Do dzisiaj słyszę głos silnika ubeckich „cytrynek”, które przyjeżdżały po mojego śp. Ojca Akowca, żeby go zabrać na kolejne z niepoliczonych przesłuchań
Do dzisiaj słyszę głos silnika ubeckich „cytrynek”, które przyjeżdżały po mojego śp. Ojca Akowca, żeby go zabrać na kolejne z niepoliczonych przesłuchań
echo24 echo24
743
BLOG

UWAGA! Wraca paskudny czas ubeckich prowokacji czasów stalinowskich!

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 19

Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1103473,pis-wmanewrowalo-celebrytow-ws-szczepien-na-koronawirusa-zaskakujaca-teoria informuje:

PiS wmanewrowało celebrytów ws. szczepień na koronawirusa? Zaskakująca teoria. Rząd najpierw zgodził się na promocję szczepień przez artystów, a potem media gremialnie ruszyły na zaszczepionych poza kolejnością - w taką teorię wierzą m.in. publicyści Tomasz Lis oraz Jacek Nizinkiewicz. PiS celowo wystawiło na ostrzał artystów i celebrytów? Takie teorie pojawiają się w publicystyce, a ich podłożem są deklaracje członków rządu ws. akcji promocyjnej wokół szczepień na koronawirusa. 27 grudnia szef KPRM Michał Dworczyk powiedział, że rusza kampania w mediach, a towarzyszyć jej będą znane osoby publiczne. - Teraz od 27 grudnia rusza taka pełnoformatowa kampania, która będzie najpierw informować a z czasem zachęcać do tego żeby przyjąć szczepionkę. Ta kampania w pierwszej części ukierunkowana będzie przede wszystkim do seniorów - przekonywał współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego. - Wiem, że koledzy, którzy zajmują się komunikacja mają już podpisane umowy z celebrytami czy aktorami - dodał Dworczyk. To właśnie te wypowiedzi są dowodem dla części publicystów na spisek, jaki zawiązał obóz władzy. Po co to zrobiono w ich opinii? By odsunąć od rządu problemy wizerunkowe i tarcia w koalicji Zjednoczonej Prawicy. Jak dotąd Krystyna Janda, Krzysztof Materna, Wiktor Zborowski, Edward Miszczak czy Andrzej Seweryn nie pokazali żadnej umowy na promocję szczepień. Z relacji m.in. dyrektora programowego TVN wynika, że zaszczepił się na COVID-19, ale sam wysunął wniosek o akcji promującej. - Zostałem powiadomiony przez szpital, w którym kiedyś byłem leczony, że jest możliwość wzięcia szczepionki pod warunkiem, że stawie się w ciągu godziny. Mam 65 lat i zdecydowałem się skorzystać, będąc przekonanym, że to części akcji promującej - tłumaczył Miszczak. W obronę celebrytów wzięli niektórzy publicyści. - Nie dziwi ani szczepionkowa prowokacja wobec artystów ani lista ich najbardziej gorliwych krytyków, niemal w komplecie beneficjentów decyzji PiS-u lub pana Dudy, czerpiących garściami z rozmaitych decyzji władzy. Ale brak ostrożności artystów pozostaje faktem - komentował Tomasz Lis…

Mój komentarz:

Pytacie Państwo skąd ten kontrowersyjny tytuł? Już wyjaśniam.

Oczywiście nie mam pojęcia jak to naprawdę było z tym szczepieniem celebrytów, kto kogo prowokował i jakie metody w tym celu stosował, - i najprawdopodobniej nigdy się tego nie dowiem. Ale nie to będzie tematem mojej dzisiejszej notki.

Pragnę natomiast dziś napisać o coraz bardziej odrażającym klimacie walki politycznej pomiędzy partią rządzącą i opozycją, walki, - która coraz częściej przypomina mi działania ubecji w czasach stalinowskich.

Skąd to skojarzenie?

Otóż, jako siedmioletni chłopiec byłem naocznym świadkiem takiej właśnie brutalnej i nieczystej walki politycznej oraz stosowanych w tej walce metod w czasie stalinowskiego reżimu, o czym Państwu teraz pokrótce opowiem.

W roku 1952 mojemu śp. Ojcu pękło serce. Zamęczyła go ubecja, a dokładniej mówiąc kilku oficerów bezpieki pochodzenia żydowskiego po tym, jak ujawnił swoją akowską przeszłość. Nie wytrzymał ciemiężenia i upokorzeń w pracy, obrzydliwych intryg, prowokacji, bezustannego śledzenia, ciągłych rewizji domowych i niekończących się wielogodzinnych przesłuchań na bezpiece – vide: https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/143605 . A tu więcej szczegółowych informacji: https://www.wikiwand.com/pl/Micha%C5%82_Pasierbiewicz .

I choć miałem wtedy zaledwie 7 lat, dokładnie zapamiętałem ten straszny czas, bo piętno zaszczucia mojego ukochanego Taty wryło mi się w pamięć za zawsze. W tym miejscu warto zaznaczyć, że koszmarne czasy stalinowskie trwały do połowy lat 50. ubiegłego wieku, ale choć minęło od tamtego koszmaru 70 lat, tych zbrodni na Polakach dokonanych rękami żydowskich oprawców z Urzędu Bezpieczeństwa nigdy nie rozliczono, a sprawę nadal okrywa się (dlaczego?) zmową milczenia, zaś każdy, kto się ośmieli przerwać to milczenie zostaje obłożony klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia, jak nie gorzej.

Więc, jako jeden z nielicznych jeszcze żyjących świadków doskonale znam metody, jakie wtedy stosowała ubecja w walce politycznej, i jakby to było dziś widzę scenę, gdy po powrocie z jednego z niezliczonych przesłuchań na UB, zmaltretowany Ojciec opowiadał Mamie o perfidnej prowokacji, - jak w nocy ubecja podrzuciła mu do biurka kilka butelek wódki, a rano ta sama ubecja wpadła do biura z rewizją i znalezione w biurku flaszki miały być dowodem, że Ojciec rozpija załogę przedsiębiorstwa, w którym był kierownikiem technicznym. 

Tyle wspomnień z dzieciństwa, a teraz bardzo ważka refleksja.

Przykro mi to pisać, ale jak patrzę na coraz bardziej zaostrzającą się walkę polityczną między Zjednoczoną Prawicą i koalicją Obywatelską, a szczególnie na metody stosowane w tej brudnej walce, jak choćby ta prowokacja (czyja?) ze szczepieniami celebrytów poza kolejnością, - to sorry, ale to są dokładnie te same metody, jakie ubecja stosowała w czasach stalinowskich.

Więc na koniec apeluję do jednych i drugich.

Opamiętajcie się na litość Boską!

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka