Qwerty vel Niegracz "napisał" kolejną notkę w temacie.
https://www.salon24.pl/u/niegracz/919131,wirnikowy-zawrot-glowy-na-wrakowisku-w-smolensku-katastrofa-tu-154
W sumie to tylko wrzuconych parę zdjęć, z typowo propagandystycznym zacięciem, by notki były "na wierzchu".
Najnowszy notka ma chyba przykryć fakt, że Qwerty mylnie przyporządkowuje w notce
https://www.salon24.pl/u/niegracz/918288,dowod-prokuratury-ze-wersja-mak-katastrofy-w-smolensku-jest-niemozliwa
elementy silnik do rysunku złożeniowego, o czym pisałem
https://www.salon24.pl/u/nudna-teoria/917934,sprzatanie-kuwety-72-smolenska-gazrurka-w-tu-154m
Teraz mamy kolejny odcinek "ucieczki do przodu", wulgo s...a smoleńskiego króliczka. Wypisana na żółtym tle konkluzja Qwerty:
Nigdy wcześniej i później w historii katastrof o"małej energii zderzenia" nie rozpadły się silniki.
jest o tyle bezsensowna, że sam pokazuje, że do krytycznych uszkodzeń silnika dojść może i bez katastrofy. Więc dlaczego tak durnie "się dziwi", że w przypadku katastrofy doszło do defragmentacji silnika?
I ile przypadków przeanalizował, że może z taką pewnością twierdzić jak powyżej?
