Pan Paweł Lisicki napisał dziś notkę pod identycznym tytułem, jak, z tym, że zaopatrzył ją w odwrotny wektor - czyli nie pytanie, jak u mnie, lecz pewność.
A pewność swą Pan Lisicki opiera głównie na dwóch założeniach: że Rosja - z różnych powodów - nie zdobyłaby się na popełnienie tak drastycznego mordu, oraz na tym, że w gruncie rzeczy Prezydent Kaczyński wcale Rosji nie zagrażał.
Ja od razu powiem, że nie mam pewności co do przyczyny katastrofy z dziesiątego kwietnia 2010 roku. Nie upieram się, że to był zamach, ani ni przypisuję jego sprawstwa żadnemu krajowi. Po prostu, moja kobieca intuicja mi podpowiada, że gdyby to był zwykły wypadek, to badanie wyglądałoby zupełnie inaczej. Nie tylko zresztą badanie; również cały szereg dziwnych zdarzeń PRZED nasuwa niepokojące przypuszczenia. Ale, jak wspomniałam, pewności nie mam.
Mam natomiast pewność co do tego, jakim krajem jest Rosja - zarówno historycznie, jak i współczeńsnie. Spróbuję Panu Lisickiemu przybliżyć, jak bardzo ta Rosja miałaby opory przed zabciem 96 osób:
- tajemnicą Poliszyhela jest, że Pułkownik Putin doszedł do władzy, wysadzając bloki w Moskwie. Zamieszkałe;
- teatr na Dubrowce - specodział zagazował tam WSZYSTKICH, napastników oczywiście również. Ofiar śmiertelnych (nie licząc napastników) bezpośrednio było ponad 100, nie jest znana dokładna liczba ofiar śmiertelnych zmarłych już poza teatrem, w różnych szpitalach; tego dnia jechałam samochodem i słuchałam radia - rosyjskie władze kilkakrotnie informowały, że PO STRONIE SPECWOJK ROSYJSKICH NIE MA OFIAR. O trupach cywilnych nikt się nie zająknął, bo kogo to interesuje? ...
- w katastrofie okrętu "Kursk" zginęło, jeśli dobrze pamiętam, ponad 20 osób, które można było ocalić, ale Putin się na to nie zgodził;
- gdy wojska terrorysty Basajewa zajęły szkołę w Biesłanie, po dwóch dniach negocjacji, aby nie pozwolić uciec Basajewowi, Rosjanie przypuścili szturm na szkołę. Wedłu oficjanych danych, zginęło wówczas 400 osób - w tym PRAWIE POŁOWA DZIECI;
- w ciągu ostatnich lat w Rosji skrotobójczo zamordowano już ponad 200 dziennikarzy opozycyjnych;
- Litwinienkę OSTANTACYJNIE zabito polonem, żeby nikt nie miał wątpliwości, że to sprawka rosyjska;
- o wojnie czeczeńskiej wstyd wspominać, bo to prawdziwy wrzód na sumieniu cywilizowanego świata, który pozwala na celową eksterminację dzielnego narodu;
- a inną wojnę powstrzymał nie kto inny, tylko śp. Prezydent Lech Kaczyński.
Słabo się znam na sprawach międzynarodowych, więc to tylko wierzchołek góry lodowej.
Jeśli natomiast mowa o korzyściach, jakie Rosja (nie twierdzę, że jest sprawą - twierdzę, że potencjalnie odniosłaby korzyść) odniosłaby z zamachu, to można tu zaliczyć:
- pozbycie się nieprzyjaznej głowy naszego Państwa i dowództwa naszych Sił Zbrojnych;
- pozbycie się prezydenta i dowództwa Sił Zbrojnych wrogiego NATO;
- przejęcie calusieńkiej elektroniki osób, które leciały samolotem. Kto nie jest kompletnym kretynem - wie, że jest to łup bezcenny. Dzięki temu Rosjanie wiedzą, jakie są osoby najbliższe ofiarom, zna sposoby szyfrowania NATA i Polski ... przestań chrzanić, kobieto. Rosjanie wiedzą WSZYSTKO!;
- pozbycie się Prezydenta, który kontestował wyjątkowo niekorzystną dla Polski umowę gazową, na której Rosji baaaardzo zależało (dopiero UE interweniowała po śmierci Prezydetna, aby uchronić Polskę przed podpisaniem skrajnie niekorzystnej umowy gazowej z Rosją; w innych sprawach Prezydent również stał na straży interesów Polski (choćby łupki czy tarcza antyrakietowa - śmierć Prezydenta usunęła Rosji z drogi niezaprzeczalną kłodę):
- być może - a czemuż by nie? - zmiana ekipy dbającej o interesy polskie na taką, która dba o interesy ... dobrze, nie kończy, chyba wystarczy - dość wspomnieć haniebne słowa Nałęcza o tym, że dla pojednania z Rosją żadne ofiary nie są zbyt wielie.
Nie można też zapominać, że notowania braci Kaczyńskich, a bardziej ogólnie - PiS, jeśli chodzi o sondaże, zawsze były niższe, niż rzeczywiste, więc nie sposób, nie popadając w śmieszność, pisać o braku szans Prezydenta na reelekcję.
Oczywiście, temat został przeze mnie potraktowany w sposób bardzo skrótowy - Rosja jest O WIELE GORSZA, niż podają to moje przykłady, a ewentualne zyski Kremla z zamachu - o wiele większe. Choćby strach przed mocarstwem, które zdobyło się na akt tak wrogi ...
Powiem szczerze: nie bardzo cenię publicystów "niepokornych". Z różnych względów - a to intelektualnych, a to moralnych ... Pierwszy raz jednak, muszę wyznać, lekturze publicysty ogólnopolskiego tygodnika towarzyszyło mi uczucie, że spoglądam w puste oczy Mai14, którą od dawna podejrzewam o lobotomię. Można mieć bowiem różne przekonania - szanuję wszelkie, jeśli są szczere - ale powinny być jakoś rozsądnie uargumentowane.
Jak widać, "blondynka" to stan intelektu, nie zaś koniecznie określenie płci i koloru włosów ....
Inne tematy w dziale Polityka