Rembrandt Harmensz van Rijn, Krajobraz z przypowieścią o miłosiernym Samarytaninie należy do kolekcji Czartoryskich. fot. Wikimedia
Rembrandt Harmensz van Rijn, Krajobraz z przypowieścią o miłosiernym Samarytaninie należy do kolekcji Czartoryskich. fot. Wikimedia

Zbiory Czartoryskich to wielka, narodowa kolekcja sztuki

Redakcja Redakcja Sztuka Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Kolekcja w Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie zawiera arcydzieła światowej klasy takie jak "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci i "Krajobraz z miłosiernym samarytaninem" Rembrandta.

Państwo polskie odkupiło kolekcję Czartoryskich od spadkobierców rodziny w grudniu 2016 r. za 100 mln euro. To najstarsza, wielka polska kolekcja. Była gromadzona od przełomu XVIII i XIX wieku. Miała budować tożsamość narodową - mówi prof. Jan Ostrowski, historyk sztuki, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.

Z jakich względów kolekcja Czartoryskich jest wyjątkowa?

Prof. Jan Ostrowski: To znakomita kolekcja artystyczna, z wielkimi arcydziełami, takimi jak "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci i "Krajobraz z miłosiernym samarytaninem" Rembrandta. Obraz Leonarda to najwybitniejsze dzieło malarstwa, jakie znajduje się w polskich zbiorach i ogromny magnes dla turystów. Ale oprócz nich jest w tej kolekcji mnóstwo polskich i europejskich obiektów bardzo wysokiej klasy.

Wyjątkowe jest także znaczenie historyczne tych zbiorów. 

Zbiory Czartoryskich to najstarsza, wielka polska kolekcja, gromadzona od przełomu wieków XVIII i XIX, z całą świadomością, że ma ona budować tożsamość narodową. 

Rozbiory, upadek państwa to był szok. Do końca istnienia I Rzeczypospolitej były złudzenia, że jest ona mocarstwem, a nagle straciła niepodległość. Tworzenie kolekcji to był ruch w kierunku tworzenia nowej tożsamości narodowej. Księżna Izabela Czartoryska robiła to pod hasłem "Przeszłość – przyszłości": byliśmy kiedyś wielcy, dzisiaj jest źle, ale pamiętajmy, jak było i starajmy się do tego nawiązać. Kolekcji o podobnym charakterze powstawało wtedy więcej, ale żadna nie była aż tak wspaniała, bo nikt nie miał takich możliwości finansowych i takiej świadomości jak Czartoryscy. Do tego ruchu "starożytniczego" należały również badania nad polską przeszłością. W tej dziedzinie Kraków był centrum, a głównym autorem, który prowadził szerokie poszukiwania i pisał pierwsze książki o charakterze historycznym był Ambroży Grabowski. To on odnalazł w archiwaliach XV-wiecznych nazwisko Wita Stwosza jako autora ołtarza w Bazylice Mariackiej. Były to bardzo świadome działania dla podtrzymania ducha narodu. To samo - choć na innym polu i poziomie – robił Henryk Sienkiewicz pisząc "Trylogię". 

Jak powinniśmy patrzeć na tę kolekcję?

Jest ona przesłaniem dla najbardziej wykształconej elity Polaków, w jaki sposób należy przetrwać w trudnych czasach. To była narracja dla Polaków, którą my dzisiaj także jesteśmy w stanie odczytać. Turyści zagraniczni będą jednak patrzeć przede wszystkim na wielkie nazwiska i dzieła sztuki i dobrze, że znajdą je w Muzeum Czartoryskich.

Muzeum jest otwierane po dziesięciu latach przerwy spowodowanej remontem konserwatorskim budynków.

To jest wielkie wydarzenie. Dziesięć lat temu nieodpowiedzialnie to muzeum zamknięto, bo rozpoczęto remont nie mając odpowiedniego zaplecza organizacyjnego, a przede wszystkim finansowego. Przez lata trwały niepotrzebne konflikty na linii Fundacja Książąt Czartoryskich – Muzeum Narodowe, co spowodowało tą długą, dziesięcioletnią przerwę.

Muzeum Książąt Czartoryskich pełne historycznych pamiątek będzie jednocześnie jednym z najnowocześniejszych w Polsce i Europie pod względem zabezpieczeń.

To niezbędne. Wielkie memento mieliśmy kilka tygodni temu w Dreźnie, gdzie został obrabowany jeden z najcenniejszych europejskich skarbców. To wielkie nieszczęście, także z punktu widzenia Polski, bo w Grünes Gewölbe było mnóstwo poloników, pamiątek po Auguście Mocnym i Auguście III Sasie. Wierzę, że w Muzeum Książąt Czartoryskich zrobiono wszystko, żeby zabezpieczenia były najlepsze z możliwych.

Czy nawiązując do Drezna można powiedzieć, że Muzeum Książąt Czartoryskich to polski, narodowy skarbiec?

Tak, z całą pewnością, choć mamy oczywiście i inne,na przykład skarbiec katedry na Wawelu, czy odtworzony Skarbiec Koronny tamże. Najcenniejsze dzieła z tych ostatnich miejsc już niedługo spotkają się na wystawie "Skarby epoki Piastów", przygotowywanej z okazji 700. rocznicy koronacji Władysława Łokietka, która przypada 20 stycznia 2020 roku.


Prof. dr hab. Jan Ostrowski  - specjalizuje się w zakresie historii sztuki nowożytnej. Od wielu lat pozostaje pracownikiem naukowym Instytutu Historii Sztuki UJ. Od 1989 zajmuje nadto stanowisko dyrektora Zamku Królewskiego na Wawelu – Państwowych Zbiorów Sztuki. Jest członkiem Polskiej Akademii Umiejętności, Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów, Komitetu Nauk o Sztuce Polskiej Akademii Nauk oraz zastępcą przewodniczącego Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (SKOZK). Jest kierownikiem programu inwentaryzacji zabytków sztuki sakralnej na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczypospolitej, autorem i redaktorem licznych publikacji.


KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura