Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
334
BLOG

Zaskakujące priorytety europarlamentu czyli UE na równi pochyłej

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Kiedy czytają Państwo te słowa, obywa się ostatnia w listopadzie i przedostatnia w tym roku sesja Parlamentu Europejskiego w Brukseli (Strasburg dalej jest zamknięty dla europosłów: podczas pandemii odbyły się w nim tylko dwie sesje – w styczniu i lutym).

PE w listopadzie 2020 ocenił ...wybory europejskie z maja 2019 !! 

Obecne posiedzenie zdominowane być powinno przez unijny budżet na lata 2021-2027 i Fundusz Odbudowy, tymczasem posłowie zajęli się tą sprawą … dopiero w trzecim dniu sesji i to podczas debaty o „Przygotowaniach do posiedzeniach Rady Europejskiej w dniach 10-11 grudnia 2020”. To, co ważniejsze było, można się domyślać, wcześniej. Na przykład raport pani europoseł Magdaleny Adamowicz zatytułowany: „Wzmocnienie wolności mediów: ochrona dziennikarzy w Europie, nawoływanie do nienawiści, dezinformacja i rola platform”. Uszczegóławiając: w kwestii platform nie chodzi o Platformę Obywatelską...      

Debata na temat raportu europosłanki PO miała miejsce już w poniedziałek. We wtorek zajęto się między innymi „Oceną wyborów europejskich”. Dyskusja o tym raporcie Komisji Spraw Konstytucyjnych odbyła się 24 listopada 2020, a przypomnijmy, że wybory europejskie miały miejsce w maju 2019 roku. Jak widać, po półtora roku już wiemy, co o nich myśleć...                               

Ponadto zajęto się również „Sytuacją w zakresie praw podstawowych w UE – sprawozdanie roczne 2018-2019”. Problem polega na tym, że owe „prawa podstawowe” interpretuje się tak, że często są one w kolizji z prawem naturalnym. 

O pieniądzach na szarym końcu .... 

Europarlamentarzyści ocenili również „unijną politykę handlową”, a także „Powództwa zbiorowe na rzecz ochrony zbiorowych interesów konsumentów”. Odbyły się też debaty na temat Turcji i jej konfliktu z Grecją i Cyprem, wspieranymi przez Francję oraz porozumień na Bliskim Wschodzie. Miała też miejsce debata zatytułowana: „Walka z bezkarnością przestępstw przeciwko dziennikarzom na świecie”. O popychanych, bitych, szturchanych, niemal linczowanych dziennikarzach telewizji publicznej w Polsce mowy tam jakoś nie było. 

Głosowaliśmy również nad rezolucjami dotyczącymi: „Rynku, instrumentów finansowych, czy „Dążenia do bardziej zrównoważonego jednolitego rynku dla przedsiębiorstw i konsumentów”. 

 Warto dodać, że poprzedniego dnia głosowano rezolucje na temat „Problemu bezdomności w Unii Europejskiej”, a także „Systemu Schengen i środków podjętych w czasie kryzysu związanego z COVID” oraz uruchomienia wypłaty zaliczek dla szeregu krajów w związku z „Wystąpieniem poważnego stanu zagrożenia zdrowia publicznego”. Konkretnie chodzi o straty związane z zarazą. Pieniądze z tego tytułu trafią do Niemiec, Grecji, Irlandii, Hiszpanii, Portugalii, Węgier i Chorwacji. Pomocy udzielono też Polsce, tyle że w związku z … klęskami żywiołowymi na naszym terytorium ! Trochę to wyglądało, jakby u nas powodzie, czy pożary lasów były ważniejsze niż pandemia. Ale zostawmy złośliwości. Siedem milionów euro dla Podkarpacia po lipcowych powodziach – cóż, dobre i to... 

Wczoraj zajęto się w końcu budżetem. Ale i tak decyzje ostateczne nastąpią na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli w przyszły czwartek i piątek. 

Dziwne priorytety 

Wczoraj też odbyły się, po przerwie na głosowania, trzy fundamentalne z punktu widzenia teraźniejszości i przyszłości Unii Europejskiej debaty. Oto ich tytuły: 1. „Ingerencja Węgier w media w Słowenii i w Macedonii Północnej”. Tak, to oficjalny tytuł w języku polskim, autoryzowany przez administrację europarlamentu. Cóż, cale życie myślałem, że w moim języku ojczystym mówi się „na Słowenii”. Dopiero w wieku niemal 58 lat dowiedziałem się, że mam mówić „w Słowenii”. Jak widać, w Unii szykują dla Polski nie tylko rewolucję obyczajową, ale też rewolucję lingwistyczną. 2. „Prawo do aborcji w Polsce”. 3. Nowa strategia dotyczącą osób LGBTIQ. 

Jak widać, Unia Europejska, a ściślej jej parlament przedstawił swoje priorytety. Czy są one zbieżne z priorytetami blisko pół miliona obywateli krajów członkowskich UE – to już Państwo ocenią sami.    

Zaraz po tych, jakże ważkich (!) debatach przyszedł czas na głosowanie. Głosowano między innymi rezolucje w następujących sprawach: „Ołów amunicji śrutowej na obszarach wodno-błotnych i wokół nich”, a także „Substancje czynne w tym chlorotoluron” i „Karbendazym do stosowania w niektórych produktach biobójczych”. 

W dniu, w którym ten artykuł się ukaże, Komisja Europejska przedstawi europarlamentarzystom „Strategię farmaceutyczną dla Europy”. Odbędą się też tradycyjne debaty na temat przestrzegania praw człowieka w świecie. Tym razem mamy mówić o Algierii, Etiopii i ponownie o Białorusi – w szczególności po morderstwie Romana Bondarenki. 

Sesja Parlamentu Europejskiego odbywa się w trybie hybrydowym. Oznacza to, że część MEPs (od: Member of European Parliament) przyjechała jednak do Brukseli, a część została swoich krajach członkowskich i stamtąd głosuje. Jeśli ci nieobecni chcą zabrać głos, muszą przejechać się do Biura Informacyjnego PE – w przypadku polskich europosłów są takie w Warszawie i Wrocławiu – i po zalogowaniu się w specjalnym systemie na komputerze mogą wygłosić przemówienie. Oczywiście jeśli wcześniej zostało to zaakceptowane przez administrację frakcji, w której dany poseł funkcjonuje.   

Europarlament wrócił do pracy po trzytygodniowym całkowitym lock-downie. Mogę już potwierdzić, że w grudniu PE będzie pracował aż niemal do świąt Bożego Narodzenia. Po tej sesji są jedynie dwa dni przerwy: piątek 27 i poniedziałek 30 listopada.   

PE pracuje, ale Unia na zakręcie... 

Bardzo znacząco ograniczono obecność asystentów i innych pracowników w Parlamencie Europejskim. W praktyce przeszło 80 procent z nich pracuje zdalnie. Jeżeli dany poseł ma jednego asystenta – ja na przykład mam trzech – to w PE fizycznie może przebywać tylko jeden. Jest to bardzo skrupulatnie wyliczane i jeżeli drugi asystent, nawet bez chęci łamania przepisów, tylko z braku wiedzy, że kolega czy koleżanka już są w gmachu europarlamentu przyjdzie i będzie chciał wejść, pokazując tzw. „budge’a” czyli europarlamentarny identyfikator, to system go „wyłapie” i zatrzyma.            

Bardzo też zmalała liczba dziennikarzy. Na ostatnim briefingu prasowym europosłów Prawa i Sprawiedliwości – Europejskich Konserwatystów i Reformatów, w której uczestniczyłem z posłankami Jadwiga Wiśniewską i Beatą Kempą oraz posłem Patrykiem Jakim nie było – zwykle zawsze asystujących w taklach okazjach – korespondentów Polsatu i TVN-u . Obecni byli wyłącznie przedstawiciele PAP, Polskiego Radia i TVP. 

  Europarlament funkcjonuje, ale Unia Europejska znalazła się na zakręcie i wiele wskazuje na to, że wjedzie z niego wprost na równię pochyłą… 

* tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (26.11.2020)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka