We francuskich marketach pojawiło się mięso zwierząt zagrożonych wyginięciem: żubrów, zebr, kangurów czy strusi. Jest to mięso pozyskiwane od zwierząt HODOWLANYCH, co bardzo wyraźnie jest opisane na etykiecie. Niestety - ekolewactwo najwyraźniej w świecie ma IQ na poziomie uniemożliwiającym zrozumienie nawet tak prostego przekazu i ruszyło protestować. Nie chcą, panie dzieju, mięsa zwierząt zagrożonych wyginięciem, bo to grozi zagładą tych gatunków! ...
Przysięgam, że poziom umysłowy, jaki osiągnęło lewactwo, budzi we mnie przerażenie. Wiele zwierząt zagrożonych wyginięciem zdołano uratować WYŁĄCZNIE dzięki sztucznej hodowli: tak było choćby z żubrami, które faktycznie już schodziły z kart historii (m.in. dzięki wysiłkom miłujących pokój i demokrację Niemców w czasie drugiej wojny światowej), ale - rzutem na taśmę - zdołali je uratować nienawidzący demokracji, żubrów i wszystkiego, co piękne, Polacy. Również tak znienawidzone przez wiele osób ogrody zoologiczne mają niezwykły udział w ratowaniu zwierząt rzadkich: wyłącznie dzięki hodowli w ZOO - polskim ZOO - obecnie trwa reintrodukcja konia Przewalskiego na mongolskie stepy.
Niewiele osób wie, że WYŁĄCZNIE dzięki hodowli w ogrodach zoologicznych udało się ocalić lwy azjatyckie. Daniele mezopotamskie, gatunek uznany w latach 60. tych za wymarły, przetrwały ... w zoo.
Wyliczankę można ciągnąć - tylko po co? ...
Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć, jak może istnieć osobnik z rodzaju Homo Sapiens, który w dwudziestym pierwszym wieku nie jest w stanie przyswoić sobie prostej w sumie wiedzy: jeśli ludzie zarzucą hodowlę niektórych zwierząt, one mogą po prostu wyginąć.
Inne tematy w dziale Rozmaitości