ogrodniczka ogrodniczka
478
BLOG

Jesteśmy oblężoną twierdzą - jednak

ogrodniczka ogrodniczka Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Niedawno wisiała tu notka blogera Trammer z prześmiewczym tytułem o Polsce jako oblężonej twierdzy - według propagandzistów TVP.

Podam przykład, poparty wywiadem jakiego udzielił prezes PGNiG gazecie biznesowej - że jednak jesteśmy w mniej lub bardziej spektakularny sposób atakowani.

W skrócie więc. Latem do Polski został przysłany gaz z Rosji gazociągiem jamalskim. Był zawodniony i nie mógł być wpuszczony do polskiej sieci gazowej. A dlaczego? Bo nie mamy odpowiednich osuszarni gazu. A dlaczego nie mamy osuszarni? Bo podczas budowy rurociągu w latach 90-tych, Gazprom nie wyraził zgody na wybudowanie w Polsce takich osuszarni. Za to zaraz za naszą zachodnią granicą Niemcy mają odpowiednie instalacje do suszenia gazu.

Tak więc gaz przepłynął grzecznie przez Polskę, aby zostać osuszonym tam, gdzie trzeba. Proste? Jak drut. Podobno sytuacja taka trwała dwie doby - na szczęście były upały. Główni odbiorcy (chyba zakłady chemiczne - miały remonty/konserwacje - więc nie odczuliśmy tego. Ale co byłoby gdyby taka sytuacja powtórzyła się w czasie mroźnej zimy? I Prezes dodał - nie byliśmy przygotowani na taką sytuację!

Podobno do dziś (od czerwca) PGNiG nie dostał odpowiedzi od Rosjan o przyczynę zaistnienia tej sytuacji.

Pamiętajmy, że w czerwcu u nas było też "gorąco" z powodu próby uchwalania ustaw reformujących sądy. Może to miało jakiś związek z rosyjską awarią.

 Nie było to wtedy nagłośnione przez media - może, żeby nie podgrzewać już gorących nastrojów.

Tak więc to nie są są śmichy-chichy z tą oblężoną twierdzą. To są fakty.

Rosja Ukrainie też kiedyś odcięła zimą dopływ gazu - a potem był majdan...

https://www.pb.pl/grozi-nam-kryzys-zwlaszcza-zima-897114?smclient=dfac8481-8167-11e6-874d-0cc47a1256ac

ogrodniczka
O mnie ogrodniczka

Jestem, więc myślę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka