Michał Rulski Michał Rulski
517
BLOG

Dzieci powinniśmy chronić przed złem. Lewica jest innego zdania

Michał Rulski Michał Rulski Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Po stronie pseudoliberałów i ultralewaków w sieci zawrzało, w programach publicystycznych już są kłótnie. Ciekawe, ile osób wyjdzie tym razem na ulicę, krzycząc hasła o zaściankowości i średniowieczu w Polsce? A wszystko dlatego, że parlament zajął się obywatelskim projektem obywatelskiej inicjatywy ,,Stop pedofilii”, który ma wprowadzić zmiany w Kodeksie Karnym, dotyczące zapisów w przepisach o ,,Publicznym propagowaniu treści o charakterze pedofilskim”.

Skąd takie poruszenie? Otóż wśród środowisk lewicowych pojawił się strach, że jeszcze przed końcem obecnej kadencji parlamentu autorytarne Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało umożliwić zamykanie nauczycieli w więzieniach za edukację seksualną. Tak naprawdę, kontrowersyjny może być podpunkt dotyczący karania osób, wykorzystujących swój zawód lub stanowisko związane z wychowaniem czy edukacją do propagowania podejmowania przez małoletniego czynności seksualnych. I tego boją się tzw. edukatorzy seksualni? Co jest tak naprawdę w treściach programowych, które chcą przekazać młodemu pokoleniu? 

Skoro wszyscy wierzymy w niezawisłość sądów oraz w racjonalność podejmowania decyzji, w oparciu o obowiązujące prawo, to chyba nikt nie wierzy w to że jakikolwiek sędzia czy sędzina wyda wyrok w oparciu o nowe przepisy Kodeksu Karnego, skazując kogoś za przekazywanie wiedzy naukowej? Czy też może nie o to wcale chodzi w całym ryku i płaczu lewactwa?

Przede wszystkim lewica dąży do zmiany podstaw relacji społecznych, co naturalnie dotyczy pojmowania rodziny, swojej seksualności oraz budowania więzi z innymi. Skoro rewolucja francuska miała zniszczyć burżuazyjny porządek świata, rewolucja bolszewicka wyzysk i własność, to do czego dąży postępujący neomarksizm kulturowy? Do ataku na tradycyjny model rodziny, będący emanacją patriarchatu, heteronormy itd. (i tutaj można wrzucić kilka innych sformułowań, którymi posługuje się lewacka nowomowa). Dlatego najlepiej jest programować najmłodszych, a zarazem najsłabszych przedstawicieli społeczeństwa, czyli dzieci lub zbuntowane nastolatki, które w okresie dojrzewania są skłonne do podpalenia świata, wykorzystując swoje zbuntowanych myśli. Poza tym, wszystkie organizacje społeczne, trudniące się ,,jakże potrzebną” edukacją seksualną boją się, że stracą zlecenia i umowy, nie będą miały gdzie wykładać swoich oświeconych mądrości, czyli po prostu dostaną po kieszeni. Skoro nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Albo rzeczywiście się boją, że ktoś będzie kontrolował treści, które wpajają dzieciom?

Zastanawiająca będzie oczywiście reakcja całego społeczeństwa oraz jakie są obecnie zdolności mobilizacyjne organizacji lewackich, zaprawionych w bojach przeciwko złemu ,,kaczyzmowi”. Czy znowu uda się im pobudzić obywateli i obywatelki do buntu przeciwko staremu kawalerowi z Żoliborza oraz katoprawicy, która nie chce ,,modernizacji” według wzorców zachodnich, gdzie coraz więcej nastolatek zachodzi w ciążę?


Idealistyczny, poszukujący

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo