Warszawa. Marsz Niepodległości 2021
Warszawa. Marsz Niepodległości 2021
echo24 echo24
683
BLOG

Przeczytaj ten tekst, a nie pożałujesz! Spróbuj także sam siebie w nim odszukać!

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 37
Quo vadis Polsko?

Analogiczna do tego, co teraz robi Putin, historycznie pouczająca oprawa filmowa: https://www.youtube.com/watch?v=Sv7kbtQChJA

Zaś do kompletu jeszcze dwie historyczne pieśni, - vide: https://youtu.be/cmNZflRw2r8 ( przebój z czasów świetności Stanisława Piotrowicza) oraz  https://www.youtube.com/watch?v=tZBipNvbkhM (ulubiona piosenka Józefa Stalina, - tacy jak ten na pierwszym planie gwałcą obecnie ukraińskie kobiety)

Zainspirowany nad wyraz skuteczną formułą dziennikarskiej prowokacji nazywanej przez Redakcję Salonu24 „Jastrzębowski wyciska”, - postanowiłem dziś również, co nieco z czytelników mojego blogu „wycisnąć”.

A teraz do rzeczy.   

Przeczytajcie Państwo proszę ten tekst, moim zdaniem z każdym dniem coraz bardziej aktualny i nad wyraz trafnie opisujący Polskę pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, - cytuję:

Jest mi niedobrze, zbiera mi się na wymioty na widok polskich flag, osiłków z kotwicami na ramieniu, idiotek w T-shirtach z napisami „Chwała bohaterom — Pamiętamy”.

Wszystko to tak tandetne, płytkie, podszyte diso polo, tanie, na pokaz, tromtadrackie. Cały ten patriotyzm pomylony z faszyzmem, z nacjonalizmem i nienawiścią do innych, obcych. To machanie szabelką pod niemieckim nosem i ta naklejka z kotwicą na 10-letnim audi kupionym na szrocie w Niemczech. To odwaga w walce o prawdziwą polskość: z żydostwem, którego nie ma, z gejami, którzy masturbują dwulatki, z muzułmanami, których kebaby wpieprza się z sałatką z ogórka.

Ten honor pisany przez „ch”, ten bóg, który nie mógł być Żydem, ta ojczyzna, której należą się niesprzątane psie kupy, niepłacone podatki i taki prawdziwy mąż, który bije, bo kocha.

Obrzydzenie, to jest to uczucie, które czuję każdego pierwszego sierpnia, gdy patrzę, jak idą przez Warszawę. Żadnych innych uczuć. Obrzydzenie.

Zawłaszczyli symbole i zawłaszczyli pamięć. Nasrali na groby. Zrobili z rocznicy piknik z racami i maskaradę z symbolami.
I my bezradni. Bezsilni. Poddani. Kilkuset maszeruje w milczeniu. Nie wiemy co robić z tymi kotwicami na owłosionych łydkach, z tym pięściami wycelowanymi w niebo przeciw wszystkim, przeciw tolerancji, otwartości, oświeceniu. Milczymy. Boimy się przemocy. Piszemy oburzone posty. Jeszcze można pisać. Jeszcze można.

Co z tym zrobić? Nasz kraj zabrali faszyści, ciemniacy i chamy. Tańczą chocholi taniec. Robią swoje porządki. Malują swoje swastyki i „pedały do gazu”. Europie mówią coraz głośniej, żeby się do nas nie wpier*alali, tak po prostu. Coraz głośniej, bo złączyli ręce z Orbanami, Trumpami, Bolsonaro, Putinami. Czują siłę swoich owłosionych muskułów. Już się nie wstydzą pustki w głowie. To, co mają w głowach, im się podoba, do życia wystarczy. Historia umalowana jak dziwka, nauka usadzona do kąta, jak zbity pies, i w zamian drewniany karabin i zabawa w partyzantów. I mundur koniecznie z kotwicą lub błyskawicą i w domyśle skrzydła husarii.
Wojna z rozumem, wojna z elitami, wojna z postępem. Konserwowanie tego, co jest, żeby było tak zawsze, znajomo: wódka, zakąska, kościół, schabowy. Żadnych nowinek, żadnych rowerów, żadnych warzyw. Kobieta to matka, matka to dom. Ojciec to mężczyzna, musi uderzyć. Rodzina to świętość, krew i łzy też.

Barbarzyńcy nadeszli.  A my? Praca, dom, działka i pieczenie chleba oraz dobry serial na Netflixie. Nas to nie dotyczy, choć ten świat się zawęża, zawęża, zawęża. Jest coraz duszniej, coraz mocniej śmierdzi. Już niedługo przed wejściem do banku mogą zacząć sprawdzać napletki. W szpitalu każą odmawiać zdrowaśki. W restauracji zlikwidują jarskie. Zamiast hulajnóg postawią w miastach squady, na biletach do metra wydrukują kotwice. I Netflixa zastąpią Bogiemifliksem.

Nikt nie ma pomysłu co z tym zrobić. Mówimy, że tylko edukacja może pomoc, ale oni już to przewidzieli. W edukacji posadzili swoich szturmfirerów. Ubrali dzieci w mundury. Zbudowali klatki z programów i uczą o bogu przez u zwykle i honorze przez „ch". Następcy wygoleni ponad uszy niosą w rękach z opaskami polskie flagi, od których jest mi niedobrze. Które łopoczą z łoskotem w faszystowskim wietrze, w takt rytmicznych kroków i okrzyków z przepastnych gardeł: to nasz czas, nasz czas, nasz czas.

Jeśli czegoś z tym nie zrobimy, jeśli nie wstaniemy z kanap i nie okażemy odwagi sprzeciwu, to nam wejdą do zupy, pod kołdrę i na biurko. Naplują, skopią, zelżą. Będą nam obcinać symboliczne pejsy na ulicach i ciągać za chałat. Nie łudźmy się, że nie będą. Robili to wtedy, zrobią i teraz.

Jak nas wszystkich dobrych ludzi obudzić i przekonać, że nie mogą się już kłaść, spać spokojnie? Że musimy coś zrobić wszyscy razem, my, którzy jeszcze nie jesteśmy z nimi.

Wichert Krystian Marcin…

Dlaczego zacytowałem ten tekst?

Ano z tej przyczyny, że jestem niezmiernie ciekaw, co Państwo sądzicie o tym opisie naszej rzeczywistości.

Jednocześnie pragnę moich Czytelników poinformować, że celem zachowania higieny dyskusji, niezwiązane z tematem, hejterskie, chamskie i niedorzeczne komentarze autorstwa pisowskich ortodoksów odgrywających się na autorze notki za jego krytykę PiS-u, - będę usuwał bez podania przyczyn. Słowem, - będę odpowiadał wyłącznie na związane z tematem notki komentarze kulturalne, rzeczowe i merytoryczne.

UWAGA!

Ewentualny bojkot komentarzy w wykonaniu pisowskich ortodoksów uznam za ich porażkę z przyczyny braku racjonalnych argumentów.

W oczekiwaniu na Wasze opinie, pozdrawiam wszystkich Państwa,

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Najcelniejszy komentarz:

@skamander [ 17 maja 2022, 15:10 ]

Panie Krzysztofie, piękny i pouczający tekst! W tym artykule mamy jak w lustrze wypowiedź innego człowieka z czasów II WŚ, który też zlekceważył nadchodzącą tragedię spowodowaną faszyzmem i nazizmem. Ten człowiek w Dachau zrozumiał, że należało krzyczeć, krzyczeć bardzo głośno, by inni też zrozumieli do czego prowadzi faszyzm, nacjonalizm i ksenofobia.

"Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem komunistą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem związkowcem.
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem Żydem.
Kiedy przyszli po katolików, nie protestowałem. Nie byłem katolikiem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było."

Pastor Martin Niemöller, 1942, Dachau.

Wstrząsające wyznanie i jak aktualne. Dzisiaj też należy KRZYCZEĆ i ciągle powtarzać, że niszczenie demokracji doprowadzi w końcu do tragedii. Były już takie przypadki w najnowszej historii, mieliśmy faszyzm i jego gorsza odmianę czyli nazizm, mieliśmy też bolszewizm, który był czerwonym nazizmem i metody były do siebie bliźniaczo podobne z małymi wyjątkami. Bolszewizm odrzucił zdecydowanie religię i zastąpił ją nową religią czyli kultem jednostki, a hitlerowcy tolerowali tych duchownych, którzy popierali Hitlera i nazizm. Bardzo cieszyli się hitlerowcy, kiedy widzieli katolickich hierarchów, którzy szli z wyciągniętymi rękami w tym strasznym nazistowskim geście. Dzisiaj też Kościół Kat. nie protestuje przeciwko postępującemu autorytaryzmowi w Polsce. Jeden z Komentatorów napisał, że ta wypowiedź tego pana i jej przez Pana zacytowanie, to popieranie Putina. Otóż nie trzeba go popierać, bo jego działanie jest w Polsce kopiowane. Mamy już całkowicie podporządkowaną rządzącym telewizję zwaną publiczną, Orlen przejął regionalne media i był zamach na największą niezależną telewizję w Polsce czyli TVN. Uratowało to medium to, że był zainwestowany w tę telewizję kapitał amerykański. A w tej chwili już mamy zawłaszczone najważniejsze organy konstytucyjne w Polsce. Czy to nie jest putinizm w Polsce? Już jeden rząd całkowicie zbratał się z putinowską Rosją, a jest to rząd Węgier, którego prezydent jest przyjacielem polskiego rządu. To w końcu kogo popieramy? Panią Le Pen, faszystów europejskich, których finansuje putinowska Rosja? Z jednej strony krzyczy rząd przeciwko Putinowi, a z drugiej strony kopiuje nasz rząd niektóre posunięcia tego dyktatora i autokratę Orbana.  Mimo takich zapędów to w Warszawie ani Moskwy, ani Mińska, ani Budapesztu nie będzie, bo w końcu nasz Naród obudzi się z letargu i odsunie tę obecną władzę w nadchodzących wyborach. I dlatego ciągle musimy krzyczeć, krzyczeć i krzyczeć, aż ten krzyk dotrze i do tych, którzy jeszcze śpią!

I moja odpowiedź: [ 17 maja 2022, 16:18 ]

Dziękuję Panu za merytoryczny komentarz, pod którym się podpisuję.

Dodam jeszcze od siebie, że już 22 lutego, w notce pt. „Patrzę na Putina i czuję, że coś złego wisi w powietrzu! ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1207490,patrze-na-putina-i-czuje-ze-cos-zlego-wisi-w-powietrzu , kiedy jeszcze nikomu nie mieściło się w głowie, że wybuchnie rozpoczęta przez Putina wojna w Ukrainie, - po tym jak Putin podpisał w poniedziałek dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie - Donieckiej i Ługańskiej, a we wtorek (Sic!) wicemarszałek Sejmu Rzeczpospolitej i prawa ręka Jarosława Kaczyńskiego niejaki Ryszard Terlecki wypowiedział publicznie haniebne słowa, że: „Putin znalazł wyjście z twarzą z tego kryzysu. Uznał niepodległość tych republik, wprowadzi tam wojsko, może zostawi trochę wojska na Białorusi, i tyle. Świat oczywiście odetchnie wtedy z ulgą, czyli do wojny nie dojdzie…”, -  niepomiernie oburzony tymi słowami przepraszam za wyrażenie bęcwała Terleckiego pisałem, cytuję:

„Bo to się zwykle tak zaczyna, – vide kultowa scena z oscarowego amerykańskiego filmu „KABARET” pokazująca, jak budzi się w ludziach faszystowska nienawiść prowadząca do katastrofalnych skutków:

https://www.youtube.com/watch?v=Sv7kbtQChJA

(polecam dźwięk na cały regulator i wersję pełnoekranową, obejrzyjcie proszę tę scenę do samego końca, gdyż dopiero tam jest puenta)

Dlaczego?

Bo ostatnie słowa tej sceny to pytanie:

"Nadal uważasz, że możecie ich ukrócić?...".

Czarne chmury zawisły nad naszymi głowami!

I trzeba temu koniecznie zaradzić, - zanim nastąpi nieszczęście!

Najpierw dla Europy, a potem dla całego świata!

Tak. Tak. Polaczki!

Jak się w porę nie obudzicie, będziecie mieli tę tchórzliwie zachowawczą postawę na wieki za uszami...", koniec cytatu z mojej notki.

A jak napisałem tę notkę to się na mnie pisowcy boczyli w komentarzach za to, że ich nazwałem „Polaczkami”.

I co? Wyszło na moje. Putin rozpoczął wojnę faszystowską.

Ale oni już tego nie pamiętają albo, co jeszcze gorsze, - nie chcą pamiętać, bo mnie znienawidzili za krytykę PiS.

Tacy z nich patrioci i mądrale!

UWAGA!

Jest nowy rekord Salonu24!

Jaki?

Zamieciono mi pod dywan 20 kolejnych notek

Ale wszystko archiwizuję.

Dlaczego?

Żebym w przyszłości, jak PiS straci władzę, mógł sięgnąć do tej informacji, by się w razie czego nie mogli w żywe oczy tego wyprzeć.




echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka