Są tacy, co po wstaniu muszą udać się ..., no wiecie.
Więc na znanym i niecenionym blogu zostaliśmy uraczeni na "dzień dobry" grafiką:
Tylko czegośtu brakuje. W rozpatrywaniu zagadnienia nie można pominąć wirów zaskrzydłowych, które będą nawet za skróconym skrzydłem. Ktoś tu próbuje stworzyć fizykę smoleńsko-bazgrołową.
A przy okazji do notki Manka;
https://www.salon24.pl/u/karlus/1113499,katastrofa-smolenska-jak-leciala-oderwana-na-feralnej-brzozie-lewa-koncowka-skrzydla
Maniuś, Karlus, Wielki i wielu innych imion po kolejnych reinkarnacjach za chamstwo na Salonie, trochę porzucał niewybrednymi zwrotami, zamiast odnieść się do tematu pod moją notką. U mnie NIKT nie jest zbanowany, w odróżnieniu od ratlerków szczekających z zamkniętego podwórka.
Więc pomijając nieprzyzwoitości Maniuś napisał prawie dokładnie to, co było treścią mojej notki.
"On nie rozumie jak wykonuje sie manewry zakretow. - pisze Karlus - Na malych samolotach pilot stara sie tak wykonywac zakrety przy aby kulka byla zawsze w srodku chylomierza"
Nie tylko na małych, na dużych też. Taka jest istota "skoordynowanego zakrętu", od lotni po An-225 Myria.
Za to zabawne wydaje się być przytoczenie przez imion wielu tego filmiku:
W danych FDR nic nie wskazuje, że Tupolew przyśpieszał. Założeniem pilota nie była zamiana ciągu na przyrost prędkości, lecz na przyrost wysokości. Nawet kosztem prędkości.
Poza tym, w naturze wszystko dzieje się w czasie. Elementy konstrukcyjne w zbiorniku ograniczają przepływy paliwa w jego wnętrzu. Ot, co chciałem powiedzieć.