kemir kemir
2700
BLOG

10 powodów, dla których zagłosuję na PiS

kemir kemir PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 208

W zbliżających się wyborach zagłosuję oczywiście na Prawo i Sprawiedliwość. Ale wcale nie z powodu jakobym - jak każdy domniemany "ortodoksyjny pisowiec" - był "zaczadzony" Jarosławem Kaczyńskim, albo "kupiony" jednym  z licznych programów socjalnych. Po prostu widzę , myślę i porównuję - a oto dziesięć powodów, będących efektem tak pojętej analizy.
 
 1. Gospodarka. Nie trzeba być specjalistą, żeby dostrzec tygrysi skok Polski na poziom rozwoju dotąd zupełnie niespotykany, żeby nie napisać dotąd niedostępny.


Przed rokiem 2015 przemierzając setki kilometrów dziurawymi drogami łatwo można było zauważyć dwa charakterystyczne dla rządów PO/PSL obrazki: ruiny upadłych zakładów produkcyjnych i rosnące jak grzyby po deszczu zagraniczne magazyny, centra logistyczne i sklepy wielkopowierzchniowe. Centra dużych miast zamieniły  się w wystawowe witryny banków i lichwiarskie dziadostwa naśladujące Amber Gold, nastawione na łupienie najmniej zamożnej części społeczeństwa. Mniejsze miasta i miasteczka, chociaż zdobione fasadami za unijne euro, przypominały miasteczka z kiepskich horrorów - bez życia, bez nadziei, bez przyszłości. Ten obrazek to grupki bezrobotnych mężczyzn, dla których jedynym zajęciem było picie piwa kupionym "na zeszyt" i zatroskane twarze zmęczonych kobiet, taszczące siatki z produktami na obiadową zupę, wziętymi - a jakże - "na zeszyt". Wszak dzieci nie mogły być głodne. Polska w ruinie... beznadziei. Polska kolonialna, z tysiącami "murzynów" których można było wynająć do dowolnej harówki za równowartość michy ryżu.
 
 Dziś mężczyźni poszli do pracy, kobiety gotują dwudaniowe obiady, latem jeżdżą z uśmiechniętymi dzieciakami nad morze i w góry. Sklepowe zeszyty umarły śmiercią naturalną, "murzyni" stali się pełnoprawnymi pracownikami, coraz bardziej godziwie wynagradzanymi. Pracodawcy nie używają już magicznego zaklęcia " jak się nie podoba to mam dziesięciu na twoje miejsce", miasteczka odżyły, lichwiarskie dziadostwo odeszło w niepamięć, w galeriach handlowych ludzie - jak w zamożnych społeczeństwach - wydają pieniądze na produkty przedtem dla nich niedostępne. Znak czasu, znak rządów Prawa i Sprawiedliwości. To działa.


2. System prawny. Polska, zgodnie z konstytucją, jest demokratycznym państwem prawa.


Jednak między założeniami konstytucyjnymi a praktyką życia publicznego nietrudno zauważyć wielki dysonans, polegający na wytworzeniu w III RP kasty sądowniczej, nieformalnie podległej ( na usługach) nie tylko szeroko rozumianej władzy, ale także układom stanowiącym klasykę klientelizmu, czyli nieformalnych zależności typu ekonomiczno-politycznego. Prawo powinno być natomiast jednym z przejawów samoorganizacji społeczeństwa i nie może być stosowane (ani rozumiane) w oderwaniu od tego społeczeństwa - nawet podzielonego pod każdym względem. Ład społeczny – także etyczne podstawy współżycia ludzi w ramach wspólnoty – musi być interpretowany przez sądy. W Polsce "przedpisowskiej" sądy nie tylko takiej roli nie spełniały, ale nie odgrywały nawet żadnej pozytywnej roli w polskiej transformacji. Skutkiem tego jest istotnie ograniczone zaufanie obywateli do sądów i utrwalone przekonanie, że sądy to twór władzy -  narzucany i egzekwowany przez państwo, a nie przyjmowane i współtworzone przez społeczeństwo. Dlatego też trudne problemy prawne rozwiązuje się w Polsce nie w sądach, ale w mediach, które uzurpują sobie miejsce zastrzeżone dla trzeciej władzy. Wszelkie medialne bujdy o rzekomym gwałceniu praworządności w Polsce to właśnie wrzutki medialne i rozpaczliwa obrona "nadzwyczajnej kasty" w obronie swoich patologicznych pozycji i przywilejów.


 
 PiS doskonale ten kluczowy dla Polski problem diagnozuje i czyni wielki wysiłek, żeby to zmienić. Można dyskutować, czy robi to wciąż z mało zadowalającym skutkiem, ale jeżeli kropla drąży skałę, to nie mam wątpliwości, że coś z tego będzie. Kluczowe jest zrozumienie, iż dopóki sądy nie zaczną pełnić roli prospołecznej i dopóki obywatele nie nauczą się artykułować swoich interesów na forum sądów ( i od sądów wymagać), dopóty Polska nie będzie dojrzałym państwem prawa. Ba - nie będzie państwem w ogóle.


3. Wartości patriotyczne i chrześcijańskie. Jestem Polakiem i chcę być z tego dumnym.


Posiadam i wiedzę i świadomość, że dla mojego jestestwa i dumy, wielu, wielu, ludzi oddało życie - nie tylko swoje, ale także życie swoich rodzin: ojców, matek żon i dzieci. Oni nie zastanawiali się nad hasłem " BÓG, HONOR, OJCZYZNA" - oni to hasło mieli wryte w serca i płynące we krwi. Nie można też zapominać, że odzyskanie niepodległości nie dokonałoby się bez powszechnej wierności tradycji, która w czasie zaborów była przechowywana i przekazywana w rodzinie, w społeczności lokalnej i w Kościele. Partia Jarosława Kaczyńskiego jako jedyna z polskich partii tych wartości prawdziwie broni i niezłomnie stoi na ich straży. Kładzie tamę zarazie chorych idei gender i LGBT - tworom powstałym na zapotrzebowanie "odnarodowienia" i "wyprania" społeczeństw z podstawowych wartości będących fundamentem "starej" Europy.
 
 To nie jest jednak tak - jak kłamliwie twierdzą wszelkiej maści "postępowi" i "nowocześni" lewacy -  że PiS tworzy z Polski bastion obrony wiary i tradycyjnych wartości, które nie dają żadnych bodźców prorozwojowych. Bzdura, zresztą nikt takiej Polski oczywiście nie chce. Patriotyzm nie musi być odurzony powagą i cierpiętnictwem , telewizja nie musi transmitować każdej uroczystości patriotycznej i religijnej - bo to przesada. Ale z pewnością nie może to być przaśnie kosmopolityczna, udawana, plastikowa Polska z jaką mieliśmy do czynienia w latach 1989 - 2015. Patriotyzm, podobnie jak religia, daje poczucie przynależności i zakorzenienia, a nawet poczucie sensu życia poza swoim "ja". PiS - jak powiedział Jarosław Kaczyński - jest partią trwałą, a jeśli chodzi o swoje wartości, idee, jest patriotyczna – we wszystkich wymiarach – jest za czynną polityką społeczną, czynną polityka gospodarczą, docenia rolę państwa, ale jednocześnie docenia rolę wolności i wolnego rynku. I ja to szanuję i tak chcę. A my po prostu nie mylmy pojęć - tyle wystarczy, żeby tradycje patriotyczne i chrześcijańskie wpleść w wolności każdego człowieka i postępowe wartości europejskie - byle dalekie od gender i LGBT.


Na dziś wystarczy - pozostałe siedem powodów wymienię w drugiej części notki - wkrótce.
 

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka