Kraków 2014. Profesorowie Andrzej Zoll i Jan Woleński na Kongresie Kultury Akademickiej na UJ. Fotografia pochodzi z porlalu kongresowego.
Kraków 2014. Profesorowie Andrzej Zoll i Jan Woleński na Kongresie Kultury Akademickiej na UJ. Fotografia pochodzi z porlalu kongresowego.
echo24 echo24
1433
BLOG

„Żydom wolno więcej”, także na S24. Słowo do notki Pawła Jędrzejewskiego

echo24 echo24 Sztuka Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

W moim zdaniem znakomitej notce pt.”„Żyd z pieniążkiem " ma zniknąć z Krakowa ”, pan Paweł Jędrzejewski napisał między innymi, cytuję:

Nigdzie i nigdy na świecie, nawet w Izraelu, wizerunek Żyda - obraz lub rzeźba - nie był traktowany, jako znak-symbol szczęścia, powodzenia, sukcesu. Tak jest od kilku dziesięcioleci tylko w jednym miejscu na ziemi: w rzekomo antysemickiej Polsce. Kulturowy fenomen. Postać brodatego, ubranego w tradycyjny strój, najczęściej starszego, poważnego Żyda, bez cech karykaturalnych, wzbudzającego szacunek - pochylonego nad monetami lub trzymającego w dłoni pieniądz - funkcjonuje jako talizman gwarantujący finansowy sukces. Jest to tzw. "Żyd z pieniążkiem". Niezwykła sprawa: "Żyd na szczęście"! Jak czterolistna koniczyna, podkowa lub bocianie gniazdo.
Miasto Kraków właśnie uznało że "Żyd z pieniążkiem" to antysemityzm. Ponieważ miasto nie ma prawa zabronić sprzedaży obrazków lub figurek Żydów, zapowiada stosowanie innych metod, żeby wprowadzane przez Kraków bezprawie udawało, że jest zgodne z prawem. W Gazecie Wyborczej czytamy, że "w nowych umowach z najemcami, np. prowadzącymi stoiska w Sukiennicach, Kraków będzie zastrzegał, że w asortymencie nie powinny pojawiać się figurki Żyda z pieniążkiem".
Jest to efekt działania histerycznych nadgorliwców - zarówno żydowskich jak i polskich (…)
Wszyscy znający realia życia w Polsce wiedzą, że Żydom żyje się w Polsce dokładnie tak jak wszystkim obywatelom. Nie ma żadnych różnic. Natomiast, w porównaniu z resztą Europy, Żydom żyje się bezpieczniej niż we Francji, Niemczech, USA czy Wlk. Brytanii (…).
W Polsce nie ma agresywnych przejawów antysemityzmu, ofiarą histerycznej nadgorliwości pada więc ten symbol powodzenia, bo histerycy nie mają nic "lepszego". Podobnie jak z braku konfliktów rasowych, ofiarą nadgorliwców "od rasizmu" pada wiersz Juliana Tuwima "Murzynek Bambo".
Ten sam mechanizm: trzeba za wszelką cenę udowodnić, że w Polsce szaleje jadowity antysemityzm. I dochodzi do oczywistych absurdów: według tych oskarżeń, do których miasto Kraków przykłada rękę, Polacy-antysemici tak bardzo nienawidzą Żydów, że aż ... wieszają w swoich domach obrazki Żydów "na szczęście".
W efekcie tego szaleństwa następuje porażająca dewaluacja i trywializacja pojęcia antysemityzmu, bo gdy oskarżenia o antysemityzmem są aż tak BZDURNE, to antysemityzm zaczyna być uważany za BZDURĘ…
”, koniec cytatu.

Mój komentarz:

Pytacie Państwo skąd w tytule mojej notki znalazła się fraza „Żydom wolno więcej ” użyta w kontekście portalu Salon24? Już wyjaśniam.

Moim zdaniem pan Paweł Andrzejewski w swojej świetnej notce pominął problem zachowań Żydów noszących znamiona filosemityzmu, momentami o zabarwieniu anty-polskim.

Stali czytelnicy Salonu24 doskonale wiedzą, że z przykładem takiego zachowania na tym portalu mamy do czynienia w przypadku piszącego na S24 przemiennie pod nickami: @Janhenryk lub @henrykjan emerytowany profesor UJ pochodzenia żydowskiego o pezetpeerowskim rodowodzie i wieloletni prezydent żydowskiej Loży Polin, używający zależnie od potrzeb dwóch nazwisk: Jan Woleński lub Jan Hertrich-Woleński, który od kilku lat stosuje uporczywy trolling o znamionach stalkingu wobec blogera @Echo24 podpisującego swoje notki autentycznym imieniem i nazwiskiem (Krzysztof Pasierbiewicz).

Profesor Jan Woleński przy każdej możliwej okazji w dyskusjach pod notkami blogerów piszących na Salonie24 szkaluje rzeczonego blogera Echo24 uciekając się do paskudnych i kłamliwych pomówień i insynuacji pod jego adresem, podrywając jego autorytet jako blogera, naukowca i autora książek, a także atakując jego rodzinę, kwestionuje piękną kartę niepodległościową jego Ojca Akowca – vide: https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/143605 , który nota bene ryzykując życiem ratował zdrowie i życie Żydów więzionych w hitlerowskim obozie śmierci Auschwitz-Birkenau – vide: https://www.wikiwand.com/pl/Micha%C5%82_Pasierbiewicz . Przez ostanie kilka lat, profesor Jan Woleński tego typu oszczerstw, insynuacji i pomówień pod adresem blogera Echo24 napisał na Salonie24 setki, jeśli nie tysiące.

Redakcja Salonu24 na to nie reaguje i dobrze, bo mamy demokrację i każdemu wolno na Salonie24 pisać to, co chce.

Ale gdyby bloger Echo24 postępował identycznie w stosunku do profesora Jana Woleńskiego, to niejako z automatu zostałby okrzyknięty antysemitą i, kto wie jakby się to skończyło, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/503363,czolowy-anty-lustrator-uj-pozywa-prawicowego-blogera .Dlatego w tytule umieściłem frazę „Żydom wolno więcej ”. A tu więcej szczegółowych informacji, jakie podałem na spotkaniu z profesorem Franaszkiem UJ w krakowskiej Księgarni Gazety Polskiej - vide: https://www.youtube.com/watch?v=0Dslj7ACDTg (fragment od 17’ do 33’).

A wiecie Państwo, dlaczego na S24 prof. Jan Woleński sobie tak bezkarnie na coraz więcej pomówień i insynuacji pod adresem blogera Echo24 pozwala? Nie? No to Wam powiem.

Otóż przyczyną jest przepraszam za wyrażenie głupota niektórych piszących na S24 blogerów prawicowych. Już tłumaczę, o co chodzi. Otóż bezsprzecznie inteligentny profesor Jan Woleński wiedział, że pisowscy ortodoksi nienawidzą blogera Echo24 za jego krytykę partii Jarosława Kaczyńskiego. Zaś na Salonie24 jest spora grupa „ortodoksyjnych pisowców”, którzy z zemsty za krytykę partii Jarosława Kaczyńskiego wchodzą na blog blogera Echo24 li tylko i wyłącznie po to, żeby go opluć, zdeprecjonować i mówiąc brzydko obsobaczyć, - niezależnie od tego, co bloger Echo24 napisze.

Ale, żeby było śmieszniej, nad wyraz wyrafinowanego smaczku sprawie dodaje fakt, że tych pisowskich ortodoksów do szczucia na niepokornego blogera Echo24 zagrzewał i nadal zagrzewa nienawidzący PiS-u stary komunista Jan Woleński.

I aż się nie chce wierzyć, jacy z tych pisowskich ortodoksów pretensjonalni głupcy! Stary komunistyczny aktywista - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/575693,ministra-kolarska-bobinska-karci-jagiellonskich-jajoglowych , najzajadlejszy wróg polskiego Kościoła Katolickiego stał się autorytetem i sprzymierzeńcem dla watahy ultraprawicowych blogerów: @Siukum Balala, @Peacemakera, @Kemira, @Lesnodorskiego, @fatamorgana, @Sowińca, @rk1, i tak dalej, - którzy się z dziecinną łatwością dali napuścić przez starego komucha profesora Jana Woleńskiego na blogera Echo24. Tak. Tak. Ich nienawiść do Echo24 za krytykowanie PiS była i jest tak wielka, że stworzyli wspólny front przeciw blogerowi Echo24 z profesorem Janem Woleńskim, który nienawidzi PiS-u tak samo, jak jego przyjaciel Adam Michnik oraz jego wychowanek profesor Jan Hartman.

Ale profesor Jan Woleński poszedł jeszcze dalej i opisał blogera Echo24 na portalu "Polityka ”.

W marcu 2018, poczytny i będący Mekką miłośników Platformy Obywatelskiej internetowy portal „POLITYKA” w szpalcie zatytułowanej „Felietony Jana Woleńskiego ” zamieścił felieton profesora Jana Woleńskiego zatytułowany „Polityka nieinterwencji wobec antysemityzmu ma się dobrze ” – vide: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1740910,1,polityka-nieinterwencji-wobec-antysemityzmu-ma-sie-dobrze.read , w którym to tekście w części pt. „W interesie dobra wspólnego ” profesor Woleński pisze, cytuję:

Jak pisałem w jednym z poprzednich felietonów, nowelizacja ustawy o IPN uruchomiła falę wyjątkowo agresywnego antysemityzmu w internecie. Pojawiają się też jawnie antysemickie wypowiedzi ze strony niektórych polityków, np. p. Winnickiego, p. Bonkowskiego, czy dziennikarzy, np. pp. Ziemkiewicza czy Wolskiego. Częsta reakcja (np. p. Wildsteina): wprawdzie przejawy antysemityzmu są przykre i niesłuszne, ale tak naprawdę winny jest Izrael, bo sprowokował Polaków broniących swej godności. Jestem jak najdalszy od tego, aby obwiniać polską klasę obecnie rządzącą o celowe sprawstwo w nowej kampanii antysemickiej, ale mamy do czynienia z podobnymi postawami jak te znane z 1968 roku, a co więcej, są one podobnie artykułowane, zwłaszcza w sposobie wskazywania wroga.

Nie bez powodu pisze p. dr inż. Krzysztof W. Pasierbiewicz, prawdziwy patriota (tak sam się przedstawia), na swoim blogu (fragment relacji z pewnej debaty akademickiej): „Członek założyciel żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’rith w Rzeczypospolitej Polskiejprof. UJ Jan Woleński”. Przecież wspomina o tym nie po to, by poinformować o moim członkostwie etc., bo tego nie ukrywam, ale w nadziei, że mnie zdyskredytuje w opinii części czytelników…”, koniec cytatu.

Warto tedy dodać, iż prof. Jan Woleński atakując publicznie dziennikarzy Rafała Ziemkiewicza i Bronisława Wildsteina, a także blogera Salonu 24 piszącego pod nickiem Echo24 i podpisującego swe notki własnym nazwiskiem (Krzysztof Pasierbiewicz), - zarzuca im, cytuję za prof. Woleńskim: „prowadzenie polityki nieinterwencji wobec antysemityzmu ”.

Powiem więcej. To, co robi prof. Woleński jest swoistym „wymuszaniem” miłości do Żydów, a przecież każdy psycholog wie, iż próba wymuszenia miłości jest zawsze przeciw-skuteczna. Więc można powiedzieć, iż rzeczony profesor w pewnym sensie prowokuje postawy, jeśli nie antysemickie to Żydom niechętne.

Słowem według profesora Woleńskiego antysemitą nie jesteś tylko wtedy, kiedy prowadzisz politykę czynnej interwencji przeciw antysemityzmowi. Przyznacie Państwo, że nawet Mrożek wymiękła wobec filozofii prof. Jana Woleńskiego.

Jaki jest koń, każdy widzi. Ja tylko dodam od siebie, że prof. Jan Woleński najlepsze o sobie świadectwo wydał na odbytym na Uniwersytecie Jagiellońskim KONGRESIE KULTURY AKADEMICKIEJ, gdzie po jego wystąpieniu został oględnie mówiąc wykpiony przez panią minister Lenę Kolaraką-Bobińską, co opisałem w tekście pt. „Ministra Kolarska-Bobińska karci jagiellońskich jajogłowych ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/575693,ministra-kolarska-bobinska-karci-jagiellonskich-jajoglowych .

Moim zdaniem warto też przeczytać recenzję koronnego dzieła prof. Jana Woleńskiego pt. „Lustracja jako zwierciadło ”, napisaną przez dra Piotra Gontarczyka z IPN-u i zatytułowaną „"Słoma stercząca z butów Kadafiego. Rzecz o pożytkach z lektury lustracyjnych opusów prof. Jana Woleńskiego " (GLAUKOPIS Nr 28, a.d. 2013), gdzie dr Gontarczyk m.in. pisze cytuję:

„Sięganie po insynuacje i pomówienia – tak pod adresem poszczególnych osób, jak i całych zbiorowości – jest immanentną częścią „toków argumentacji” profesora Woleńskiego (…) „Lustracja jako zwierciadło” autorstwa prof. Woleńskiego to objaw wyraźnej degradacji statusu profesora uniwersyteckiego…”, koniec cytatu.

Jak się Państwu taki kwiatuszek podoba?

Krzysztof Pasierbiewicz (Echo24), emerytowany nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Czytaj także:

K. Pasierbiewicz, marzec 2018, „List polskiego blogera do Naczelnego Rabina Polski ”, -  https://www.salon24.pl/u/salonowcy/853427,list-polskiego-blogera-do-naczelnego-rabina-polski


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura