echo24 echo24
1447
BLOG

Jeśli będę musiał wybrać między Kaczyńskim i Tuskiem, - z dwojga złego wolę Tuska

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Przed dwoma dniami opublikowałem na Salonie24 notkę pt. „Odebrać Kaczyńskiemu władzę! Zignorować plany Tuska!” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1140661,odebrac-kaczynskiemu-wladze-zignorowac-plany-tuska-to-recepta-na-sanacje-chorujacej-polski , w której napisałem między innymi, cytuję:

„Chyba już każdy w miarę rozgarnięty Polak widzi, że zarówno Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak dla Donaldowi Tuskowi bynajmniej nie na budowaniu „lepszej Polski” zależało, lecz najważniejsza dla nich była wynikająca z kompleksów i osobistych animozji obu panów chęć pokazania, który z nich jest lepszy. Powiem tedy, że jeśli nie zmienimy tego wieloaspektowo destrukcyjnego stanu rzeczy, Polska będzie nadal przypominać rzekę, która, owszem, gdzieś płynie, ale powoli, niechętnie, a jej meandryczny nurt wciąż tworzy jakieś zatoki, rozlewiska, martwe wody - i nie może popłynąć do przodu, nie może, wśród rozlewisk, znaleźć swojej drogi, doliny, którą popłynie ku Europie pierwszej prędkości…”

Ale jeśli, co nie daj Boże, - będę musiał w przyszłości wybierać między Kaczyńskim i Tuskiem, to żeby wszystko było jasne oświadczam, że z bólem serca, z dwojga złego postawię na Tuska.

Dlaczego? Już wyjaśniam.

W dniu 4 grudnia 2015, w notce pt. „Różowy matecznik” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/683996,rozowy-matecznik pisałem między innymi, cytuję:

Rada Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego wystosowała uchwałę, w której apeluje do prezydenta Andrzeja Dudy o uszanowanie prawa i wolności obywatelskich. "Apelujemy o niezwłoczne podjęcie działań, które nie dopuszczą do trwałego zachwiania równowagi pomiędzy władzą sądowniczą a władzami ustawodawczą i wykonawczą"- piszą prawnicy. Więc myślę, że najwyższa pora bym wziął to na dekę i jako emerytowany nauczyciel akademicki z blisko czterdziestoletnim stażem napisał, czym był niegdyś, a co sobą reprezentuje obecnie Uniwersytet Jagielloński w Krakowie. Nie będę się rozwodził nad tym, czym była kiedyś Jagiellońska Wszechnica, bo każdy w miarę rozgarnięty Polak wie, że to najsędziwsza polska uczelnia i jeden z najstarszych uniwersytetów na świecie, który w trakcie wielowiekowego istnienia wypracował bezcenne zdobycze w dziedzinie polskiej nauki, niezmiennie pielęgnował tradycje historyczne i wiele pokoleń patriotów polskich wychował. Ta świątynia nauki polskiej odegrała w przeszłości niebagatelną rolę nie tylko w pogłębianiu wiedzy naukowej, lecz także w kształtowaniu postaw moralno etycznych jej absolwentów w najtrudniejszych okresach polskiej historii. W czasach współczesnych uczelnia ta oparła się nawet brutalnemu reżimowi komuny i udało jej się obronić autonomię myśli naukowej i poza niechlubnymi wyjątkami tych, którzy poszli na współpracę z władzą ludową i bezpieką, znakomita większość jej uczonych zachowała twarz dochowując wierności etosowi nauczyciela akademickiego. Niestety ta sztuka nie udała się Uniwersytetowi Jagiellońskiemu w dwudziestopięcioletnim okresie post-komunistycznej Trzeciej Rzeczpospolitej, kiedy to i standardy moralno etyczne tej uczelni sczezły jak niegdysiejsze śniegi. Nasuwają się, więc pytania, jak to możliwe i kto na to pozwolił? Otóż w okresie III RP na uniwersytecie Jagiellońskim wykształtowały się dwie struktury zarządzania uczelnią. Pierwszą jest niemająca nic do gadania struktura formalna, czyli oficjalne władze uczelniane, które de facto zajmują się administrowaniem uniwersytetem, zaś druga to struktura nieformalna, czyli dzierżąca faktycznie władzę i od 25 lat narzucająca lewackie normy moralno etyczne i ideologiczne trendy klika jajogłowych świętych krów akademickich w znakomitej większości o pezetpeerowskim rodowodzie, jak nie gorzej, której jak dotąd nikt się podskoczyć nie odważył, gdyż tym światopoglądowym hochsztaplerom udało się wprowadzić na uczelni system feudalnego porządku strachu i szantażu. Co to za grupa? To właśnie ci wszyscy, którzy w ostatnich dniach z taką furią zaatakowali prezydenta Andrzeja Dudę. Ale żeby broń Boże nie oskarżać całego Uniwersytetu Jagiellońskiego, na którym prócz rzeczonych przefarbowanych z czerwonych na różowych doktrynerów pracuje gros akademików kryształowych i oddanych w równym stopniu nauce, co polskiej sprawie wyjaśniam, że wyrosły z salonowego pnia UD – UW - PO „różowy matecznik” fundamentalistów post-okrągłostołowych mieści się głównie na Wydziale Prawa Jagiellońskiej Wszechnicy. Więc w tym kontekście nikt chyba nie ma wątpliwości skąd się bierze to coraz głośniejsze wycie i skowyt post-komuszych aparatczyków z Wydziału Prawa UJ. Bo my tu sobie gadu gadu, a w zaciszu swoich gabinetów prawnicy UJ bynajmniej nie o dupie Marynie dyskutują i radziłbym, żeby nowa władza - oczywiście w imię prawa i reguł demokratycznych – przestała się z tymi politycznymi terrorystami patyczkować…”, koniec cytatu.

Pytacie Państwo, jak mogłem coś takiego napisać? No cóż, przyznaję ze wstydem, że wtedy jeszcze, jak życie pokazało naiwnie wierzyłem, że PiS przeprowadzi reformę sądownictwa w sposób cywilizowany i uczciwy.

Jednakże ani by mi wtedy nie przyszło do głowy, że PiS twarzą swej reformy sądowniczej zrobi prominentnego pezetpeerowskiego prokuratora Stanisława Piotrowicza, żeby było śmieszniej wyjątkowo łaskawego dla pedofilów, - który jako przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw człowieka zasłynął ze skandalicznego procedowania słynnych nocnych posiedzeń rzeczonej komisji obradującej w sprawach związanych z wydarzeniami związanymi z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz projektów pięciu uchwał o stwierdzeniu „braku mocy prawnej” uchwał w sprawie wyboru sędziów TK przez Sejm VII kadencji. O tym, co w tamtym czasie za przyzwoleniem Jarosława Kaczyńskiego wyprawiała posłanka Krystyna Pawłowicz nawet nie wspominam, bo się wstydzę. Zaś wydarzenia te sprawiły, że zacząłem traktować Prawo i Sprawiedliwość, jako partię niewiarygodną i „intelektualnie antyestetyczną”, a moja wiara w dobrą zmianę poczęła topnieć, jak niegdysiejsze śniegi. Pominę także milczeniem, co zrobiono z Sejmu RP oraz Sądu Najwyższego.

Nigdy bym jednak nawet nie pomyślał, że Ministerstwo Sprawiedliwości w rządzie Mateusza Morawieckiego zagrozi profesorom Uniwersytetu Jagiellońskiego pozwaniem do sądu, za opracowanie krytycznej ekspertyzy do nowelizacji Kodeksu karnego, - i tylko z obawy przed konsekwencjami prawnymi nie powiem, z czym mi się to kojarzy.
Wierząc, że PiS przeprowadzi reformę w sposób uczciwy obdarzyłem ich kredytem zaufania i niestety zostałem oszukany narażając na uszczerbek swoją godność i prestiż nauczyciela akademickiego.
I to, nie waham się użyć tego określenia draństwo PiS-u sprawiło, że jako emerytowany nauczyciel akademicki z blisko czterdziestoletnim stażem oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa, w imię poszanowania zasad kodeksu etycznego nauczyciela akademickiego musiałem z własnej woli przeprosić Radę Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego za to, co napisałem w notce pt. „Różowy matecznik” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/963899,przepraszam-rade-wydzialu-prawa-i-administracji-uniwersytetu-jagiellonskiego , bo gdybym wiedział, w jaki sposób PiS będzie wdrażało swą "reformę" sądownictwa z pewnością bym tego tekstu nie napisał w takiej formie.

Pragnę także oświadczyć, że w pełni zgodziłem się ze stanowiskiem profesorów Prawa UJ, że działania MS godzą w wolność prowadzenia badań naukowych. Powiem więcej. Przyznałem im rację, iż jest to bezprecedensowy skandal! Zaś tego, co obecnie wyprawia Minister nauki i Szkolnictwa Sławomir Czarnek nie komentuję, bo się palę ze wstydu.

Za swoich rządów Platforma Obywatelska narobiła wiele dziadostwa i napisałem wtedy ponad tysiąc notek na ten temat. Ale nigdy by się nie odważyli na bezpardonową aneksję najważniejszych państwowych urzędów. I dlatego właśnie, jak, co nie daj Boże nie będę miał innego wyboru niż Tusk, albo Kaczyński, - z bólem serca wolę Tuska.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka