Kończy się kadencja szefa NIK-u M. Banasia
W sierpniu swoją kadencję kończy M. Banaś i zbiegło się to z powyborczą rekonstrukcją rządu. Jednym z głównych ministrów który stracił pracę jest A. Bodnar - specjalista od "rozliczeń". Większość politycznych komentatorów przypuszczała, że po zakończeniu kariery w rządzie dostanie stanowisko w UE, co miałby mu załatwić Tusk (którego nikt w UE nie ogra), a jednocześnie posada w UE dawałaby mu immunitet potrzebny do bycia nietykalnym dla polskiego sądownictwa i prokuratury w razie zmiany władzy. Ale jakoś o tym nie słychać.
Czy w takim razie A. Bodnar zostanie prezesem NIK i stworzy wraz z ministrem Żurkiem duet, który będzie "rozliczał" PiS jeszcze skuteczniej? Zobaczymy. No i przecież muszą to klepnąć też koalicjanci Tuska.
Na razie na giełdzie nazwisk - kandydatów na Prezesa NIK jest kilka osób: p. Berek, po. Cichocki no i chyba sam prezes Banaś, który zawalczy o reelekcję. Ale chyba nie ma szans bo zbyt słabo kontrolował pisowskie projekty i finanse.
Jest jeszcze opcja przedłużenia pracy M. Banasia o rok, dwa, tak aby kolejny wybór prezesa NIK nie zbiegł się w czasie z kolejnymi wyborami parlamentarnymi w 2031 roku.
Zobaczymy jak to zostanie rozegrane.
Inne tematy w dziale Polityka