W sumie to nie wiadomo, co było pierwsze: farma trolli w inowrocławskim ratuszu czy też zorganizowana manufaktura fałszywych faktur? ... Dziennikarskie śledztwo Anity Gargas w sprawie przewałów w Inowrocławiu było chyba katalizatorem, który uruchomił bądź przyspieszył wykrycie przemysłu nienawiści; tak mi się wydaje. W każdym razie okazało się, że w urzędzie, którym zawiaduje prezydent Ryszard Brejza, były wystawiane fikcyjne faktury. Początkowo śledztwo (prowadzone niezależnie przez CBA i Prokuraturę Okręgową) prowadzone było raczej w kierunku "skorumpowani urzędnicy", ale dosłownie w ostatnich godzinach pan prezydent ma postawione zarzuty.
Co najmniej również poważny jest zarzut, że poseł Krzysztof Brejza, syn prezydenta Inowrocławia, za wiedzą i zgodą tatusia urządził sobie prywatną farmę internetowych trolli w służbowych pomieszczeniach, na służbowym sprzęcie i, że tak powiem, służbowymi ludźmi. Jeżeli ten zarzut się potwierdzi, to skandal będzie niesłychany - tyle zarzutów, które można i trzeba w takiej sytuacji postawić obu panom, prawdopodobnie nie zmieści się na jednej stronie.
Oczywiście, nie mam pewności, ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że odpowiednie służby wystąpiły do sądu o zgodę na podsłuchy, zaś sąd taką zgodę wydał. Cała tajemnica i filozofia - a czemu nie mówi się tego wprost, to mnie dziwi najbardziej w całej tej sytuacji.
Komentarze