Dochodzę do siebie po ciężkiej infekcji grypowej. Dochodzę powoli, ciężko, ciągle zmagam się ze straszliwym kaszlem - doszło do tego, że zdiagnozowałam u siebie zapalenie płuc - dopiero przypomnienie sobie tablic anatomicznych uzmysłowiło mi, że w tym miejscu płuca nie ma. Po prostu - dostałam okropnych mięśniobóli od tego kaszlu (uprzedzam pytania - miałam robiony test w kierunku kowida i wyszedł negatywnie). Przez pierwszy tydzień w zasadzie tylko spałam (wysoka gorączka), ale potem spać już nie mogę, a coś robić trzeba. Czytać się nie da, pracować też, pozostaje bezmyślne oglądanie starych filmów. I chyba z tej bezmyślności napędzanej głupotą włączyłam na chwilę tvn: a tam lecą "Kuchenne rewolucje". Najnowszy sezon, 22-gi, odcinek już ósmy. Zapytałam cioteczkę Wiki, a ta usłużnie mnie poinformowała, że 22-gi sezon był kręcony na wiosnę 2021 r. W samym szczycie pandemii, gdy propagacja aerozolu wzrasta wykładniczo, a w opustoszałych szpitalach (przecież lekarze nie zhańbią się leczeniem zapalenia płuc, gdy trzeba bohatersko walczyć w bezobjawowym kowidem!) echem niesie się mlaskanie podczas konsumpcji pizzy.
Pomyślałam: no cóż - zobaczę, jak słynna restauratorka Magda Gessler wygląda w maseczce i jakiej marki ona jest. I w ogóle - jak wygląda praca w kuchni w maskach: próbuje się przez materiał czy też dozwolone jest zdjęcie maski, aby spróbować kolejnego chemicznego produktu? Jak operatorzy radzą sobie z filmowanie emocji na twarzach właścicieli, gdy temperamentna Magdzia poucza ich, że dla własnego dobra powinni schudną i przestać się alkoholizować? ... Ciekawa też byłam, jak zostanie rozwiązany problem promocji w czasach zarazy, bo przecież nie wolno zdjąć przyłbicy nawet na chwilę - a już kwestia proszonej kolacji dręczyła mnie ponad miarę. No przecież nie można zorganizować kolacji w lokalu - to co, jedzenie będzie dowożone do domów zaproszonych gości i tam kamery będą filmować zachwyt biesiadników? ...
Zapewne Państwo też chcieliby się dowiedzieć, jak to wygląda? Otóż: "Kuchenne rewolucje" na wiosnę 2021 r., czyli w samym szczycie "pandemii", wyglądają dokładnie jak, jak przed. Nikt nigdzie nie nosi żadnej maski - ani na dworze, ani w restauracji. Promocja wygląda ... też dokładnie tak samo, jak przed "pandemią", czyli dwoje zapraszających plus kilkoro przechodniów robią ciasne kółeczko wokół tacy z jedzeniem, wszyscy ochoczo na siebie wzajemnie dyszą z bliska i przybijają to jedzeniem w tym ciasnym kręgu. Kolacja odbyła się tak, jak odbywały się wszystkie kolacje poprzednich 21 odcinków, i w ogóle - poza jednym zdaniem Magdy Gessler, która paniom z Koła Gospodyń Wiejskich powiedziała, że przywita się wyłącznie z daleka ze względów wiadomych - nie ma żadnej różnicy. Zresztą dystans do Koła też był wyłącznie deklaratoryjny, ponieważ natychmiast zaczęło się wspólne zagniatanie ciasta, próbowanie z tego samego talerza itd.
Pod koniec odcinka pomyślałam, że pewnie kontrolna wizyta w zrewotlowanej knajpie przyniesie nam chwilę prawdy: z powodu braku DDM Magda Gessler leży pod respiratorem, a gospodarze - kto wie, czy jeszcze żyją? ... A gdzie tam: posiadaczka najsłynniejszego blond mopa w naszej części Galaktyki zdrowa i cała (nawet jeszcze bardziej cała, niż poprzednio), przybyła do knajpy, w której powitali ją żywi i zdrowi właściciele i załoga.
Gdybym wcześniej miała jakiekolwiek wątpliwości odności do "pandemii", to po "Kuchennych rewolucjach" pozbyłabym się ich natychmiast. Chyba tylko ktoś mocno upośledzony intelektualnie może sądzić, że właściciele TVN pozwoliliby swojej gwieździe na ryzyko zachorowania na straszliwą chorobę, gdyby to ryzyko rzeczywiście istniało - podobnie, jak nie zaryzykowaliby płacenia odszkodowań, gdyby ktoś występujący na planie produkcji zachorował.
W świetle powyższego domagam się NATYCHMIASTOWEGO powrotu STAREJ normalności, a przede wszystkich - odrzucenie dogmatu niepokalanej szmaty, przywrócenia normalnego leczenia i otwarcia gospodarki.
W przeciwnym wypadku domagam się stanowczo ukarania Magdy Gessler i wszystkich, którzy mieli coś wspólnego z tym odcinkiem, za niezachowywanie DDM i narażanie ludzi na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Mamy tę równość wobec prawa czy jednak świnie są równiejsze? ...
