echo24 echo24
2307
BLOG

Życiowa szansa Jarosława Gowina

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 155

Na wstępie pragnę powiedzieć, że świetle tego, co PiS wyprawia z Rzeczpospolitą, co dzieje się z polską racją stanu w magmie płynącego z posłusznych Jarosławowi Kaczyńskiemu mediów przekazu „pi-ar”, że następuje narastające poczucie rozpadu wspólnoty, którą stworzyły poprzednie pokolenia Polaków, - zachodzi dziejowe niebezpieczeństwo, iż po tym, jak Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne z przewagą sejmową, Polsce realnie zagraża pisowska dyktatura proletariatu, czyli powrót do czasu komuny, która jak pokazuje życie nie do końca upadła, a przyczaiła się tylko czekając na lepsze czasy. 

A teraz do rzeczy.

Pan prezydent Andrzej Duda przyjmując chyłkiem i bez kamer ślubowanie od byłego pezetpeerowskiego działacza Stanisława Piotrowicza oddelegowanego przez Jarosława Kaczyńskiego do Trybunału  Konstytucyjnego sprawił, że dla wielu Polaków PiS stał się sygnatariuszem intelektualnie antyestetycznej subkultury odartej z poczucia taktu i sznytu, o czym Zbigniew Herbert pisał w wierszu pt. „Potęga smaku”. Mam na myśli: „kwestię smaku, w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia”. Niestety, pan Prezydent zaakceptował forsowany przez PiS wzorzec, czyli: „parcianą retorykę tworzącą łańcuchy tautologii paru pojęć jak cepy, bez żadnej dystynkcji w rozumowaniu i składni pozbawionej urody koniunktiwu”. Gorzej. Andrzej Duda podpisał się pod krzewieniem kulturowych paradygmatów tworzonych przez wyzutych z wrażliwości: „chłopców o twarzach -ziemniaczanych i dziewczyny o czerwonych rękach”. Jeszcze gorzej. PiS  „zaniedbał nauki o pięknie, a nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu, gdyż w gruncie rzeczy była to sprawa smaku. Tak smaku, który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała, - głowa…”.

W tej sytuacji, co najmniej połowa Polaków będąca obecnie w opozycji do poczynań partii rządzącej czuje się we własnej ojczyźnie jak pierwsi chrześcijanie pośród pogan, gdyż nowa władza dobrej zmiany traktuje ich, jako obywateli gorszego sortu nierzadko nazywając ich zdrajcami jedynie za to, iż nie akceptują poczynań partii rządzącej.

Niestety, owa intelektualnie antyestetyczna dyktatura proletariatu kompletnie nie razi polityków partii Jarosława Kaczyńskiego, którzy w odartej z poczucia smaku atmosferze czują się jak przysłowiowe rybki w wodzie.

Jest wszakże jeden wyjątek od tej reguły, a tym odpryskiem jest Jarosław Gowin, który wielokrotnie demonstrował, iż źle się czuje w tej brutalizującej standardy demokratyczne atmosferze, że przypomnę jego smutną minę w Sejmie, kiedy jego partyjni koledzy wiwatowali po przepchnięciu przez Sejm kolanem kolejnych nie do końca demokratycznych ustaw, - patrz zdjęcie tytułowe.

Słowem, Jarosław Gowin zdecydowanie nie pasuje mentalnie do siermiężnych pisowskich standardów.

Ale widać także gołym okiem, iż Jarosław Gowin ma dużo większe ambicje polityczne niż bycie szefem jednej z przystawek Zjednoczonej Prawicy.

I oto dla Jarosława Gowina nadarza się życiowa i niepowtarzalna okazja spełnienia jego politycznych marzeń, czyli zostania premierem, a być może nawet prezydentem RP.

Co to za okazja? Już wyjaśniam.

Senat właśnie odrzucił w całości sądowniczą ustawę kagańcową, która jednak wróci do Sejmu. PiS jest pewien, że mając większość sejmową przegłosuje tę ustawę, ale ma także świadomość, że ewentualne przegranie tego głosowania byłoby jednoznaczne z początkiem końca rządów partii Jarosława Kaczyńskiego. Dlaczego? Bo w takich okolicznościach prezydent Duda przegrałby majowe wybory, co spowodowałoby takie zmiany na polskiej scenie politycznej, jakich jeszcze świat nie widział.

Reasumując, jeśli Partia Jarosława Gowina wstrzymałaby się od głosu w tym krytycznie ważnym dla PiS-u głosowaniu, droga do objęcia stanowiska premiera, a być może nawet prezydenta RP stanęłaby przed Jarosławem Gowinem otworem, zaś  wykonując taką woltę, Gowin przeszedłby do historii jako mąż stanu, który zdołał uratować Polskę przed ponowną dyktaturą proletariatu.

Pan Gowin ma tedy, o czym myśleć, gdyż jest doświadczonym politykiem, który wie, że ma Jarosława Kaczyńskiego na widelcu. Powiem więcej. Jarosław Gowin zdaje sobie sprawę z tego, że taka okazja nigdy się już w jego życiu nie powtórzy.

Krzysztof Pasierbiewicz (emerytowany nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

UWAGA!  Z góry zapowiadam, że na komentarze hejterskie, insynuacyjne, namolne, wulgarne, niezwiązane z tematem oraz niedorzeczne, - będę odpowiadał frazą: "Następny, proszę!"

Post Scriptum

Warto zauważyć, że zgodnie z moimi przewidywaniami, na 130 komentarzy zaledwie 5 było merytorycznych. Reszta (125) to komentarze hejterskie, insynuacyjne i wulgarne autorstwa pisowskich ortodoksów kierowane pod adres autora notki. Wnioski wyciągnijcie sobie Państwo sami.



echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka