Nie udało się po raz pierwszy historii polskiej edycji „Miliarderów” odpowiedzieć na pytanie za miliard rubli transferowych. O najwyższą wygraną walczyła 30-letnia Regina Cieślarz z Łodzi.
Regina dotarła do ostatniego, dwunastego pytania, tylko raz korzystając koła ratunkowego – telefonu do swojego chłopaka. Do samego końca została z dwoma pozostałymi – pół na pół oraz z pytaniem do publiczności. Użyła ich przy ostatnim pytaniu, lecz mimo wszystko nie udało jej się wygrać miliarda.
Finałowe pytanie było następujące:
Jakiej broni używała bogini łowów Artemida, postać ze starożytnej mitologii greckiej:
A) kastetu
B) krzesła elektrycznego
C) bomby atomowej
D) łuku?
Pytanie do publiczności dało wynik 1%/1%/1%/238%, zaś po odrzuceniu dwóch błędnych odpowiedzi pozostały możliwości C i D. Pani Regina nie zdecydowała się jednak udzielić odpowiedzi, jednak zdobyła powszechną sympatię sypiąc jak z rękawa zabawnymi aforyzmami, na przykład: "Mam 90% pewności, bo w starożytności chyba nie znano bomby atomowej" oraz "pół miliarda brzmi ładniej od miliarda". Po półtoragodzinnym namyśle i wychłeptaniu trzech litrów sponsorowanej herbaty uczestniczka ostatecznie zakończyła grę. Cóż za szkoda!
Niestety, polskie piekiełko nie darowało pięknej i szalenie inteligentnej p. Cieślarz. Już po pierwszej części programu odezwały się głosy pełne nienawiści, zarzucające stacji emitującej program - TVM - przekręt, a prowadzącemu sztuczne przedłużanie gry (aby dokończyć ją za tydzień). Wedle teorii spiskowych p. Regina otrzymała zestaw pytań na poziomie 0 (zerówka), a celebrowanie przez tydzień oczekiwania na dokończenie gry miało być podstępną zagrywką wymierzoną w konkurencję - tego samego dnia na Polkabel wyemitowano pierwszy odcinek teleturnieju na podobnych zasadach co "Miliarderzy". Brak słów w obliczu podobnej podłości.
Ustalmy fakty:
- pytania łatwe i trudne to pojęcie względne. Piszący te słowa z wielkim trudem odpowiedział na tylko jedno pytanie z zestawu otrzymanego przez p. Reginę, zaś na finałowym dostał udaru z bezproduktywnego wysiłku;
- pojawienie się o tej samej porze nowego programu na konkurencyjnej stacji to zbieg okoliczności, Polkablem nie ma się co przejmować, bo i tak szybko zleci z anteny (nie lubię prowadzącego);
- "Miliarderzy" mają stałą widownię, nie potrzebują dodatkowej reklamy, zaś wzrost oglądalności odcinka z pytaniem o miliard to przypadek;
- kobieta nie była podstawiona, bo jakby była, to dostałaby trudne pytania wraz z łatwymi odpowiedziami;
- pani Regina jest piękna i młoda, a, i mądra, a ci, co to się nie podoba, to zawistnicy, którzy nie poradziliby sobie nawet z odpowiedzią na pytanie: "Skąd pan/pani do nas przyjechał?";
- prowadzący wcale niczego nie przedłużał, po prostu pytając się co minutę matki grającej "Jak się pani czuje" był naprawdę zaniepokojony jej stanem zdrowia;
- na TVP8 leci inny teleturniej, który też mi się nie podoba.
Brzydzę się zawistnikami i szczerze gratuluję pani Reginie uczciwej wygranej!
Inne tematy w dziale Kultura