Skarżył się kundel tłustemu wołu, że mu nie spada z pańskiego stołu.
- Czym ty się martwisz? – odparł mu wół – Ja już niedługo trafię na stół!...
Pojawiło sie trzech anonimowych świadków, którzy są w stanie się przysiąc, że powiedział im pewien zaufany facet, że słyszał z bardzo wiarygodnego źródła informację, którą to źródło pozyskało od rzetelnego informatora, że tenże informator miał okazję zapoznać się z niesamowitymi wiadomościami wyartykułowanymi przez bardzo szczerą osobę, która rozmawiała ze swoim znajomym, którego inny, ale bardzo zacny znajomy, miał okazję posiąść wiedzę od swojego nieskazitelnego kolegi o fakcie, iż ich wspólny znajomy osobiście widział jak Rafałek ssał Donalda.
Wiadomość ta utwierdziła mnie w przekonaniu, że prawdą oczywistą jest opisany w Onecie fakt, iż dwóch anonimowych ochroniarzy, stojących w 2009 roku na bramce przed Grand Hotelem w Sopocie, na własne oczy widziało jak Karolek naganiał kur.y dla klientów Wielkiego Bu. A wyglądało to tak, że Karolek szedł ulicą z rozłożonymi ramionami i z głośnym okrzykiem „taś, taś, taś”, zaganiał kur.y do otworu drzwiowego Grand Hotelu. Ww. kur.y następnie miały za zadanie wysiadywanie jajek u klientów Wielkiego Bu.
Autentyczne zdjęcie Rafała z pedofilem z Targówka to przypadek. Mętne wspomnienia z przed 15 lat dwóch anonimowych osiłków i wynurzenia patocelebryty z wyrokiem, to pewny akt oskarżenia, poparty niezbitymi i wiarygodnymi dowodami. Co kraj to obyczaj. Co Tusk to kłamstwo.
Premier państwa polskiego zapytany o to, czy nie wierzy służbom, które kilkukrotnie, na przestrzeni lat, weryfikowały i dopuszczały Karolka do informacji tajnych, a wierzy kryminaliście w jego rewelacje spod celi, odpowiedział, że widocznie służby działały źle, skoro powszechnie znany pan Jacek wie, że Wielki Bu ma kompromanty na Karolka i trzeba to będzie dokładnie sprawdzić. Ale jednocześnie zastrzegł, że nie uruchomi przecież służb obecnie przeciw kandydatowi opozycji, bo wybory muszą być uczciwe. A pan Karol nie jest przestępcą, ale to też trzeba jeszcze sprawdzić.
Jakby ktoś miał wątpliwości co do stanu umysłowego pana Premiera, to następnego dnia rozwiał je anonimowy (a jakże) pracownik służb z delegatury w Gdańsku, publikując informację, że osobiście sprawdzał Karolka i rekomendował nieprzyznanie mu certyfikatu do wglądu w tajności, ale wstrętny przełożony jego za czasów PISU, olał tę rekomendację. Oczywiście anonimowy pracownik służb, nie upublicznił swojej informacji aby zaszkodzić Karolkowi, tylko aby rozwiać wątpliwości, co do prawdomówności Wielkiego Bu, znanego pana Jacka i Pana Premiera RP.
A, że później ten wstrętny przełożony pana anonimowego obalił jego tezy, krótko informując, że sprawdzanie Karolka miało miejsce w Warszawie, a nie w Gdańsku, tego zaprzyjaźnione z Panem Premierem media już nie podały, bo przecież ten wstrętny jest niewiarygodny, a ten anonimowy i pan Jacek jak najbardziej tak.
Ot, właśnie w takim państwie aktualnie żyjemy…
A tak na poważnie, zewsząd słychać głosy o wyborze „mniejszego zła”. Nie świadczy to dobrze o polityce i o klasie politycznej wyłonionej w wolnych wyborach przez naród. Nie ma w polskich elitach politycznych prawdziwego męża ani żony stanu.. Okazuje się, że po 35 latach budowania ustroju demokratycznego dorobiliśmy się tylko kolejnej politycznej awantury pomiędzy kłamiącym Donaldem i jęczącym Jarosławem, a wszelkie wartości, jakie teoretycznie dała nam owa demokracja, to tylko bajki przed snem dla grzecznych dzieci.
Ale oczywiście możemy wybierać. Mamy do tego święte prawo, a nawet i święty obowiązek. A ponieważ, oprócz twardych elektoratów, złożonych z zatwardziałych bojowników o wolność i demokrację, po jedynie słusznej swojej stronie, pozostała część społeczeństwa ma już serdecznie dość tzw. popisowego duopolu, to tej części pozostał wybór „mniejszego zła”, albo olanie systemu.
Pytanie tylko, co oznacza owo „mniejsze zło”? Oczywiście, dla każdego coś innego. Który kandydat będzie lepszym prezydentem? Czy oczytany, światowy, ładny, liberalny dr Rafał, czy też może umięśniony, uśmiechnięty, twardy, konserwatywny dr Karol? Sondażownie, które przed pierwszą turą (grając na zwycięstwo swojego pupila) ogłaszały kolosalną przewagę Rafałka, aktualnie zachowują umiarkowany pogląd, sugerując tylko minimalny margines większościowy na korzyść swojego ulubieńca, co oznacza, że prawda jest pewnie zgoła inna. W liberalno-lewicowym obozie władzy, strach przed niekorzystnym dla jej przedstawiciela wynikiem głosowania, skłonił rządzących do uruchomienia całego aparatu państwa i zaprzyjaźnionych „niezależnych” mediów przeciwko kandydatowi popieranemu przez konserwatystów. Elity i celebryci poczuli się zbrukani i splugawieni głosami ludu oddanymi na prawicę w pierwszej turze i ochoczo angażują się w obrzydzanie idei, myśli i czynu prawicowo-konserwatywnego oraz reprezentującego te podłe antywartości, pseudo-niezależnego kontrkandydata. Druga strona, pozbawiona finansowania i dostępu do publicznego przekazu medialnego, stara się przy pomocy mediów prywatnych obalać „sensacyjne doniesienia” przeciwników i pokazywać swojego pretendenta do stanowiska w jak najkorzystniejszej perspektywie, licząc na obiektywizm i rozum potencjalnych wyborców, szukających „mniejszego zła”.
Kto nie jest zapatrzony tylko w swoje poglądy i nie ogląda, słucha i czyta tylko „swoich”, ukierunkowanych jednostronnie mediów, ten wychwyci w przekazach ciekawe informacje, dające obiektywne spojrzenie na to, co nas, jako współobywateli Europy, czeka i wyrobi sobie samodzielne zdanie, który kandydat będzie „lepszym złem”. W aktualnej przedwyborczej bańce informacyjnej trudno jest znaleźć uczciwe wiadomości o zaplanowanych przez eurokratów posunięciach, ale jeszcze niedawno można było codziennie usłyszeć o kolejnych ograniczeniach gospodarczych wynikających z Zielonego Ładu, ograniczeniach wolnościowych wynikających z przeciwdziałania mowie nienawiści, narzucaniu ideologii lewicowo-liberalnych, zwalczaniu wartości chrześcijańskich, narzucaniu paktu migracyjnego, ograniczeniom wynikających z ETS2, itd., czy też o usilnym wpychaniu Ukrainy w struktury UE i NATO, co w ostatecznym rozrachunku skończy się zasypaniem naszego rynku tanimi towarami rolnymi i udziałem naszych żołnierzy w wojnie. Tajemnicą poliszynela jest wstrzymanie ogłoszenia europejskich reform do czasu zakończenia wyborów w Polsce, tak aby Donek mógł kłamać rodakom w żywe oczy, a Rafałek wyrzekać się jakichkolwiek związków z europejskimi elitami i ich pomysłami.
Przez 1,5 roku rządów koalicji „demokratycznej” oprócz upadku kilkudziesięciu zakładów pracy i zmarnowaniu całego tego czasu na zwalczanie opozycji i tzw. „rozliczenia”, nie powstał żaden konstruktywny plan, nie mówiąc o realizacji 100 konkretów na pierwszy sto dni, czy zapisów wynikających z umowy koalicyjnej. Przywódcy rządzącej koalicji w postaci samego pana Donka, Władka, Włodka i Szymka a nawet i sam Rafałek, przepraszają Państwa za taki stan (a właściwie niestan) i obiecują poprawę. A ponieważ w obiecywaniu są naprawdę dobrzy, a nawet wybitni, to czemu mamy im nie wierzyć? (…”cóż przeszkadza obiecać”?). Donald obiecuje już nawet przyspieszenie rozliczeń, bo przecież to głównie od tego zależy stan gospodarki w kraju i to właśnie to blokuje rozwój Polski i stawia tamę mleku i miodowi. Obiecuje również, że jak wygra Rafałek, to Donek przestanie na tym zdjęciu celować w plecy tego drugiego Donalda zza oceanu i już nigdy nie powie, że ten drugi Donald to ruski szpion. Mało tego, Donek mówi, że oni razem we trzech z Rafałkiem i Radziem, to stworzą taki team nie do zatrzymania, jak Lewandowski z Piszczkiem i Błaszczakiem w niemieckich barwach. Naprawdę w niemieckich.
Ale kto ma inne zdanie, niech wybiera inaczej. W razie czego się unieważni… Parafrazując Pawlaka biorącego granat przed wyjazdem do sądu: „…wybory, wyborami, a praworządność musi być po naszej stronie…:”
Nie uczyniłeś mnie ślepym
Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie garbatym
Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie dziecięciem alkoholika
Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie wodogłowcem
Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie jąkałą kuternogą karłem epileptykiem
hermafrodytą koniem mchem ani niczym z fauny i flory
Dzięki Ci za to Panie
Ale dlaczego uczyniłeś mnie Polakiem?
„Modlitwa dziękczynna z wymówką”. Andrzej Bursa.
Inne tematy w dziale Polityka