rys. M. Andrzejewski
rys. M. Andrzejewski
Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
839
BLOG

Premier Bawarii wali w UE - czy Unia zawiesi Bawarię ? Ha, ha...

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

W Brukseli - w której piszę te słowa- ogłoszono, że nadzwyczajne restrykcje związane z zarazą zostają w Belgii przedłużone do 1 marca. Niemcy właśnie ogłosiły, że wydłużają drakońskie ograniczenia dla swoich obywateli o kolejne tygodnie, prawdopodobnie do Wielkanocy, a ich media głoszą, że „Merkel boi się koronawirusa”. W Japonii jest największa ilość zarażonych i zgonów od wielu miesięcy. Ja wiem, że to daleko i Polska na szczęście nie stała się i nie stanie się „drugą Japonią”, ale w tym kraju mają być za kilka miesięcy Igrzyska Olimpijskie. Wreszcie w Polsce restrykcje przedłużono o kolejne 14 dni. W momencie, gdy cała Europa, cały świat wprowadza w praktyce stany wyjątkowe, zawsze znajdzie się grupa dziwnych ludzi, którzy widząc koniec własnego nosa - ale też na bardzo krótki dystans- wytoczą proces rządowi. Ręce opadają.

Cukier krzepi. Lektura takoż .Niemiecki „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że gdy „inne kraje prowadzą w wyścigu szczepień, rząd Niemiec może sobie zarzucić, że oddał zlecenie na szczepionki Brukseli i teraz pozostaje w tyle”… 

Nasi pragmatyczni zachodni sąsiedzi wyciągnęli jednak z własnych błędów wnioski, na zasadzie „mądry Niemiec po szkodzie’ i mając w nosie, delikatnie mówiąc, europejską solidarność zakupili w ogromnej ilości szczepionkę na własną rękę. W ten sposób pani kanclerz wraz z ministrem zdrowia Jensem Spahnem zjedli własny język, bo wcześniej ręczyli , że tego nie zrobią. Cóż, jest jak na „Oktoberfest”, nawarzyli piwa, muszą je wypić. Tyle, że teraz, zdroworozsądkowo nie chcą wejść w te same buty zaniechania. 

Z kolei „Mitteldeutsche Zeitung” też wypomina: „Gdy Izrael szczepionką BioNTech zaszczepił milion osób, w Niemczech zaszczepiono 200 tysięcy”… 

Bawarski „Münchner Merkur” pisze z kolei o narastającym wzburzeniu „z powodu chaotycznego rozpoczęcia szczepień w Niemczech”. Jedzie też po ministrze „od zdrowia”, już tu wymienianym, który powtarzał „wszystko przebiega zgodnie z planem”, co jego rodaków nie uspokoiło, ale zezłościło. Ta sama gazeta z Monachium twierdzi, iż: „poczucie obywateli, że Niemcy dobrze poradziły sobie z koronakryzysem, zmienia się w kompletne przeciwieństwo”. 

Ba, nawet z definicji euroentuzjastyczni politycy – nad Renem i Sprewą euroentuzjazm i eurooptymizm to dogmaty - jada po Brukseli, jak po łysej kobyle. Robi to na przykład premier Bawarii Markus Söder. Wali w Komisję Europejską mówiąc, że ta zbyt długo negocjowała korzystną cenę szczepionki i za mało jej zamówiła. Ten polityk CSU, kandydat na kanclerza Niemiec po jesiennym odejściu Merkel po wyborach do Bundestagu, doskonale wie, że nie zostanie „nr 1” w polityce RFN, jak będzie na stojąco bił brawo Brukseli. Ów Bawarczyk wszedł w buty polityków z Włoch, którzy obojętnie od tego, czy z lewa, czy z prawa strzelali podczas zarazy w Unię niczym w kaczy (za przeproszeniem!) kuper. 

„Słaby człowiek wierzy w los, silny człowiek wierzy w przyczynę i skutek” – rzekł jeden z najważniejszych myślicieli XIX wieku w USA Ralph Emerson. Jego myśl dedykuję europejskim politykom... 

*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej" (20.01.2021)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka