matthew88 matthew88
1463
BLOG

Dulkiewicz już pokazuje jaka będzie prezydentura w Gdańsku

matthew88 matthew88 Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Ostatnie, uzupełniające wybory na prezydenta Gdańska wygrała bez chyba większego zaskoczenia A. Dulkiewicz popierana przez prawie całą, dzisiejszą opozycję, zdobywając prawie 83 % głosów. Duża część obserwatorów zapewne jest zaskoczona pozytywnie wynikiem G. Brauna, który wyniósł prawie 12 %. Z tym, że należy jednocześnie zaznaczyć, że partia rządząca (bo Dulkiewicz była jednak popierana przez PO) nie wystawiła żadnego własnego kandydata, co zresztą odbieram jako dobry ruch widząc, że i tak większość gdańszczan wybrałaby Dulkiewicz, bowiem w ostatnich wyborach w listopadzie 2018 r. wyrazili poparcie dla polityki Adamowicza, a obecnie urzędująca p. komisarz taką reprezentuje. Wiadomo było także, że elektorat wielkomiejski boi się konserwatywnego podejścia i chęci ograniczenia wolności przez PIS, co wątpię, aby ewentualnie nastąpiło. Wynik Brauna to też efekt nie tyle braku tegoż kandydata Zjednoczonej Prawicy, co konkretnego i jednoznacznego języka, jakim posługuje się reżyser (m.in. otwarcie mówi co "mu leży na wątrobie"). To sprawiło, że zapewne otrzymał kilka procent głosów tych, którzy mogliby zagłosować na PIS i tych wyborców prawicy, którym po drodze jest z J. Korwin-Mikke.

Co wewnętrznie zmieni się w Gdańsku nie wiem, bo nie jestem mieszkańcem tego miasta, ale mogę się wypowiedzieć, co A. Dulkiewicz może i zapewne zrobi w przełożeniu na cały kraj. Pierwsza kwestia to sprawa obchodów 4 czerwca, o których pisałem już wcześniej. W wielu wypowiedziach ostatnich p. prezydent wielokrotnie słyszymy jej samodzielną chęć (we współpracy z kilkoma innymi samorządowcami) organizacji tych wydarzeń i włączenia do nich jako głównej postaci D. Tuska.  Mnie to osobiście irytuje, że ktoś nie wiedząc i nie konsultując się z władzami krajowymi, jeździ i dogaduje się za plecami rządzących oraz do osoby, która aktualnie i formalnie piastuje stanowisko nie w Polsce, a w UE. Chcę tylko przypomnieć p. Dulkiewicz, że obchody są świętem całego kraju, wszystkich jego mieszkańców, a nie tylko Gdańska, Tuska i paru innych ludzi, o czym próbuje przekonać p. prezydent. Gdyby doszło do obchodów 4 czerwca i byłaby to organizacja z Tuskiem w roli głównej sądzę, że mógłby być to festiwal"ataku na rząd" i wypominanie, że nie zrobił on nic, aby ten dzień upamiętnić. Uważam, że PIS powinien zająć się tą sprawę, ale ogólnie cała ta otoczka i sama data powinny być obchodzone "symbolicznie". Bo szczerze wolne wybory były dopiero 2 lata później.

Drugą kwestią jest też wypowiedź Pani Prezydent do niemieckiego "Die Welt". Wskazuje w nim odpowiedzialność PIS za osłabienie demokracji, łamanie praworządności, a także zaatakowała sprawę smoleńską. Warto by w dwóch zdaniach określić tę ostatnią sprawę: przede wszystkim zarzut, że PIS uniemożliwił innym, a zwłaszcza opozycji przeżywanie żałoby jest nadużyciem. Nie widziałem, aby partia rządząca zabraniała w 2010 r. komukolwiek przeżywać żałobę na swój sposób. Każdy jak chciał, to ją obchodził. Także jeśli chodzi o miesięcznice smoleńskie. To, że PIS stracił w niej sporo swoich polityków z prezydentem na czele nie powinno p. Dulkiewicz dziwić, że tak to przeżywali i przeżywają. A że opozycja robi to w inny sposób to tylko ich wybór. Zarzut następny, że PIS chce całą winę zrzucić na ówcześnie rządzących też nie jest do końca prawdziwy. Były bowiem nieprawidłowości organizacyjne przy ustalaniu wyjazdu i tego chyba nikt nie może zanegować. Sprawa ks. Jankowskiego i jego roli dla "S" i samego Gdańska, a w zasadzie decyzje do jej całkowitego zmarginalizowania poprzez zdjęcie pomnika i odebrania honorowego obywatelstwa Gdańska świadczy o "dziwnym" wyczuleniu władz miasta. Nie można tych decyzji podejmować na podstawie tylko kilku tekstów czy słów kilku osób nie popartych żadnym, oficjalnym wyrokiem czy działaniami prokuratury. Należało się z tym wstrzymać. Zastanawiającym jest też fakt czy samorządowcy stolicy Pomorza postąpiliby tak,gdyby chodziło o inną, znaną osobę. Sądzę, że mogliby tutaj wykazać się większą ostrożnością.

Kolejną kwestią jest samo podejście A. Dulkiewicz do prezydentury. Wydawało się, że sama śmierć P. Adamowicza coś zmieni w stylu rządzenia, ale dzisiejsze słowa odnoszące się do zapytań K. Płażyńskiego chyba wszystko przekreśla. Można, a nawet trzeba na trudne, niewygodne pytania odpowiedzieć ze spokojem i merytorycznie, a nie odpowiadając typowo, że to hucpa etc. Nie wiem czy taka jest "naturalna" postawa samej Dulkiewicz czy stojący za nią to wymuszają, ale tylko naiwny myślał, że coś się zmieni. Całość dopełnia sprawa ECS, ale w tej materii temat jest rozwojowy i będę o tym informował na bieżąco.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka