catrw catrw
385
BLOG

Akademicka monokultura w Polsce

catrw catrw Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Akademicka monokultura w Polsce

Lobby LGBT oraz zwolennicy poprawności politycznej (czytaj zakłamywania rzeczywistość) zabili debatę akademicką na polskich uczelniach wyższych. Chlebem powszechnym stały się narzędzia represji, takie jak: zawieszanie, zwalnianie i stygmatyzacja...

Polityka poprawności wkroczyła na polskie uczelnie, ma to przełożenie na debatę społeczną i polityczną...

Powszechnie obserwuje się, że polityka jest „niższa” niż kultura. Z pewnością jest to prawda, jeśli chodzi o filmy, muzykę, telewizję i literaturę. Być może jednak żadna instytucja kultury nie ma większego wpływu na politykę niż szkolnictwo wyższe.

W końcu uczelnie i uniwersytety zajmują się kształtowaniem dyskursu publicznego. Pomagają ustalić, do czego dąży wiedza, legitymizują grupy dyskusyjno - badawcze, zapewniają platformę krytyki kulturowej, kształtują kanony literackie, opracowują programy polityczne i zajmują uprzywilejowane miejsce w przestrzeni publicznej.

Ideologiczne lewicowe zasady organizowania współczesnej kultury są sprzeczne z rzeczywistością choćby -„płynności płci”?

Społeczeństwo polskie, polityka i kultura byłyby zdrowsze, gdyby kolegia i uniwersytety umożliwiły zamiast lewicowej monokultury solidny dialog odzwierciedlający konkurencyjne poglądy i wartości.

 Dzisiaj zdecydowanie tak nie jest... potyczki o kody mowy napawają zdroworosądkowych obywateli śmiechem.

Potrzebne jest zatem miejsce, w którym poważni uczeni mogą mieć przestrzeń, aby zajmować się pytaniami i przedmiotami, które nie pasują do postępowej ortodoksji w najbardziej prestiżowych dzisiejszych instytucjach szkolnictwa wyższego. Potrzebujemy inkubatora, w którym obiecujący młodzi intelektualiści mogliby kontynuować badania bez konieczności dostosowywania się do panującej ideologii oraz gdzie mogliby znaleźć: stałe zatrudnienie, finansowanie, publikowanie...

Chociaż nie ma wątpliwości, że konserwatywna myśl nie jest mile widziana w uczelniach, błędem jest wyobrażać sobie, że jest to wynik wspólnego, zorganizowanego wysiłku, aby ją zniszczyć. Problemem nie jest spisek, ale kwestia rytmów, rutyn i zachowań, które składają się na to, co osoby po lewej stronie mogą w innym kontekście określić jako „ukryte uprzedzenie” lub „postępowy przywilej”.

Ważne jest również, aby uznać, że brak konserwatywnego stypendium nie oznacza, że nie ma konserwatywnych naukowców. Są oczywiście prawicowi naukowcy, którzy osiągnęli wystarczająco dużo i przetrwali wystarczająco długo, by ostatecznie stać się cennymi żetonami dla swoich uniwersytetów (i magnesem dla funduszy na badania). Ale ich szeregi są tak przerzedzone.

Celowo czy nie, ekosystem akademicki zwykle z reguły „zabija” szeregi aspirujących konserwatywnych uczonych. Rezultat jest taki, że ogromna większość z nich zazwyczaj opuszcza uczelnię, zanim mają szansę na osiągnięcie profesjonalnej rentowności.

Tymczasem ci, którzy nie mają silnych predyspozycji ideologicznych, chłoną język, oczekiwania, rytmy i reguły lewicowej monokultury.


catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo