzy

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka