Skąd ta złowróżbna przestroga? Już wyjaśniam.
Afera z polskimi wizami sprawiła, że w Strasburgu rozpoczęły się już kuluarowe rozmowy nad zawieszeniem ważności polskich wiz lub w ogóle za zablokowaniem możliwości swobodnego poruszania się w strefie Schengen obywateli z polskimi paszportami i wizami.
I słusznie, bo integracja europejska polega na zaufaniu wszystkich instytucji we wszystkich krajach członkowskich UE do siebie nawzajem. Zgodziliśmy się na takie warunki wstępując do UE.
Dlaczego wciąż jeszcze możemy poruszać się po strefie Schengen bez kontroli paszportowych? Bo inne kraje dotąd ufały, że przyznajemy obywatelstwo tylko sprawdzonym ludziom.
Niestety afera wizowa sprawiła, iż obecnie grozi nam, że polskie wizy Schengen przestaną być respektowane w reszcie UE, a sama strefa może "nabrać podejrzeń co do polskiej rzetelności w całym systemie".
Jeszcze jest miesiąc na to, żeby Polacy, szczególnie młodzi i bardzo młodzi uświadomili sobie, że jak PiS wygra wybory to nas ze strefy Schengen na zbity pysk wyrzucą, co będzie jednoznaczne z zakończeniem dla Polaków możliwości swobodnego poruszania się po Unii Europejskiej z polskim dowodem tożsamości.
Dlaczego przestrzegam głównie młodych Polaków?
Bo doskonale pamiętam upokorzenie, jakiego doznałem w pierwszej połowie lat 70. Ubiegłego wieku, gdy chciałem wyjechać na pobyt czasowy Stanów.
Zgodnie z ówczesnymi przepisami złożyłem w krakowskim Biurze Paszportów i Dowodów Osobistych mieszczącym się przy Placu Szczepańskim podanie o paszport. Przez kilka miesięcy musiałem, co parę dni zarywać noce, gdyż wtedy pod rzeczonym urzędem stała non stop, dzień i noc, kolejka obywateli oczekujących na paszport, a komitet kolejkowy wyznaczał, kto i kiedy ma się udać na nocny dyżur. A jak ktoś zaspał to wykreślano go z listy oczekujących, i musiał się od nowa zapisać na listę.
Po trzech miesiącach dostałem pierwszą odmowę paszportu.
Ale nie poddałem się i złożyłem odwołanie. I znowu musiałem pisać od nowa wniosek paszportowy i zarywać noce, - lecz niestety po następnych dwu miesiącach dostałem drugą odmowę paszportu.
Postanowiłem tedy odwołać się do instytucji najwyższej, czyli do Wydziału Skarg i Wniosków przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej mieszczącego się w Warszawie.
Po kolejnych kilku miesiącach dostałem następującą odpowiedź:
„Odpowiadając na podanie z dnia 27 stycznia 1971 r. Wydział Skarg i Wniosków Gabinetu Ministra Spraw Wewnętrznych uprzejmie informuje, że po rozpatrzeniu sprawy nie znaleziono powodów do zmiany odmownej decyzji Biura Paszportów i dowodów Osobistych w przedmiocie wyjazdu Obywatela na pobyt czasowy do USA. Podpisał: Naczelnik Wydziału Spraw i Wniosków Gabinetu Ministra Spraw Wewnętrznych mjr mgr M. Sitarz ” - vide skan rzeczonego dokumentu, którym zilustrowałem notkę.
No cóż. Naczelnik to Naczelnik. Bo przecież to on decydował wtedy o wszystkim.
Mówicie Państwo, szczególnie młodzi, że tamte czasy już nigdy nie wrócą?
Pozwolę sobie tedy się z Państwem nie zgodzić.
Dlaczego?
Ja też myślałem, że nie wrócą, lecz bacznie obserwowałem i nadal obserwuję drakońskie rządy PiS po wygranych wyborach 2015, co skłania mnie do postawienia tezy, iż znakomita większość młodych Polaków nie ma bladego pojęcia o tym, co siedzi w głowie naczelnika Jarosława Kaczyńskiego, - bezwzględnego egzekutora o komuszej mentalności i dyktatorskich zapędach.
Przemyślcie to proszę zanim wyruszycie na wybory.
Prośbę tę kieruję szczególnie do młodych Polaków, którzy nie mają najbledszego pojęcia, że pewnego dnia mogą się dowiedzieć, że już nie mogą wyskoczyć na weekend do Paryża, Kopenhagi, czy Berlina na dowód osobisty, - bo będą musieli uprzednio złożyć prośbę o stosowną wizę i odczekać, aż władza się na ich wyjazd zgodzi.
I ja Kochani bynajmniej nie żartuję.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
@ALL
Musicie Państwo przyznać, że od dawna na moim blogu tak obfitego wysypu pisowskich prawdziwków nie było!
Mniam! Mniam! Jest smak!!!
UWAGA! Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy hejterskich, obelżywych oraz niedorzecznych, - bez podania przyczyn.
Komentarze