rk1 rk1
504
BLOG

Szkoda, że nie będzie wspólnej listy opozycji

rk1 rk1 Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 22
-


image


Taki status ma obecnie Hołownia u skrajnie zaczadzonych deMOkratów. Lisia kałownia to i tak jeden z subtelniejszych epitetów obecnej burzy medialnej. Pozornej gównoburzy, czego nie ogarnęli deMOkraci totalni.  Nie zakumali, że to tak zostało zaplanowane dla ich pomyślności.

Przecież żeby nie wiadomo co się wydarzyło, PO i tak będzie miała głosy turbodeMOkratów, czy będzie wraz z Hołownią, czy nie. Zaloty Tuska w stronę antykatolików i wściekłych macic, może zapobiegną odpływowi bardziej zdemoralizowanego, radykalnego elektoratu do lewicy. Z drugiej strony ten lewacki przechył odpycha mniej zaczadzonych deMOkratów, jak i tych, którzy po prostu mają dosyć antypolskiej Platformy.

Dołączenie się Hołowni do Tuska by ich nie przekonało, a jedynie odarło z pozorów, skompromitowało Hołownię. Zaś samodzielny, niezależny Hołownia to powiew deMOkratycznej świeżości und niewinności (dla naiwnych). Polska 2050 to jest miejsce dla antyPiSu, który z różnych powodów (długo by wymieniać) już nie może patrzeć na Tuska&company.


Tak to zostało wymyślone, zaplanowane
i tak jest realizowane.


W liczbie oddanych głosów to oczywistość:
Tusk + Hołownia na jednej liście przekona tyle samo elektoratu, co sam Tusk. Czyli zero zysku z Hołowni. Hołownia oddzielny - to głosy pozyskane od rozczarowanych platformą, zabezpieczenie by jednak poszli na wybory i by (o zgrozo!) nie wskazali na PiS, czy na co innego.

W obu przypadkach (wspólna lista, oddzielne listy) atrakcyjny bonus wynikający z metody D'Hondta jest nieosiągalny. Ale zachować głosy zniesmaczonego platformą antyPiSu - to już ma sens. Działaj zatem Hołownio, niby-walcz z Tuskiem o głosy, nawet niby-brutalnie..

Mamy wiec powtórkę numeru z .Nowoczesną. Tylko że tym razem, wobec fatalnego postrzegania PO przez społeczeństwo (nawet przez to antyPiSowe, ale nie do końca zaczadzone platformianymi kłamstwami) to oczywisty i konieczny zabieg.


A po wyborach PO z Polska2050 po prostu stworzy koalicję.

Zawsze to kilka szabel więcej. Lepsze to niż nic. I to jest zadanie „zbuntowanego” Hołowni. I nie szkodzi, że Hołownia co chwila się kompromituje. I tak jest mniej spalony niż Tusk. Bez Tuska, w pozornej kontrze do Tuska, powinien coś dla antyPiSu wytargać. Lepszy mały zysk, niż żaden.

Gdyby miało być inaczej już byłaby wspólna lista.
Nie ma jej, bo się po prostu nie opłaca.

Oczywiście można się obawiać, ze Hołownia weźmie za dużo zbytnio osłabiając PO, albo za mało (poniżej progu), co też osłabi PO. Ale to mało prawdopodobne, kwestia odpowiedniego sterowania nastrojami społecznymi. I nie moje zmartwienie ;)

Ciekawsze, czy PiSowi uda się przekonać część oprzytomniałego byłego antyPiSu, czy pomysł koalicji z SP zaowocuje profitami D'Hondta, ile urwie PiSowi konfa i pomniejsi nawiedzeni itd. A przede wszystkim, czy obudzi się znaczna cześć dotychczas niemego uśpionego elektoratu. I czy mimo zauważalnych wpadek PiSu (rozdmuchiwanych medialnie do niebotycznych rozmiarów) dostrzeże zza demagogicznej piany bitej przez opozycję wysiłki i sukcesy PiSu (mimo olbrzymich trudności obiektywnych: EUnagonka na Polskę, pandemia, wojna, kryzys) i je doceni. Oraz czy dostrzeże ewidentne zagrożenia, jakie niesie ze sobą różnej maści antyPiSowa alternatywa. Oby.

-

rk1
O mnie rk1

https://rk1s24.wordpress.com/ ------ to już historia. blog nieaktywny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka