To dobra, od dawna oczekiwana wiadomość – w Warszawie rozwiązano najważniejsze problemy miejscowej ludności. Warszawianie są wybrańcami losu – mieszkają w Arkadii, krainie wiecznego szczęścia.
Dowodem na to, że w Stolicy nie ma już żadnych trudności, żadnego kryzysu, żadnych udręk, że wszystko działa perfekcyjnie, począwszy od taniej, punktualnej komunikacji zbiorowej a skończywszy na bezkolejkowym dostępie do światowej sławy lekarzy jest decyzja Ratusza– wobec braku innych zgryzot - o kosztownej odbudowie samowoli budowlanej z placu Zbawiciela:
Ratusz podjął decyzję o […] rekonstrukcji "Tęczy" już wiosną 2014 roku. […]
[Renowacja] ma się rozpocząć na początku nowego roku. - Wtedy też stalowa instalacja artystyczna "Tęcza" zostanie czasowo zdemontowana i w modułach przetransportowana do hangaru, gdzie jej elementy będą gruntownie oczyszczone, ponownie zabezpieczone przed korozją i wysokimi temperaturami. Następnie zostanie nałożona nowa siatka i zamocowane kwiaty w tradycyjnych kolorach tęczy: żółte, czerwone, zielone, niebieskie i fioletowe. […]
Po zakończeniu renowacji "Tęcza" powróci na plac Zbawiciela, czyli miejsce, w którym stanęła po przeniesieniu jej z Brukseli do Warszawy w 2012 roku.
Zdanie o „tradycyjnych kolorach tęczy” to uroczy eksperyment językowy. Autor tego odkrycia zapewne ma w zanadrzu inne wstrząsające wieści, na przykład „Słońce tradycyjnie świeci” albo „w kosmosie tradycyjnie występuje próżnia” względnie „rano tradycyjnie robię siku”. Także tradycyjnie Ratusz walczy z bezrobociem – skoro pozwala sobie w oficjalnym komunikacie wspomnieć o pięciu kolorach tęczy to znak, że miasto zatrudnia byle kogo.
To jeszcze nie koniec niespodzianek. „Tradycyjna tęcza”, czyli, mówiąc o ludzku, naturalne zjawisko występujące w przyrodzie, ma siedem kolorów. Monterka instalacji, tow. Wójcik Julita, ozdobiła stalową konstrukcję sześcioma kolorami. Najwyraźniej ktoś tu do siedmiu zliczyć nie potrafi i najwyraźniej zupełnym zbiegiem okoliczności sześć kolorów występuje na flagach środowisk dewiantów. Prawicowi degeneraci nie potrafią zrozumieć potęgi przypadku i doszukują się ukrytych treści w niewinnych metalowych strukturach.
No, tak było do wczoraj. Wczoraj głos zabrała sama monterka, tow. Wójcik, wydając, achtung, achtung, „Oświadczenie”. Jeśli ktoś jeszcze nie umie w jednej wypowiedzi całkowicie sobie zaprzeczyć, to niech uważnie czyta, uczy się i korzysta z doskonałego wzoru tow. Wójcik:
…jako autorka instalacji "Tęcza" pragnę poinformować, że "Tęcza" na placu Zbawiciela nie jest i nie była wymierzona przeciwko komukolwiek. Nie wzniesiono jej w imię walki. Powstała jako wspólnie wykonane dzieło, którego symbolika była pozytywnym wezwaniem do tolerancji, poszanowania godności ludzkiej i prawa do posiadania własnych przekonań i poglądów. Jak wszyscy doskonale widzieliśmy ostatnie spalenie "Tęczy" jest ewidentnym przykładem narastania poważnego problemu - homofobii.
Zarówno wydarzenia z dnia 11 listopada b.r. jak towarzyszące im dyskusje pokazują, że tolerancji, poszanowania godności osobistej i przekonań potrzebują ci, którzy są w naszym społeczeństwie mniejszościami. Takimi mniejszościami bez wątpienia są środowiska homoseksualne oraz imigranci. To tych mniejszości Polskie prawo nie chroni w żaden skuteczny sposób. Nawet nie broni ich przed mową nienawiści, jaka jest ostatnio kierowana pod ich adresem. Nienawiść ta płynie z różnych środowisk, a co bardzo niebezpieczne, również politycznych.
Wciąż mam nadzieję na to, że gdy "Tęcza" zniknie z placu Zbawiciela, to razem z nienawiścią do homoseksualistów, imigrantów i wszystkich tych, którzy z racji swoich poglądów czują się prześladowani w naszym społeczeństwie. W związku z tym, iż rozebranie spalonej konstrukcji jest konieczne, to najlepszą datą na powrót "Tęczy" jest dzień 17 maja, dzień, który jest Międzynarodowym Dniem Walki z Homofobią.
No, nareszcie otwartym tekstem: metalowe straszydło z placu Zbawiciela to symbol homoseksualizmu i walki z normalnością. Będzie ta samowola budowlana stała dopóty, dopóki zboczeńcy nie narzucą wszystkim swoich faszystowskich poglądów.
…ojej, chwileczkę – kiedy homorewolucja zwycięży, to prześladowaną mniejszością staną się tak zwani homofobi. Czy będą mogli liczyć na wsparcie tow. Wójcik dla tej prześladowanej, zaszczutej mniejszości, obrzucanej mową nienawiści, zwalczanej za przekonania? Czy tow. Wójcik pospieszy im z odsieczą stawiając w centrum Warszawy kolejną instalację artystyczną w formie swastyki?
Inne tematy w dziale Polityka
