W dniu dzisiejszym, pani Marta Kaczyńska zamieściła na FaceBooku krótki tekst, cytuję:
„Dziś moja Mama obchodziłaby imieniny…”
Pozwoliłem sobie tedy na mój osobisty komentarz do tego anonsu pani Marty.
Szanowna Pani Marto!
Mój serdeczny Przyjaciel zapytał mnie kiedyś w trakcie południowej kawie w mieście przed Świętami Wielkiej Nocy, kogo ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości zaprosiłbym do domu na Święta?
W pierwszym odruchu odpowiedziałem, że wypraszam sobie tak niesmaczne żarty.
Lecz po chwili refleksji odparłem:
Sorry! Jest jedna osoba z tego środowiska, którą bym z największą atencją ugościł celem podzielenia się z Nią wielkanocnym jajkiem.
Kogóż to?, - spytał ironicznie Przyjaciel.
Więc mu odpowiedziałem, że tą zacną osobą byłaby śp. Maria Kaczyńska.
Dlaczego?
Bo w moim prywatnym rankingu za najgodniejszą Pierwszą Damę powojennej Polski uważam właśnie śp. Marię Kaczyńską.
Dlaczego?
Bo to była prawdziwa Dama, posiadająca magnetyczną osobowość wpływającą pozytywnie na innych, poprawiającą im samopoczucie i budzącą w nich ochotę do życia i działania!
Wszechstronnie wykształcona, nienagannie wychowana, ujmująco skromna, przepięknie mówiąca po polsku, od pokoleń wielkopańska i wywodząca się z przedwojennej inteligencji osoba przyjazna wszystkim Polakom.
Ileż w niej było dobroci, poczucia taktu, dobrego smaku, wrodzonej elegancji, tolerancji, wyrozumiałości, - no i ten ocean dobroduszności!
Lecz także. Ileż w niej było siły i żaru! Ile miała pasji i cywilnej odwagi! Ile jej się chciało!, - że tylko przypomnę jej odważny i czynny udział w Kongresie Kobiet, za co Ojciec dyrektor przezwał ją czarownicą.
Ale nie to jest najważniejsze.
Płakać się chce, że Pan Bóg Ją zabrał do siebie.
Dlaczego?
Bo gdyby żyła, to wychowana w etosie kultury wysokiej pani Maria nigdy, przenigdy nie dopuściłaby do tego, - by po wygranych wyborach jesienią 2015, jej szwagier Jarosław Kaczyński tak dotkliwie upokorzył inteligencję demolując kluczowo ważne struktury i urzędy naszego państwa.
Powiem więcej.
Za Boga nie dałaby zgody, by Jarosław doprowadził do zawstydzającej brutalizacji polskiej polityki oraz totalnej zapaści moralnoetycznej społeczeństwa, które przekupił nieodpowiedzialnym rozdawnictwem, co się tragicznie zemści na kondycji naszych państwowych finansów.
Cześć Jej Pamięci!
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Najtrafniejszy komentarz:
@skamander [9 września 2023, 01:22]
Pani Kaczyńska była Kobietą otwartą i ceniącą ludzi. Patronowała akcjom i organizacjom dobroczynnym, takim jak UNICEF, Fundacja Pomocy Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, Fundacji „Dzieci Niczyje”, Fundacji „Wspólna Nadzieja” czy Fundacji „Pomoc Kobietom i Dzieciom”. Ale również zaangażowana była w wspieranie środowisk artystycznych w Kraju i poza granicami Polski. Wspierała środowiska artystyczne i polonijne kultywujące rodzimą kulturę i tradycję, takie jak Teatr Polski w Warszawie, Teatr Wielki – Opera Narodowa, Filharmonia Narodowa, Związek Polaków na Białorusi czy Związek Polaków na Litwie.
Angażowała się w działalność na rzecz profilaktyki zdrowotnej kobiet, współpracując m.in. z Madeleine Albright, byłą sekretarz stanu USA. Dokładnie rozumiała kobiety i ich walkę o równouprawnienie w każdej dziedzinie życia, i za to spotkała się z chamskimi wyzwiskami ze strony czarnego oligarchy o. Tadeusza Rydzyka.
Promowała edukację i naukę, wspierając m.in. Uniwersytet Gdański, Akademię Muzyczną im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie czy Instytut Morski w Gdańsku. Gdyby żyła to na pewno nie zgodziłaby się na takie działanie min. Czarnka i obecnej polityki Zjednoczonej Prawicy. Nigdy nie zgodziłaby się, aby w Polsce wprowadzać tylnymi drzwiami dyktaturę.
Szanowała każdego człowieka i nigdy nie zostawiała go w potrzebie. Była osobą mądrą życiowo, prostolinijną i życzliwą. Cześć Jej Pamięci.
OSTRZEŻENIE! W trosce o intelektualny komfort Gości mojego blogu przyjąłem zasadę, że komentarze hejterskie, prostackie, namolne i niedorzeczne, a także niezwiązane z tematem będę kwitował frazą "no comment". Nie chcę broń Boże nikogo urazić, bądź znieważyć, ale mam już swoje lata i szkoda mi zdrowia na przekomarzanie się oszołomionymi komentatorami, którzy w wyrazie zemsty za moją krytykę PiS, - za każdym razem kierują pod moim adresem od ośmiu lat same obelgi, pomówienia i insynuacje.
Zastrzegam sobie także prawo do usuwania szczególnie niedorzecznych komentarzy, - bez podania przyczyn.
Inne tematy w dziale Polityka