Dziś 13 z 17 członków Rady Medycznej przy premierze (chodzi, oczywiście, o doradzanie w sprawie koronawirusa, bo przecież na świecie i w Polsce również nie ma żadnych innych chorób) złożyło rezygnację z zaszczytnej funkcji. Oczywiście zostało to ubrane w krytykę strategii rządu PiS w walce z "pandemią", ale to oczywiście nie ma najmniejszego znaczenia. Nikt rozsądny nie składa w Polsce rezygnacji z pełnienia funkcji zaszczytnej, acz niezbyt absorbującej. Uczestniczenie w takim gremium, pełnienie roli doradcy rządu w sprawie jedynej na świecie choroby daje profity różnorakie - od towarzyskich aż po ułatwienie kariery w przyszłości. No, co ja będę tłumaczyć - też Państwo żyją w Polsce.
O co więc chodzi? Oczywiście to są tylko domysły, ale oparte na solidnych fundamentach. Po pierwsze - wiele znaków na ziemi i niebie wskazuje, że mamy do czynienia z końcówką rządów PiS i ewakuacja w odpowiednim terminie może być kluczowa, jeśli chodzi o dalsze losy zawodowe. Po prostu - jeśli władzę przejmą takie oszołomy jak Tusk, Budka czy Giertych, to zrobią noc długich noży.
Po drugie - mamy w ostatnich dniach cały wysyp sygnałów, że koniec "pandemii" jest blisko. Prezesa AstraZeneca jednym głosem z Europejską Agencją Leków przestrzegają przed podawaniem kolejnych dawek "przypominających", co może się skończyć katastrofą odpornościową. Mało tego - sam Bill Gates, jeden z najbardziej znanych autorytetów medycznych na świecie:-D twierdzi, że "pandemia" dobiega końca, a po Omikronie wirus będzie jako ta niegroźna owieczka na górskich pastwiskach.Po prostu: Big Pharma nachapała się na koronawirusie po białka oczu, zapas "szczepionek" sprzedano poszczególnym rządom, ale i Komisji Europejskiej, i dużo więcej kasy już z tego nie wyciągnie (czyli i na łapówki nie będzie).
W takiej sytuacji, jak się domyślam, lwia część "bezstronnych" ekspertów, którzy - dziwnym zrządzeniem losu - nie musieli składać na okoliczność członkostwa w Radzie oświadczenia o braku konfliktu interesów, zrobiła bilans zysków i strat i uznała, że bezpiecznej będzie się usunąć w cień. Chodzą zresztą takie pogłoski dochodzące z oczywistych źródeł, że w niedalekiej przyszłości gigantycznymi zarobkami koncernów farmaceutycznych i niektórych autorytetów medycznych mogą się bliżej zainteresować pewne instytucje, specjalnie do takich celów powołane.
Cóż - pierwsza dobra informacja od bardzo dawna!
