Analitycy szacują, że  nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Analitycy szacują, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Inflacja w Polsce wyższa niż przewidywano. To nie koniec wzrostu cen

Redakcja Redakcja Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu wzrosły o 4,3 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny w szacunku flash.

Dane te są wyższe od prognoz. Analitycy szacowali, że ceny nie przekroczą skali 4 proc. 

W maju inflacja jeszcze wyższa

Jak zauważył analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Michał Gniazdowski, inflacja w kwietniu znacznie przebiła 4 proc., czyli medianę prognoz rynkowych, z uwagi na wzrost cen paliw. Jego zdaniem w maju inflacja będzie jeszcze wyższa - przekroczy 4,5 proc.

Gniazdowski dodał, że dynamika cen paliw w kwietniu przekroczyła 28 proc. Szybciej od prognoz rosły również ceny żywności – dynamika podniosła się z 0,5 do 1,2 proc. r/r, co podniosło indeks o 0,2 pp.

- Ponownie zaskoczyła inflacja bazowa – na podstawie dostępnych danych szacujemy, że spadła nieznacznie do 3,8 proc. Rynkowe prognozy wskazywały 3,7 proc. Spadek zatrzymała m.in. duża podwyżka cen wywozu śmieci w Warszawie. Prawdopodobnie zaskoczyły też opłaty za usługi finansowe - w kwietniu podniosły je 3 duże banki. Wysokie ceny dalej obserwujemy w przypadku usług świadczonych stacjonarnie np. stomatologicznych czy fryzjerskich - zaznaczył analityk.

W jego ocenie wzrost cen paliw będzie dalej przyśpieszać.Inflacja bazowa także będzie wysoka – część banków oraz operatorów telekomunikacyjnych zapowiedziała bowiem podwyżki na maj i czerwiec.

- W lipcu cennik wywozu śmieci zmienią też dwa duże miasta – Łódź oraz Lublin. Należy liczyć się z dodatkowymi podwyżkami, chociaż ich skala będzie dużo mniejsza niż w Warszawie - dodał ekonomista. W ocenie Gniazdowskiego małego impulsu dostarczy też podwyżka cen gazu dla gospodarstw domowych.

Rosną ceny paliw i żywności

Według ekonomistów PKO BP "inflacja żegna się z celem NBP" (2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 punktu procentowego w górę lub w dół) i kontynuuje rajd w górę.

Przedstawiciele banku zwrócili uwagę, że inflację podbijały ceny paliw i żywności, ale nie bez wpływu pozostał efekt niskiej bazy statystycznej z okresu ubiegłorocznego lockdownu, który najwyraźniej widać w cenach paliw. Ich zdaniem sytuacja na światowych rynkach rolnych zapowiada, że następne miesiące przyniosą dalsze wzrosty cen żywności.

Na wysokie ceny paliw zwraca również uwagę ekonomista z Banku Pekao Adam Antoniak. Według niego rośnie ryzyko podwyżek stóp procentowych NBP w 2022 r.

- Maj przyniesie dalszy wzrost inflacji CPI, a kolejne miesiące wahania w okolicach 4 proc. r/r. Rosną ryzyka w górę dla naszej zrewidowanej niedawno prognozy wzrostu cen konsumpcyjnych w całym roku na poziomie 3,6 proc. (średniorocznie). Rynek coraz bardziej obawia się wzrostu inflacji i wycenia wzrost rynkowych stóp procentowych. Najdłuższe kontrakty FRA wyceniają wzrost stóp o ok. 90 pb, a wyceny rynkowe sugerują rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp w pierwszej połowie 2022 r. - poinformował Antoniak.

Dane zaskoczyły ekonomistów

Podwyższona inflacja w Polsce to, obok efektów niskiej bazy w 2020 r., również skutek rosnących cen usług i kosztów po stronie produkcji - szacuje bank ING. - W marcu PPI w Polsce przyspieszył do 3,9 proc. rdr z 2,2 proc. w lutym, w kwietniu PPI może być już blisko 5 proc. - ocenił główny ekonomista ING Rafał Benecki. Zwrócił uwagę, że rosną ceny surowców, na co nakładają się zaburzenia w łańcuchach dostaw. Według niego "wraz z otwieraniem się gospodarki dołoży się jeszcze silniejsza presja popytowa". ING spodziewa się, że średnia inflacja CPI w tym roku wyniesie 3,9 proc. rdr.

Według głównego ekonomisty banku Santander Piotra Bielskiego kwietniowe dane o inflacji to ogromna niespodzianka, po wcześniejszym zaskoczeniu w danych za marzec. W marcu ten wskaźnik wyniósł odpowiednio: 3,2 proc. rok do roku i 1,0 proc. miesiąc do miesiąca. 

- Trajektoria inflacji na resztę roku przesuwa się w górę: wydaje się teraz całkiem prawdopodobne, że dynamika CPI osiągnie 4,6 proc. r/r w maju i nawet jeśli w II połowie roku się trochę cofnie, to i tak przez resztę roku będzie wyraźnie powyżej celu inflacyjnego - uważa ekonomista. Bielski nie wykluczył, że inflacja w dalszej części roku może być nawet powyżej górnej granicy przedziału dopuszczalnych odchyleń od celu.

RPP podniesie stopy procentowe?

Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego podkreśla, że inflacja w Polsce, i tak już najwyższa na tle UE, właśnie znalazła się istotnie powyżej górnej granicy odchyleń od celu NBP, wynoszącej 3.5 proc.

Do tej pory RPP wyraźnie dawała do zrozumienia, że nie poziom inflacji, a koniunktura jest tym czynnikiem, który będzie decydował o poziomie stóp procentowych. RPP zapowiada też od wielu miesięcy, że stopy procentowe w Polsce pozostaną na obecnie historycznie niskim poziomie nawet do końca 2022 r.

- Jeśli jednak wskaźnik CPI w kolejnych miesiącach będzie nadal przekraczał 4,0 proc. rok do roku, a nawet podążał w kierunku 5,0 proc. rok do roku, a dynamika PKB powróci już w drugim kwartale br. do wzrostu i w kolejnych będzie nadal solidna, RPP będzie musiała zacząć rozważać podwyżki stóp wcześniej. Rośnie, w mojej opinii, prawdopodobieństwo, że do pierwszych podwyżek stóp dojdzie w 2022 r. - uważa Kurtek.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka