Edward Miszczak jest ofiarą prowokacji rządu? Nie milkną echa szczepień celebrytów i artystów poza kolejnością. Fot. TVN
Edward Miszczak jest ofiarą prowokacji rządu? Nie milkną echa szczepień celebrytów i artystów poza kolejnością. Fot. TVN

PiS wmanewrowało celebrytów ws. szczepień na koronawirusa? Zaskakująca teoria

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 198

Rząd najpierw zgodził się na promocję szczepień przez artystów, a potem media gremialnie ruszyły na zaszczepionych poza kolejnością - w taką teorię wierzą m.in. publicyści Tomasz Lis oraz Jacek Nizinkiewicz. 

PiS celowo wystawiło na ostrzał artystów i celebrytów? Takie teorie pojawiają się w publicystyce, a ich podłożem są deklaracje członków rządu ws. akcji promocyjnej wokół szczepień na koronawirusa. 27 grudnia szef KPRM Michał Dworczyk powiedział, że rusza kampania w mediach, a towarzyszyć jej będą znane osoby publiczne. 

- Teraz od 27 grudnia rusza taka pełnoformatowa kampania, która będzie najpierw informować a z czasem zachęcać do tego żeby przyjąć szczepionkę. Ta kampania w pierwszej części ukierunkowana będzie przede wszystkim do seniorów - przekonywał współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego. - Wiem, że koledzy, którzy zajmują się komunikacja mają już podpisane umowy z celebrytami czy aktorami - dodał Dworczyk. 

To właśnie te wypowiedzi są dowodem dla części publicystów na spisek, jaki zawiązał obóz władzy. Po co to zrobiono w ich opinii? By odsunąć od rządu problemy wizerunkowe i tarcia w koalicji Zjednoczonej Prawicy. Jak dotąd Krystyna Janda, Krzysztof Materna, Wiktor Zborowski, Edward Miszczak czy Andrzej Seweryn nie pokazali żadnej umowy na promocję szczepień.

Z relacji m.in. dyrektora programowego TVN wynika, że zaszczepił się na COVID-19, ale sam wysunął wniosek o akcji promującej. - Zostałem powiadomiony przez szpital, w którym kiedyś byłem leczony, że jest możliwość wzięcia szczepionki pod warunkiem, że stawie się w ciągu godziny. Mam 65 lat i zdecydowałem się skorzystać, będąc przekonanym, że to części akcji promującej - tłumaczył Miszczak. 

W obronę celebrytów wzięli niektórzy publicyści. - Nie dziwi ani szczepionkowa prowokacja wobec artystów ani lista ich najbardziej gorliwych krytyków, niemal w komplecie beneficjentów decyzji PiS-u lub pana Dudy, czerpiących garściami z rozmaitych decyzji władzy. Ale brak ostrożności artystów pozostaje faktem - komentował Tomasz Lis. 

Według redaktora naczelnego "Newsweeka", Krystyna Janda padła ofiarą prowokacji. - Powtarzam, że artyści wykazali się niemądrą nieostrożnością. Jednocześnie martwię się o kraj, w którym w kilka godzin z najwybitniejszej żyjącej aktorki, wybitnej osoby zawsze stojącej po dobrej stronie, można zrobić wroga publicznego numer jeden - ubolewał Lis. 

Jednym z pierwszych, który wysunął teorię o celowym propagandowym działaniu PiS wymierzonym w znanych artystów, był Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".

- A może ktoś wmanewrował popularne osoby do wzięcia udziału w akcji zachęcającej do szczepienia, żeby zdyskredytować popularnych przedstawicieli kultury o wyrazistych poglądach, którzy po prostu chcieli dać przykład? I skończyło się na glanowaniu ich z każdej strony - zastanawiał się dziennikarz. 

- Można nie lubić Jandy, Zborowskiego czy Seweryna, ale mówienie o aktorach z wielkim dorobkiem "celebryci" jest nie na miejscu. Celebryta to osoba, która jest znana z tego, że jest znana. I coś szybko przestało się mówić o politykach PiS, którzy zaszczepili się poza kolejnością - zasugerował Nizinkeiwicz. 

- Dali się rozegrać ze szczepionkami jak dzieci. Zaplanowana, świetnie poprowadzona akcja - nie pozostawił wątpliwości Przemysław Pająk, redaktor naczelny Spider's Web.

Były dziennikarz i polityk PO Krzysztof Luft przypomniał z kolei o śmierci Piotra Machalicy. - Gdyby Piotr Machalica zdążył był się zaszczepić w WUM, zanim miał kontakt z wirusem, to wielu z tych, którzy wylewali łzy po jego śmierci, dzisiaj opluliby go za to, że się zaszczepił - ocenił. 


- Typuję, że afera ze szczepieniami na WUM to będą nowe „ośmiorniczki”. Wyczuwam potencjał - ironizował Wojciech Czuchnowski. Redaktor "Gazety Wyborczej" udostępnił również tekst z dziennika, w którym Jerzy Sawka określa szczepienia poza kolejnością "pseudoaferą". 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości