estamos estamos
1206
BLOG

Szlochającym PiS-owcom, ku pokrzepieniu serc

estamos estamos PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 51

Czuję się na siłach utulić w żalu wyborców PiS, którzy po ostatniej rekonstrukcji rządu popadli w dysonans poznawczy i podobnie do swoich największych wrogów ( dodam też, że moich ), ludzi michnikowszczyzny, nie wiedza co myśleć, kiedy guru ( w tym wypadku oczywiście nie Michnik, tylko Jarosław Kaczyński) nie wyrazi jasno, co należy myśleć na tym etapie mądrości. Czuję też, że mam wobec tych nieutulonych w żalu, misję do spełnienia. Misje nawrócenia na rozum. Udało mi się to względem najbardziej zatwardziałego wyznawcy PiS-u, osoby mi najbliższej, więc powinno udać się względem mniej zatwardziałych również. Oczywiście nie jedną notką. Tu nie mam złudzeń. To jest proces długotrwały.

PiS w osobie Jarosława Kaczyńskiego zamieszał chochlą w związku z czym nastąpiło to co zwykle obserwujemy w garnku. To co było na wierzchu znalazło się częściowo niżej, ale wiele bytów o cechach wznoszących i tak pływa po wierzchu. Te co nieco utonęły cech tych nie straciło. Tak więc - nic się nie stało Polacy! Nic się nie stało!

Nie słuchajcie redaktora Sakiewicza. Ten już nie zagłosuje na prezydenta Dudę. Jaki powód? Bo Dudy wina, Dudy wina, Dudy bardzo wielka wina. A jaka wina? Bo miał wpływ na nowe rozdanie. Po to został wystrugany z banana na prezydenta, przez Jarosława Kaczyńskiego, aby jakiś wpływ mieć. No to ma. I tak być powinno. A, że to człowiek jakich większość, to swoim frustracjom daje ujście. Ja też nie zagłosuję na prezydenta Dudę w pierwszej turze a w drugiej, to się zobaczy. Może będzie konieczność, aby coś gorszego nie wpełzło na tron.

Chociaż powód zamieszania chochlą i "posłuchania się" prezydenta, przez Jarosława Kaczyńskiego jest inny. Nacisk UE. Kaczyński liczy, chyba naiwnie, że nieco zelżeje tarmoszenie Polski przez Timmermansa, Junkera, Verhofstadta i im podobnych. Myślę, że zelżeje dopiero wtedy, kiedy premier Morawiecki pojedzie do Berlina i tam złoży hołd polski oraz zdeklaruje daninę. Niemcy nie dadzą się oszukać tanim chwytem. Mitteleuropa ma być i szlus! 

Są jednak sposoby, które dałyby możliwość wyrwania się Polski spod wszelkich kurateli. Silna gospodarka. Ale nie taka jaka planuje premier socjalista - etatysta Morawiecki. Ten nas urządzi tak jak kiedyś Gierek, ale z konsekwencjami znacznie dłuższymi. To trochę potrwa. Tak jak za Gierka. Wtedy "dobrobyt" na kredyt trwał pięć lat. Lud się cieszył. Sklepy pełne. Ceny stosunkowo niskie. Wtedy też aż tak bardzo nie kradziono. To znaczy, każdy kradł wedle rangi. Ale nawet minister sportu, który okradł Wojciecha Fortunę, zadowolił się trzystoma dolarami. Był łasy na takie grosze. Pokażcie mi dzisiaj ministra, który wziąłby tysiąc dolarów, licząc inflację. Wyśmiałby petenta. Prawie nie kradziono a jak ładnie się wszystko spurtało. Przyczyna? Państwowe inwestycje na kredyt. 

Jeśli PiS nie zastosuje ( a nie zastosuje - to już przesądzone ) zmniejszenia biurokracji, maksymalnej deregulacji i maksymalnego obniżenia podatków efekt rządów będzie dokładnie taki sam jakby rządziło PO-PSL. Różnica będzie jedynie taka, że pod rządami PO-PSL polska jałoszka szła do rzeźni dobrowolnie i radośnie a pod rzadami PiS będzie poganiana batem i ciągnięta na powrozie.   

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka