Animela Animela
3402
BLOG

Kotlety ziemniaczane

Animela Animela Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Znam dwie - z grubasza biorąc - wersje smażonej potrawy z rozdrobnionych ziemniaków: placki z surowej masy ziemniaczanej i kotlety, których jest nieskończona ilość odmian. Kotlety to był (kilkadziesiąt lat temu ...) prawdziwy hit w stołówce pracowniczej Instytutu Kardiologii w Aninie. W te piątki, w których je podawano, urokom jadłodajni oddawali się nawet zdeklarowani zwolennicy domowego jedzenia, jak ja. Z tym, że trzeba było się spieszyć, bo nie zawsze wystarczało dla wszystkich ...

Ważne: kotlety ziemniaczane zawsze były tam podawane z sosem pieczarkowym. Z tym, że poza Aninem można sobie pozwolić na inne wersje sosów: musztardowy, pieczeniowy, tatarski - co kto lubi.

Różne są receptury na kartoflane kotlety: najczęściej wykorzystuje się ziemniaki gotowane, które zostały z poprzedniego dnia - jest to wersja ekonomiczna i prosta: wystarczy je ugnieść tłuczkiem. Jeśli jednak zostały nam ziemniaki w mundurkach - gotowane lub pieczone - można je wspaniale wykorzystać: po obraniu ze skórki zetrzeć na tarce jarzynowej, po czym dodać na kilogram ziemniaków jedną średniej wielkości cebulę, obraną i bardzo drobno pokrojoną, 3 jajka, czubatą łyżkę łagodnej musztardy, pół szklanki umytej, osuszonej, drobno posiekanej natki pietruszki, 1 obrany ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę lub starty na tarce, płaską łyżeczką pieprzu czarnego, szczyptę curry w proszku (nie jest to dodatek obowiązkowy, ale zalecany, bo, choć niewyczuwalny w potrawie, to świetnie ją podkręca), sól do smaku - do takiej ilości niesolonych ziemniaków, biorąc pod uwagę musztardę, która zawiera sól, ja dodaję łyżeczkę od herbaty z lekkim czubem - ale to zależy od osobistych preferencji. Wszystko mieszamy łyżką (masa jest gęsta, ale stosunkowo szybko poddaje się zabiegowi ulednolicenia), pojemnik szczelnie przykrywamy i wkładamy do lodówki co najmniej na 4 godziny - mnie najporęczniej zawsze przygotować masę dzień wcześniej.

Masę formujemy na kształt podłużnych, spłaszczonych kotletów (po kilku godzinach spędzonych w lodówce jest to łatwe niczym odebranie dziecku bułki z masłem - kto rozpozna cytat? :), obtaczamy w bułce tartej i smażymy na maśle klarowanym, średnio rozgrzanym, do zrumienienia z obu stron. Osączamy na ręcznikach papierowych i podajemy gorące, z dowolnym sosem, ale pieczarkowy będzie naprawdę w porządku. Zwłaszcza, gdy do pieczarek dorzucimy kilka suszonych grzybów.

Czuję się w obowiązku dodać (choć to przecież oczywiste), że pietruszkę można zastąpić taką samą ilością koperku lub kolendry albo majerankiem: wówczas dajemy o połowę mniej, bo to charakterne ziele. Można też dodać zioła suszone albo zrobić mieszankę ulubionych (ziół suszonych dajemy o połowę mniej niż świeżych). Oczywiście za każdym razem kotlety będą smakować inaczej, więc każdy powinien wybrać dodatek, jaki mu najbardziej smakuje. Ja w ogóle jestem uzależniona od natki pietruszki i np. rosół, zamiast z makaronem, jem właśnie z tym zielskiem.

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości