Oliwier Oliwier
161
BLOG

Polska wojenna ścieżka

Oliwier Oliwier Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

   Z dnia na dzień poziom absurdu w polskiej polityce osiąga nowy poziom. Z jednej strony mamy opozycję, która przy każdej lepszej okazji „odstawia szopkę”, a z drugiej, partię rządzącą, nie mającą pomysłu, jak przekonać do siebie nowych wyborców, a nie pozostawać tylko przy swoim betonowym elektoracie. Mogło by się wydawać, że w poważnym, szanującym się społeczeństwie, obie z dwóch opcji głównego nurtu, przez to co prezentują, nie mają prawa bytu, ale niestety, wciąż egzystują na naszej scenie politycznej dzięki swym „plemionom”, dla których nadrzędną wartością jest bycie „anty”.

  Jeżeli uda nam się już pogodzić z tym faktem, możemy pochylić się nad szczegółami walki, jaka toczy się między tymi dwoma grupami. Każda ze stron chce wykorzystać nieprzychylne dla przeciwnika wydarzenia, w celu ugrania na nich kapitału. Na ich nieszczęście (współdzielone), prawie nigdy im się to nie udaje, a jedynymi, których udaje się im przekonać, to tzw. „betony” – najtwardsi z najtwardszych. Okopani na swoich pozycjach, wyczekujących potknięcia rywala, zamknięci są na sugestie, że ich podejście jednak nie będzie przynosić zysków, a nawet powoduje bardzo duże zniszczenie.

   Z tych dwóch stron, mimo wszystko, z większym profitem wychodzi jednak PiS. Gdy partia rządząca, jak i ogólnie rozumiana opozycja, nigdy nie potrafią dobrze wykorzystać „setek” mówiąc w żargonie piłkarskim i raz za razem je przegrzewają, których ludzie mają już dość słuchania i oglądania w zadaniowych mediach, na jednej jednak płaszczyźnie KO, PSL, Lewica przegrywa i daje paliwo Zjednoczonej Prawicy. Wszelkiej maści happeningi, manifestacje, protesty, na których posłowie, jak Jachira, czy Sterczewski pokazują, że ich wybór do Sejmu RP jest jedną wielką pomyłką (np. ostatnie wydarzenia na granicy PL-BY).

   Prezesowi Kaczyńskiemu, premierowi Morawieckiemu, czy też innym przedstawicielom PiS i przystawek wcale nie udaje się rozgrywać reszty naszej sceny politycznej. Po prostu bardzo skrzętnie wykorzystują zachowania, które przeszkadzają nawet niezdecydowanym, a nie są jakimiś wybitnymi strategami, jak wydaje się im wyborcom. Zachowują się przy tym prawie tak samo komicznie, jak wcześniej wspomniani, tyle tylko, że na innych płaszczyznach, wpływających na nasze społeczeństwo.


Oliwier
O mnie Oliwier

Miłośnik dobrej książki; zafascynowany geopolityką

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka