Motto: "Jak raz mały kondel podniósł zadnią łapkę I spaskudził Rondel!"
(Tadeusz Żeleński-Boy)
Jak się okazuje, wejście do biura poselskiego posłanki PiS zapaskudził niejaki Bartek Sabela: bezstresowe wychowanie widać tu jak na dłoni.Gdyby jego rodzicom (jeśli oczywiście ma jakichś - być może jest efektem wychowania w domu dziecka). Tak czy inaczej - ciekawe, co Bartek by powiedział, gdyby ktoś celowo oblał farbą drzwi jego mieszkania :) Żart oczywiście, pytanie jest teoretyczne: daję głowę, że wtedy domagałby się własności!
Co tu dużo mówić: dzieje się jak w latach trzydziestych ubiegłego wieku w Niemczech: naziści też zaczynali od ohydnych karykatur kartofli-Żydów, potem było zamalowywanie żydowskich okien, a potem - wiadomo: "polskie" obozy zagłady I jak wówczas, tak i obecnie tego ohydztwa dopuszcza się rasa "nadludzi", przekonanych, że mają monopol na prawdę, czystość i kulturę. Wedy to byli rządzący, a dziś - przekonani, że oni jedyni są predystynowani do rządzenia, bo SKRAJNA PRAWICA zasługuje wyłącznie na dorżnięcie.
Jeśli się tych nazioli nie powstrzyma w porę, to niedługo zamkną nas wszystkich w - tym razem autentycznych - polskich obozach zagłady. Historia zatoczyła koło!
A tak w ogóle, to wcześniej znakomitą notkę na ten temat napisał/a bloger/ka Rka: ino żem tego wcześniej nie znała, hej!
https://www.salon24.pl/u/rk1/837024,happenerzy-demokracji
https://wpolityce.pl/polityka/377169-ujawniamy-to-ulubieniec-czerskiej-i-newsweeka-oblal-farba-wejscie-do-biura-pis-mial-byc-dolek-i-przesluchanie-dopiero-rano-ale-skonczylo-sie-o-drugiej-w-nocy
