Homoseksualna kurtyna opadła

Nie byłem wczoraj na pikiecie przeciwników Marszu Równości i nie obserwowałem Marszu osobiście, tak jak robiłem w latach minionych. Jednak obserwując przekazy telewizyjne i zdjęcia w internecie widzę, że lobby homoseksualistów nie chodzi o „prawa” i „równe szanse”, a o niszczenie instytucji rodziny, możliwość adopcji dzieci, promocję preferowanych przez siebie zachowań seksualnych.

 

Jeszcze kilka lat temu liderzy homoseksualnego lobby przekonywali, że nie chodzi im o adopcje dzieci i w polskich marszach nie będzie obscenicznych scen i zachowań, piór w tyłkach i prowokacji. Parada Równości miała być radosnym pochodem, który nie bulwersuje i nikogo nie obraża. Kurtyna opadła i wczoraj widzieliśmy roznegliżowanych ludzi w wyuzdanych tańcach, uczestników poprzebieranych za duchownych i środkowe palce skierowane w stronę oponentów.

 

Co się zmieniło przez te kilka lat, że retoryka uległa zmianie i nieśmiałe pomruki zamieniły się w butę i bezczelność?

 

Zmieniło się to, że teraz mamy nadającą w rządzie ton zapatrzoną w mityczny „wolny” i „nowoczesny” zachód libertyńską partię, mamy bezrefleksyjne tłumaczenie unijnego prawa zamiast dbałości o polską specyfikę i interes Polaków, mamy opozycję, która nie różni się specjalnie od partii rządzącej (PiS współrządząc na warszawskim Ursynowie godzi się na wywieszanie przed ratuszem gejowskiej flagi), mamy służby mundurowe, które mając kilka legalnych zgromadzeń i manifestacji jedne ochraniają, a inne blokują, mamy media, które zamiast informowania i relacjonowania nagłaśniają i gloryfikują jedne manifestacje, a inne ośmieszają.

 

Zmiany obyczajowe i zmiany prawa w Polsce nie następują zgodnie z naturalnym porządkiem, swobodną ewolucją myślenie i działania obywateli i politycznych elit, ale pod sztancę narzuconą przez rodzime i międzynarodowe homoseksualne lobby. Szkoda.