kuba9131 kuba9131
674
BLOG

Pokój na Półwyspie Koreańskim

kuba9131 kuba9131 Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Wczoraj przywódcy obu Korei po raz pierwszy od 11 lat - Korei Północnej Kim Dzong Un i prezydent Korei Południowej Moon Jae-in spotkali się w strefie zdemilitaryzowanej. Było to bardzo ważne spotkanie w tej części świata, przełomowe dla sytuacji w regionie.

Jeszcze kilka miesięcy temu oba te kraje były na krawędzi wojny, w związku z tym groziła też wojna nuklearna Korei Północnej ze Stanami Zjednoczonymi, Kim Dzong Un i Donald Trump obrzucali się wyzwiskami.

Jednak kilka tygodni temu Kim niespodziewanie zadeklarował gotowość do rozmów, zaprzestał też testów nuklearnych i rakietowych. Planowane jest też na maj lub czerwiec spotkanie Kima z Trumpem.

Ciężko powiedzieć co skłoniło przywódcę KRLD do takiego kroku. Bardzo możliwy jest wpływ Chin czyli jedynego sojusznika Korei Północnej. Chiny na pewno nie chciałyby konfliktu nuklearnego u swoich granic; zdają sobie sprawę że upadek reżimu Kima nie byłby dla nich korzystny, ponieważ traktują komunistyczny reżim jako bufor oddzielający Chiny od proamerykańskiej Korei Południowej i wojsk amerykańskich tam stacjonujących; ewentualna wojna na pewno skończyłaby się upadkiem Kima.

Kim Dzong Un również zdaje sobie z tego sprawę. On również nie chce wojny. Do niedawna straszył jeszcze swoich sąsiadów tzn. Koreę Południową a także Japonię i Stany Zjednoczone, ale robił to tylko z poziomu propagandy, na użytek do wewnętrznej polityki, jak każdy dyktator potrzebuje wroga aby straszyć nim społeczeństwo które się wokół niego jednoczy.

Inną kwestią dlaczego Kim liberalizuje swoją politykę zewnętrzną jest kwestia sankcji które mocno uderzają w północnokoreańskie społeczeństwo. Ich zniesienie, a przynajmniej złagodzenie poprawiłoby sytuację tamtejszej ludności

Paradoksalnie pomimo że USA też były straszone nawet atakiem atomowym to napięcie na Półwyspie Koreańskim było dla nich korzystne. Dlatego że mogli sprzedawać uzbrojenie za duże pieniądze Korei Południowej i Japonii czyli krajom które w razie wybuchu wojny byłyby na pierwszej linii frontu. Ostatnio Amerykanie podobnie postąpili z Polską sprzedając nam rakiety Patriot.

W rozmowie obu przywódców pojawiła się też kwestia broni nuklearnej. A mianowicie Kim zgodził się na denukleryzację. Jednak wydaje się to mało prawdopodobne. Kim dobrze wie co się stało z Libią, Irakiem czy Syrią. Te kraje padły ofiarą amerykańskich agresji. Kaddafi, Husajn nie żyją, Asad był na krawędzi upadku. Kim traktuje broń atomową jako zabezpieczenie dla siebie przed podobnym scenariuszem. Choć oczywiście nie należy tu usprawiedliwiać Kima bo jest to ciemiężyciel swojego narodu, Korea Północna jest obecnie jedynym krajem na świecie gdzie istnieją obozy koncentracyjne; jednakowoż z perspektywy Kima nie należy się dziwić że robi to co robi.

Porozumienie dobrze wróży na przyszłość, zawsze to o jeden punkt zapalny mniej.


kuba9131
O mnie kuba9131

Katolik, konserwatysta, umiarkowany liberał gospodarczy, niepartyjny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka