Po trzech latach rządów wiemy o rządzącej partii wszystko. Każdy z nas na swój sposób ma zawiedzione nadzieje. Każdy też docenia niektóre działania rządzących, ale podobnie jak z zawiedzionymi nadziejami, każdy docenia coś innego. Sumarycznie jednak, rządzący PiS urósł w siłę zarówno poprzez swoje działania ale jeszcze bardziej dzięki opozycji, która nazwała siebie totalną. Na tle tych "wypierdków mamuta" PiS jawi się jako zbiór ludzi mądrych i bardzo dbających zarówno o Polaków jak i państwo.
Z czego wynika pożałowania godny stan opozycji? Tu należałoby się zastanowić nad stanem umysłowym ludzi idących do polityki. Kiedy należy rozpocząć taką przygodę? Im wcześniej tym szanse na załapanie się są większe. Czy do tej kariery potrzebna jest jakaś wielka mądrość, inteligencja i wykształcenie? Na to pytanie każdy zna odpowiedź. Nic z tych rzeczy. A co jest potrzebne? Dokładnie to co określił w swoim dziele Janusz Szpotański pisząc: "No, proszę! Jednak się udało! Zakutą niby jestem pałą, a kto tutaj ma refleks taki. Pomyślał Szmaciak nad Szmaciaki." Jedyne co jest potrzebne to refleks co poświadczone jest drugim wersem z tego dzieła: "Jeśli wybierasz wierzch a nie dno, w refleksie szybszym leży sedno, bo w ten to sposób w gówno wtłaczasz tego co się nie kapnie na czas". Tak więc nie ujmując co niektórym politykom inteligencji i rozumu nie te cechy zaprowadziły ich na szczyt. Potrzebny jest refleks, brak skrupułów i gotowość do szybkich zmian co wyklucza jakiekolwiek poglądy natomiast wynagradzany jest ich brak oraz szerokie pole manewru. Dlatego widzimy przedziwne wolty, kiedy to n.p. polityk ze stalowym ( wydawało się) kręgosłupem moralnym przechodzi bez trudu do partii popierającej in vitro, aborcję i eutanazję. Są nawet tacy co to chrzest im się nie przyjął i określają chrzczenie własnych dzieci jako zwyczaj podobny do picia piwa.
Prawo i Sprawiedliwość, jęcząc długo w opozycji, pozbyło się najbardziej obrotowych osobników. Zasilili oni szeregi dzisiejszej opozycji. Jaki to dla niej zysk widać gołym okiem. Dodatkowo PO jak i PSL zostały pozbawione najinteligentniejszych członków, bo niektórzy ( Tusk, Bieńkowska i inni) słusznie uciekli do Brukseli a inni umoczyli się w różne afery i aferki i dziś trzęsą portkami oraz tak się tym zbłaźnili przed swoim elektoratem, że zniknęli z polityki a "bój o demokrację " zostawili tym, których z rozbawieniem możemy ciągle oglądać w TVP 1, TVP 2 czy TVP-info, czemu się trudno dziwić, ale również w TVN a tu już dziwić się należy. Totalna opozycja zyskuje w sondażach tylko wtedy, kiedy milczy i znika z mediów. Takie typy polityczne jak większość z nich, są nawet opisane w plagiacie Jerzego Kosińskiego "Wystarczy być". Moc głównego bohatera tej powieści tkwiła w skrajnej małomówności. Chyba nawet nie potrafił mówić. Gdyby Schetyna i inni wzięli z niego przykład byliby w całkiem lepszej sytuacji.
Tak więc główna siła PiS tkwi w opozycji totalnej. Opozycja inna, szczególnie ta po prawej stronie sceny politycznej jest zamilczana przez kontrolowane przez PiS media równie dokładnie jak to miało miejsce całymi latami wcześniej. A jeśli nawet dochodzą jakieś sygnały o istnieniu czegokolwiek poza PiS po stronie określanej jako prawica to tylko w kontekście kukły palonego Żyda lub innych tego typu wyskoków. PiS stara się jak może wyeliminować wszystko co jest dla tej partii alternatywą po stronie prawej. To się udaje ale nie do końca. Przyczyną jest internet.
Siła PiS może jednak zostać zdmuchnięta jak płomyk świecy. Poza rozdawnictwem typu 500+ partia ta nie zmieniła w polskiej rzeczywistości niczego. Wielu Polaków dalej wyjeżdża pracować za granicę. Wielu będących "na swoim" nie zna dnia ni godziny kiedy służby skarbowe i wszelkie inne przypuszczą na nich atak. Znam to środowisko, bo w nim się obracałem i nie znajdzie się już tam kogokolwiek popierającego PiS. A wiem, że wielu głosowało ostatnio na PiS. W odróżnieniu ode mnie zmarnowali swój głos. Dziś mam gorzką satysfakcję. No, ale ci ludzie nie przechylą szali. Jest ich zbyt mało. Ot, milion czy dwa wyborców. Razem z rodzinami. Jest jednak coś co wisi nad PiS-em jak gilotyna. Tym czymś są Żydzi.
Na razie udaje się ukrywać ogromną uległość PiS-u w stosunku do wszelkich zachcianek Żydów. Tym bardziej, że totalna opozycja milczy na ten temat jak zaklęta. Nawet słowa krytyki. Dziwne, prawda? Przez to mało kto wie o wielkich kwotach przeznaczanych na restauracje wszelkich pozostałości po polskich Żydach. Umykają też uwadze dziwne narady w Polsce rabinów z Izraela, funkcjonariuszy żydowskiej policji a nawet obrady Knesetu na Wawelu. I tu totalniacy jak zaczarowani. Żadnej krytyki. Ostatnio proboszcz mojej parafii ogłosił, że trzeba wyremontować portyk naszego kościoła parafialnego. Kościół zabytkowy. Remont musi wykonać firma mająca uprawnienia , czyli drogo. Jednak na dofinansowanie ze strony rządowej nie ma co liczyć, bo brak pieniędzy. Proboszcz, bardzo przyzwoity, nie komentował dalej. Ja na ambonę nie wejdę ale wszelkimi możliwymi ścieżkami będę rozgłaszał niegodziwość rządu PiS. Na żydowskie zabytki pieniądze są. Na nasze polskie i katolickie nie ma.
My katolicy ścierpimy nierówne traktowanie. Przywykliśmy. Nie ścierpimy jednak prób zamontowania nam nowej szlachty. A wszystko wskazuje, że PiS jest gotów na to przystać. Nie powiem, że z radością, co uczyniliby wszelkiej maści członkowie totalnej opozycji. Zrobi to z wielkim bólem serca. Jednak efekt będzie taki sam.
Henryk Sienkiewicz rozważał w "Potopie", który z magnatów był bardziej winny a który szkodliwszy. Wyszło mu, że Janusz Radziwiłł był winniejszy a Lubomirski szkodliwszy. Oby nie wyszło, że PO-PSL było winniejsze a PiS szkodliwszy.
Komentarze